KONTAKT

BIURO

Wsparcie finansowe Gminy

Numery kont info

POLUB NAS :)

facebook.jpg

Nasz You Tube

ytube.jpg

The National Library of Israel

library1.jpg

Posen Library

KLIK library.jpg

Kalendarz

  calenda1.jpg

TSKZ

tskz.jpg

Bar Micwa Ryana

Kliknij TUTAJ rayan2.jpg

Blog Leona Jedwabia z Australii

Moja podróz przez Holokaust

jedwab2.jpg 

erec.jpg

Koszerne produkty

kosher4.jpg

 

Chabad

chabad.jpg
wikipardes.jpg

Szalom TV

szalomtv.jpg

KOL POLIN

Dzieje Narodu Żydowskiego
Uroczystość w Auli UAM w Poznaniu
18.01.2009.

Czytaj całość

/autorem zdjęć jest Jerzy Mianowski, dziennikarz "Głosu Wągrowieckiego/

 

Czytaj całość
 
Parsza Szemot
16.01.2009.

Parsza Szemot
(Szemot/Wyjścia 1:1 - 6:1)

Mosze, który wychował się w pałacu Faraona, przypadkiem staje się świadkiem niesprawiedliwości - widzi, jak Egipcjanin bije Hebrajczyka. Nie działa impulsywnie, najpierw rozgląda się szukając kogoś, kto mógłby ocalić niewolnika. Nikogo nie dostrzega i czuje się zmuszony do reakcji - zabija Egipcjanina. Tradycja miała pewne kłopoty z pogodzeniem wizerunku Moszego - nauczyciela Tory i Moszego - człowieka wykorzystującego przemoc. Widać to w tej wymianie: jeden z rabinów orzekł, że "Mosze uderzył Egipcjanina pięścią i zabił go". Inny zaś wyjaśnia: "Mosze pokonał przeciwnika wypowiadając Imię Boże". Te dwie wypowiedzi odzwierciedlają debatę, której konsekwencje ważne są i dziś: czy Żydzi powinni odpowiadać wrogom przy użyciu siły czy też polegać na Bogu, który ocali ich od zniszczenia?

Przez 1800 lat w obliczu wygnania i politycznej bezsilności judaizm rozwinął głęboką i twórczą kulturę nauki, pobożności i modlitwy. Świadomość przymierza opierała się przede wszystkim na poczuciu zależności od Boga i oczekiwaniu na "wyznaczony czas", w którym Bóg odmieni los swojego ludu. Wykorzystanie siły oznaczałoby bunt przeciwko Bogu - wykorzystanie Jego Imienia.

Wyzwanie dla tego sposobu myślenia stanowi odzyskanie przez Żydów bytu politycznego. Istnienie Izraela, przejście od stanu bezsilności do posiadania siły powoduje, że judaizmu nie można opisywać wyłącznie jako kultury nauki i modlitwy. Musimy teraz wyprowadzić świadomość przymierza poza granice domu i synagogi - wejść w wymiar władzy i polityki. Rabini, których słowa przytoczyłem powyżej sądzili, że muszą dokonać wyboru pomiędzy użyciem siły i użyciem Bożego Imienia. Nasze wyzwanie to połączyć jedno i drugie. Z pasją dbać o to, by nasza siła i nasza polityka były moralne, zakorzenione w Przymierzu. Rozwinąć poczucie opartej na przymierzu świętości w chwili, gdy Żydom dana została siła.

rabin Irwin Kula
tłum. BK

Haftara Szemot
(Jeszaja/Izajasza 27:6-28:13; 29:22-23)

Najlepiej znanym fragmentem tej haftary jest jej zakończenie, kiedy lud Judy, w sposób przypominający dziecięce szyderstwo, parodiuje proroctwo Izajasza: "Caw lacaw, caw lasaw, kaw lakaw, kaw lakaw, zeer szam, zeer szam..." ("Jedno polecenie, inne polecenie, jedna reguła, inna reguła, troszeczkę tu, troszeczkę tam...") (Iz 28:10). Ku ogólnemu zaskoczeniu, prorok powtarza parodię (Iz 28:13), wkładając te słowa w usta Boga i każe nam zastanowić się nad znaczeniem tych prostych słów.

Być może zrozumiemy ten fragment biorąc pod uwagę kontekst doświadczenia, jakim było wyjście z Egiptu. Gdy czytamy haftarę, my - znając już zakończenie tej historii - zaczynamy drżeć w oczekiwaniu na nadchodzącą opowieści o wyzwoleniu. W przypadającej na ten tydzień porcji Tory i w kilku następnych widzimy czytamy o cudownym wyzwoleniu Izraelitów z Egiptu, dokonanym przez Boga: plagi, gorejący krzak, rozstąpienie się morza i napawające trwogą objawienie na Synaju. Przygniata nas sama wspaniałość i potęga tych wydarzeń. Gdzie podziały się trwoga i tajemnica? Co pozostało z wyciągniętych ramion, znaków i życzeń? Czy nie zostało już dla nas żadnego cudu? Tajemnicze słowa Izajasza dają nam odpowiedź. W sercu cudownego wyzwolenia nie tkwi jedno, pokonujące wszystko boskie wydarzenie, ale raczej proste "dziecięce kroczki", jeden w swoim czasie, żaden sam w sobie nie będący właściwie wielkim wydarzeniem.

Takie zrozumienie słów znajduje potwierdzenie we wcześniejszym fragmencie haftary: "...Pan wymłóci ludzi jak ziarna od (...) Eufratu do dolin Egiptu, a wy, dzieci Izraela, będziecie gromadzeni, co do jednego, jeden po drugim" (Iz 27:12). Ten werset sugeruje, że zbawienie narodu nie dokonuje się raz, ostatecznie, ale przychodzi dla każdej zagubionej osoby, dla każdego w jego własnym czasie.

David Nelson

 
Wręczenie Medalu Yad Vashem i koncert w UAM
14.01.2009.
Czytaj całość14 stycznia br w Auli UAM w Poznaniu odbyła się wielka gala,  której program obejmował:

Koncert  Raanana Symphonette Orchestra pod patronatem Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, Metropolity Poznańskiego Abp Stanisława Gądeckiego i Marszałka Woj. Wielkopolskiego Marka Wożniaka poświęcony pamięci Ireny Sendler , wraz z Uroczystością przyznania tytułu i medalu Sperawiedliwy Wśród Narodów Świata przez Instytut Yad Vashem z udziałem Ambasadora Izraela w Polsce Dawida Pelega.

Czytaj całość
 
"Pieśń Ireny- Światło w ciemności"
13.01.2009.
Czytaj całośćW sobotni wieczór 10- stycznia, Raanana Symphonette Orchestra z Izraela wystąpiła ze wspaniałym repertuarem przed gnieżnieńską publicznością. Takich tłumów mury Katedry nie goszczą z pewnością codziennie....
Czytaj całość
 
Tora w poznanskiej Filii ZGWŻ-chwila na którą czekano 70 lat...
09.01.2009.

Podczas II wojny światowej, 1 września 1939 roku w synagodze odbyło się uroczyste nabożeństwo z udziałem rabina Poznania, Jakuba Sendera, w intencji zwycięstwa Oręża Polskiego. 9 września o godzinie 9 rano w synagodze odbyły się ostatnie modły.............

 

Czytaj całość".... Niezwykły wieczór, niezwykła chwila....Jestem bardzo wzruszona, jest to bowiem moment, w którym człowiek uświadamia sobie Słowo B-ga, gdy jest blisko przy mnie...

Z całego serca pragnę podziękować Pani Dyrektor Generalny  Raanana Symphonetta Orchestra Orit Vogel Szafran, oraz jej mężowi mecenasowi Meshulmowi Shafran za cudowny dar w postaci Tory, którym obdarzyli Gminę Żydowską w Poznaniu.

Od dzisiaj Gmina Żydowska, chociaż istnieje już 10 lat, nabiera całkiem innego wymiaru i nowej wartości. Jestem przekonana, że otrzymany dar od B-ga wzbogaci naszą Gminę Żydowską o wartości, które są ponadczasowe i ponadludzkie.

Wierzę głęboko, że B-g będzie błogosławił i darczyńcom i Gminie Żydowskiej w Poznaniu...."

 


 

 

Czytaj całość
 
Parsza Wajechi
08.01.2009.

Parsza Wajechi
(Bereszit/Rodz 47:28 - 50:26)

Księga Rodzaju to studium rywalizacji pomiędzy rodzeństwem. Zaczyna się bratobójstwem i kończy bratobójstwem, którego udaje się uniknąć tylko poprzez sprzedanie brata w niewolę. Konflikt najczęściej kończy się usunięciem brata - Abel, Cham, Lot, Jiszmael, Esaw. Jedyny wyjątek, przypadek, w którym swoista amputacja nie staje się sposobem na ocalenie rodziny, znajdujemy właśnie w tej parszy. Dlaczego konflikt pomiędzy Josefem a jego braćmi jest inny od pozostałych opisanych w Bereszit? Kto pomyślałby o tym, że bracia się pogodzą? Bracia Josefa byli równie uparci w pragnieniu pozbycia się go, co on w pragnieniu bycia ulubieńcem ojca. W istocie rzeczy jest to najbardziej odpowiednie zakończenie tej księgi Tory, która niemal w każdej cenie koncentruje się na rodzinie.

Zawarte w księdze Rodzaju losy rodzin to znakomity przykład tego, co dziś nazywamy czasem "małą historią". Wedle tej teorii klucz do rozumienia cywilizacji i ludzkich zachowań znajdziemy nie w wydarzeniach politycznych czy działaniach wojskowych, ale w tym, co dzieje się w rodzinie. Jeśli przyjrzysz się dokładniej, mówi księga Rodzaju, zobaczysz, że w wybitnych rodzinach jest wiele konfliktów. Niestety, ich rozwiązanie często wiąże się z utratą jednego z członków rodziny.

Dzieje Josefa są wyjątkowe ponieważ prowadzą od bratobójczego zamiaru poprzez pojednanie do braterskiej solidarności. W przyszłości znów mogą pojawić się spory, ale walka pomiędzy braćmi może zostać przezwyciężona przez wyrzuty sumienia, pokutę, a nawet przez ostrożne pojednanie - przynajmniej na tyle, by bracia nadal trwali razem w realizacji swojego zadania. Rodzina Jaakowa jest jedyną w Bereszit, która pozostaje nienaruszona i dlatego zasługuje na to, by dać początek ludowi Izraela, którego historia opowiedziana jest w księdze Wyjścia. Nie jest to historia pozbawiona walk, rywalizacji i niesnasek. Jest to jednak historia, w której widzimy, że przymierze wspólnego przeznaczenia przekracza każdy pojedynczy konflikt.

Reuven Kimelman
tłum. BK

Czytaj całość
 
Talmud
07.01.2009.

Księga judaizmu objaśniająca prawa zawarte w Torze. Daje wskazówki, jak żyć zgodnie z wiarą. Mimo tak ważnej funkcji, nie jest ona uznawana za świętą. Dla uproszczenia, lepszego zrozumienia roli Talmudu, można napisać, że jest to swego rodzaju katechizm, zawierającym prawa religijne, rozważania.

/Pardes Lauder/

 
Co zawiera Tora ?
07.01.2009.

Czytaj całośćPentateuch, czyli Pięcioksiąg to księgi Mojżeszowe, spisane według religii przez Mojżesza na wyraźną prośbę Najwyższego. Księgi te opowiadają o pradziejach, o początkach ludzkości, o stworzeniu, Potopie, Przymierzu między Mojżeszem a Bogiem, itd. Uważane są za najważniejszy tekst w religii, którą zwiemy judaizmem.  

Czytaj całość
 
Tora a Żydzi
07.01.2009.

Życie każdego Żyda przebiega według przykazań, nakazów zawartych w Torze. To, co jest w niej napisane stanowi drogowskaz. Jej znaczenie jest tak duże, że Żydzi mają święto poświęcone właśnie tej świętej księdze. Simchat Tora („Radość Tory”) to dzień podczas którego składa się podziękowanie zapisanej religii. Właśnie wtedy można zobaczyć radujących się, tańczących z Torą Żydów. Tora noszona jest na około wokół świątyń. W tym dniu nawet najmłodsi mogą dotknąć świętych kart księgi.

/Pardes Lauder/ 

 
Tora - rozumienie pojęcia
07.01.2009.

Rozumienie samego słowa, które stało się tytułem tego działu przynosi pewne kłopoty. Wszystko bowiem zależy od tego, jak spojrzymy na ten termin.

Potraktowanie go szeroko oznacza co innego, gdy będziemy mieli na myśli węższe rozumienie. Najlepiej wyjaśnić to na szczegółach, co czynimy poniżej.

Tora z hebrajskiego oznacza drogę, naukę. Jeżeli chodzi o rozumienie dosłowne, węższe to mówiąc „tora”, mamy na myśli pierwszych pięć ksiąg Biblii. Gdy rozumiemy szerzej słowo to oznacza całą Biblię hebrajską (tora pisana). Do pełnego zrozumienia pojęcia należy wspomnieć także o Torze ustnej, czyli tradycji teologicznej judaizmu.

/Pardes Lauder/ 

 
Tabela cyklu czytania Tory
07.01.2009.

Tabela cyklu czytania Tory

 

Czytaj całość
 
Parszat Wajigasz
07.01.2009.
Rabin Boaz Pash - Tłumaczyła Daniela Malec
31/12/2008

"Wszystkich zatem członków rodziny Jakuba, którzy przybyli do Egiptu, było siedemdziesięciu". (Bereszit 46:27)

Parsza na ten tydzień opowiada o tym, jak Jakow i jego rodzina dotarli do Egiptu. Tora podaje dokładną liczbę członków jego rodziny.

Zdarzyło się jednak tam coś dziwnego. Mimo, że Faraon zaoferował Josefowi i jego rodzinie cały Egipt do zamieszkania i mówi mu: "Cały kraj egipski stoi przed tobą otworem. W najbardziej żyznej jego części osiedl twego ojca i twych braci;" (47:7) – Josef decyduje się, osiedlić swego ukochanego ojca i swych braci daleko od siebie, daleko od stolicy w której on sam zamieszkał "Józef osiedlił ojca i braci… w ziemi Ramses" (47:11).
 
Dlaczego Josef tak postąpił? Pamiętamy przecież, że tęsknił on bardzo za swoją rodziną przez ostatnie 22 lata. Przez cały czas życia w Egipcie niczego bardziej nie pragnął, niż ujrzeć swego ojca. Dlaczego więc postanowił on zamieszkać tak daleko od niego?

Istnieje jedna Halacha, którą Remu umieścił w Szulchan Aruch, która może rozwiązać tę zagadkę.

Halacha uczy nas, że syn powinien szanować swego ojca niezależnie od pozycji syna, nawet jeśli zajmuje on bardzo wysoką i szanowaną pozycję a jego ojciec znacznie niższą pozycję, musi on okazać mu najwyższy możliwy szacunek.

Z drugiej strony Halacha uczy nas również, że w sytuacji kiedy syn jest ważną osobistością- wielkim uczonym lub człowiekiem z wysoką pozycją, ojciec musi mu okazać szacunek. Z jednej strony Tora zarządziła: „Czcij ojca swego”, z drugiej  strony Toda powiedziała: będziesz szanował oblicze starca (=uczony), gdzie Zaken (starzec) oznacza Talmid chacham (uczonego). Muszą więc oni nawzajem się szanować- z powodu bycia ojcem i z powodu bycia ważnym człowiekiem.

Podobnie powiedział Mechaber (Rabbi Josef Caro)  w Szulchan Aruch (Yore-Dea 240,7): syn musi powstać gdy wchodzi jego ojciec, a jeśli ojciec studentem swego syna- oboje muszą wstać kiedy się widzą- jeden z szacunku dla swego rabina, drugi z szacunku dla swego ojca.

W tym temacie Remu dodaje w Hagaha (korekta) rekomendację: „muszą oni stworzyć dystans między sobą, by się nawzajem doceniali”.

W naszym przypadku, Josef posiadał obligację szanowania swego ojca, Jakowa, i podobnie Jakow miał obowiązek szanować swego syna jako zastępcę króla i osobę rządzącą, według tego jak jest napisane: "Józef sprawował władzę w kraju (42:6).

Prawdopodobnie więc Josef świadomy był problematycznej sytuacji życia razem z ojcem, użył on więc rozwiązania Remu w celu uniknięcia trudnej sytuacji.

Ostatnia rzecz- później Tora uczy opowiada nam o prezentach jakie Josef wysłał swemu ojcu Jakowowi do ziemi Kanaan. Tora powiedziała:

"Swemu ojcu zaś posłał dziesięć osłów, objuczonych najlepszymi płodami Egiptu, oraz dziesięć oślic objuczonych zbożem, chlebem i żywnością, aby miał na drogę". (Bereszit 45:23).

Wiemy, co to jest "zboże", wiemy co to jest "chleb", i "żywność". Ale co wchodzi w ramach "najlepsze płody Egiptu"?

Rasz"i  wyjaśnia to w ten sposób: "Jajin Jaszan, szedaat zkenim nocha heimenu" czyli "Najlepsze w Egipcie – W Talmudzie znajdziemy interpretację, że Josef wysłał mu wiekowe wino, z którego wiekowi ludzie czerpią przyjemność”.

Rabbi Mosze Mordechai Margoliot (możecie przeczytać o nim w Parszy Toldot)
komentuje powyższą opinię, w której Raszi opisuje wino jako “wiekowe z którego wiekowi ludzi czerpią przyjemność”, czy młodzi ludzie nie mieli by z niego przyjemności? Jeśli wino jest dobre, wszyscy będą mieć z niego przyjemność!

Rabin Margaliot wyjaśnia więc, że czasami starzy ludzie czują się źle, czują się staro, niesprawni, tracą siłę, tracę swoją radość życia a przyszłość rysuje im się mało pomyślnie- wiedzą, że będą się dalej starzeć, słabnąć i słabnąć...jednak starzy ludzie powinni wiedzieć, że są jak wino, czasem im coś jest starsze tym jest lepsze...jak jest napisane w Kinim (ostatnia Miszna Seder Kodaszim): „Rabin Szimon, syn Menasii powiedział: ludzie ignoranccy, gdy się zestarzeją, staną się jeszcze głupsi ponieważ ich umysł będzie coraz bardziej mętny i obłąkany, jak zostało powiedziane:
"Głos uzdolnionym odbierze, rozsądku pozbawi i starców" (Ojiw, 12), ale starzejący się uczeni starzeją się inaczej, im bardziej są starzy ich umysł staje się coraz bardziej rzeczowy i opanowany, jak jest powiedziane: "u starców jest mądrość, roztropność z wiekiem podeszłym".

 
Parszat Mikec - Chanuka
07.01.2009.
Rabin Boaz Pash - Tłumaczyła Daniela Malec
26/12/2008

Tym razem słowa Tory autorstwa kilku kobiet.

„A oni nie wiedzieli, że rozumie to Josef, bo był tłumacz między nimi” (Bereszit, 42,23)

Wiadome jest ze Josef, syn Jakowa, pomimo że był młodszy od swoich braci (jedynie Benjamin był młodszy od Josefa) zmarł wcześniej niż swoi bracia. Najbardziej znany powód, dla którego tak się stało podaje Gemara (Brachot). „Powiedział rabin Hama ben Hanina, z jakiego powodu Josef umiera przed swoimi braćmi? Ponieważ wywyższał się nad innych”. Jednak midrasz z czasów rabina Eliezera wyjaśnia tę sprawę inaczej. Napisane jest tak: Rabin Jiszmael powiedział: „Dziesięć razy powiedzieli bracia do Josefa „Sługa twój, ojciec nasz” I słyszał to Josef i nic nie powiedział a cisza była jak przyzwolenie”. W związku z tym skrócono jego życie o 10 lat”( Pirkei Eliezer 38) . Rabin Szaul z Krakowa usiadł raz i nauczał swoich studentów o tym midraszu. Powstało pytanie „ Przecież bracia powiedzieli tylko 5 razy to wyrażenie”a nie 10 razy jak twierdzi midrasz ((Bereszit 44, wers 24, 27, 30, 31) Padło pytanie, ale odpowiedź- nie. Błąkala się pomiędzy nimi jednak młoda córka rabina- Ester. Kiedy Ester usłyszała pytanie, miała ona od razu w ustach gotową odpowiedź. Przecież passuk mówi: „ oni nie wiedzieli, że pomiędzy nimi znajdował się tłumacz, tj. wszystko, co powiedzieli bracia  było przetłumaczone przez tłumacza ze świętego języka na mówiony egipski, a Josef oczywiście rozumiał oba języki  a więc usłyszał to oczerniające zdanie „Sługa twój, ojciec nasz” 10 razy! 5 razy z ust braci i 5 razy z ust tłumacza stojącego pomiędzy nimi.

Odnośnie tego, komu jest przypisywane autorstwo tej śmiałej interpretacji, znalazłem przynajmniej 4 wersje tej historii z czteroma różnymi kobiecymi imionami.

Pierwsza z nich, już wspomniana, córka rabina Szaula z Krakowa, pojawia się również w innej wersji tej historii. Jednego razu usiadł rabin Szaul ze swoimi studentami i omawiał on z nimi chalachot z Sefer Tora Rambama dotyczącymi zasad pisania Tory, w której napisane jest „ zdarzyło się, że sofer musiał napisać słowo z 10 literami lub więcej i nie starczyło miejsce do końca linii by napisać całe to słowo razem. Powinien, więc on zostawić resztę linijki pustą i zacząć pisać od nowej linijki. Innymi słowy: Sofer nie może rozdzielić słowa na dwie linijki (jak w każdym innym języku), musi przesunąć w takiej sytuacji całe słowo do następnej linii. Zastanawiał się, więc jeden ze studentów: W Torze najdłuższe słowo zawiera 9 liter jak "למשפחתיהם" ( w tłumaczeniu: „podług rodzajów swoich”, Bereszit rozdz. 8, 19) „  Ale gdzie w Torze możemy znaleźć słowo z 10 literami? A gdzie możemy znaleźć słowo z więcej niż 10 literami? Nie ma takiego słowa! Maksymalną ilość słów możemy znaleźć w słowie „Lemiszpechteichem” ("למשפחתיהם")  a ono zawiera tylko 9 słów!

Córka rabina, która jak się okazało znała się na Torze lepiej niż wszyscy inni odpowiedziała i powiedziała, że w Torze nie ma takiego słowa jednak, ponieważ Rambam zajmuje się  chalachot dotyczącymi zasad pisania Tory a te same zasady odnoszą się także do Megilat Ester (tam również trzeba pisać zgodnie z zasadami Sefer Tora) to tam właśnie znajdziemy słowo składające się z 11 liter ("והאחשדרפנים..." ) ( Ester 9, 3) "
Wspomnieć tu trzeba przy okazji, że w księdze Jehoszuy znaleźć możemy słowo  "למשפחותיהם"
składające się z 10 liter. Jednak słowa Rambama i ogólne zasady pisania Tory nie odnoszą się do ksiąg prorockich. Ponadto Rambam pisze też „...lub więcej” tj. przynajmniej 11 liter.

Inne wersje tej historii przypisują owe słowa żonie rabina Szaula z Krakowa, której imię również było Ester i którą nazywano „Ester z Tory” Gemara – masechet chulin- pyta:, „Na jakiej podstawie nazywała się Ester z Tory?” tzn. gdzie w Torze jest jakakolwiek wzmianka na temat Ester? I Gemara odpowiada: „ Anochi haster aster panai bajom hahu” („Ja wszakże skryję oblicze moje w dzień ów ” Dwarim, 31,28) . Z tym związania jest następna historia:

Pewnego razu zawitali goście do rabina, i po tym jak powitali oni żonę rabina słowami „szalom Ester z Tory” rebecen wstała i wyszła z pokoju. Jeden z gości powiedział: „ nie było naszą intencją by „Ester z Tory” stała się „ haster ester” tj., nie musiała ona wychodzić. Rebecen na to odpowiedziała: Również ja nie miałam tego na myśli, jedynie „zakryłam twarz by podać jedzenie”. Wyszłam jedynie po to by podać jedzenie gościom.  (ta gra słów według Gemary identyfikuje Ester z Tory z pasuku „ anochi haster aster panai.” a odpowiedź rebecen jest dokładnie z tego samego wersu "histarti panai” (zakryłam twarz by podać jedzenie).

Inną wersję tej historii przypisuje się Rebece, córce rabina Joela Szirkisza, która miała to opowiedzieć siedząc pomiędzy studentami, z którymi był również jej przyszły narzeczony, rabin Dawid Sagal autor „Turei Zahaw”, który wybrał ją na żonę po tym jak odkrył on tego dnia jej znajomość Tory.

  Inna wersja, jak się wydaje bliższa prawdy (istoty?) przypisuje się autorstwie córce rabina „Leib Berlin” – rabina Pirszburga- która była jednocześnie siostrą genialnego rabina „Jiszaja Berlin” – rabina Breslaw- rebecen Krindel a później żoną genialnego autora dzieła „Zichron Josef”, w którym to dziele pojawia się w kilku miejscach imię rebecen (również jej brat- rabin Jiszajau Berlin, który wspomina o swojej siostrze kilka razy w książce „Minei targuma” np. w komentarzu do Raszi Bereszit pisze o Krindel w ten sposób: „Ręce mojej siostry zajmują się wszystkim, co święte, wszystkimi księgami mądrości i wszystkimi komentarzami do świętych pism, jak córki Zelofeada „We wprowadzeniu do eseju „ Jesz seder le miszna” napisał odnośnie niej : „Siostra moja  słynna jest na cały kraj „.

W książce  napisanej przez rabina HaChida, zawierającej imiona wszystkich ważnych rabinów w historii myśli żydowskiej, znajduje się jeden rozdział, który wymienia kilka rebecen (żon rabinów) i pomiędzy różnymi wielkimi chalachicznymi autorytetami i komentatorami Tory wymienia również rebecen Krindel Sztinherd – cytuję za dziełem:„ rabin Zichron Josef w swoich refleksjach wspomina o uczonej swojej żonie rebecen...” Jest ona wymieniona tam jako jedna z niewielu, na liście tej znajduje się jedynie 10 kobiet (począwszy od czasów Miszny do czasów współczesnych temu dziełu)...

Życzę wszystkim przyjemnego Szabatu

Boaz Pash

 
Parszat Wajeszew
07.01.2009.
Rabin Boaz Pash - Tłumaczyła Daniela Malec
17/12/2008

Pomimo tego, że będzie to trochę skomplikowane, chciałem tym razem zaprezentować słowa Rabina Heszela – rabina Krakowa z XXVII wieku. Jego geniusz jest ponad wszystkimi rzeczami, poniżej będziemy mogli zobaczyć przykład jego geniuszu.

Ze względu na swoją wielką skromność Rabin Joshua Heshel prawie nic nie opublikował; wszystko co pozostało to jedynie mała część jego innowacyjnego podejścia do Talmudu i studiowania Halachy, co później zostało zgromadzone przez studentów rabina Heszela w książce Chanukat HaTorah ( Inauguracja Tory)

W parszy Wajeszew czytamy o tym jak Josef poddany jest próbie przez kobietę - żonę Potifara, która to kobieta próbuje uwieść go. Josef jednak odmawia.

„Po tych wydarzeniach zwróciła na niego uwagę żona jego pana i rzekła do niego: Połóż się ze mną. On jednak nie zgodził się... I mimo że go namawiała codziennie, nie usłuchał jej i nie chciał położyć się przy niej, aby z nią żyć. Pewnego dnia, gdy wszedł do domu, aby spełniać swe obowiązki, i nikogo z domowników tam nie było, uchwyciła go ona za płaszcz i powiedziała: Połóż się ze mną! Lecz on [wyrwał się], zostawił płaszcz w jej ręku i wybiegł na dwór. A wtedy ona, widząc, że zostawił swój płaszcz i że wybiegł na dwór.” (Bereszit 39:7-13)

Co Tora chce nam powiedzieć poprzez słowa "Laasot melachto" ("spełniać swe obowiązki"). Jakiego rodzaju pracę miał on zamiar zrobić?
Raszi pisze: Zrobić swoją pracę. Rav i Szmuel dysputują na temat tego co to znaczy. Jeden twierdzi, dosłownie (to znaczy) jego pracę, a drugi twierdzi, że Josef miał swoje plany co do obcowania z nią jednak stanęła mu przed oczami twarz ojca (co wzmocniło go w tym by jej odmówić), który powiedział do Josefa: Josef, imiona 12 plemion widnieć będą na kamieniach noszonych na piersiach przez wielkiego Kohena, czy chcesz wymazać stamtąd swoje imię w związku z obcowaniem z nierządnicą? jak jest napisane: "kto obcuje z nierządnicami, trwoni majątek".
Rabin Reb Heszel pyta: midrasz przywołuje passuk „Weroe zonot jeabed hon" "Kto obcuje z nierządnicami, trwoni majątek" (Księga Przysłów 29:3) i interpretuje słowo Hon (fortuna, majątek) jako miejsce Josefa w Choshen (12 kamieni tablicy napiersiowej noszonej przez wielkiego kapłana w świątyni). Jakie jest powiązanie pomiędzy Hon i Choshen?
Najpierw więc, jak wyjaśnia, do Josefa zostało dodana jedna więcej litera, jak jest napisane w Tehilim (81:6): “ Edut BiJehosef samo, beceto al Erec Micrajim" " To prawo ustanowił On dla Józefa, gdy wyruszył on z ziemi egipskiej". Po tym jak zdał on test z żoną Potifara, Haszem dodał jedną literę do jego imienia. Dał mu literę  He, reprezentującą Haszem. Haszem powiedział „Chcę by moje imię trwało w tobie przez cały czas”. Tak więc, zamiast Josef, jest on teraz nazywany Jehosef, z H.
Jak wiemy, Choshen spełniał również funkcję narzędzia wykorzystywanego jako pośrednictwo przy zadawaniu pytań Haszem. Istniała możliwość by król, wielki Kohen lub sanhedrin mogli zadać Haszem pytania, które dotyczyły zarządzania narodem, na poziomie narodowym np. takich jak – czy udać się na wojnę czy nie, dzięki działaniu Choshena. W ten sposób uzyskiwali oni odpowiedzi o naturze prorockiej. Kohen ha gadol stawał ubrany w napierśnik, osoba pytająca naprzeciw kapłana i  zadawała pytanie a odpowiedź ukazywała się poprzez zapalanie się liter na napierśniku. Świetlne sygnały były składane w słowo. Choszeh składał się z dwunastu szlachetnych kamieni a na każdym kamieniu wygrawerowane było imię jednego z dwunastu plemion- Reuwen, Szimon, Levi itp.
Istniał jednak problem, ponieważ kilka liter hebrajskiego alfabetu nie było reprezentowanych w dwunastu imionach plemion. Tak było np. z literą Tsade (צ ). Dodano więc imiona praojców: Abrahama, Ichaka i Jakowa, dla uzupełnienia liter. Imię Ichak zawierało literę צ  . Jednak nadal brakowało litery ט  której nie zawierały ani nazwy plemion ani nazwy praojców. Dodano więc jeszcze dwa słowa tj. ogólną nazwę plemion- „sziwtej Jeszurun”, która zawierała literę ט .
W celu zapisywania liter symetrycznie, na każdym kamieniu miała się pojawić równa liczba liter. Do kilku nazw plemion dodano więc po jednej lub  kilka liter tak by liczba wszystkich liter w słowie liczyła 6. Powodem było to, że najdłuższą nazwą była nazwa plemienia Benjamin (zapisywany po hebrajsku liczył 6 liter). Imiona praojców i nazwę “sziwtej Jeszurun” zapisano więc w rozproszeniu. I tak do imienia „Reuven” dodano literę A (א) z imienia Abrahama ( razem 6: 5+1), do „Szimon” dodano (ב) z Abrahama, do „Levi” dodano trzy litery: (3+3 = 6). I w ten sposób rozproszono litery praojców i „sziwtej Jeszurun” pomiędzy nazwy plemion.
Ostatnim imieniem było imię Josef, do którego dodano dwie ostatnie litery nazwy „sziwtej Jeszurun”. Teraz możemy zrozumieć dlaczego midrasz podkreśla słowa „trwoni majątek” z passuku z Księgi Przyslów. Gdyby Josef zachował się w sytuacji z żoną Potifara nie przyzwoicie, straciłby literę ה z imienia Haszem, która to litera została dodana do jego imienia. Straciłby również litery ו i ן które zostały dodane do jego imienia z „sziwtej Jeszurun” na Hoszechu. I w słowach pasuku „ Kto "kto obcuje z nierządnicami, trwoni majątek" stracić = stracić litery, które zostały dodane do jego imienia po tym jak odparł on pokusę związaną z żoną Potifara i pozytywnie rozwiązał próbę.
Tak właśnie wyjaśnia rabin Heszel objawiając swój rzadki geniusz.
Życzę Nam wszystkim spokojnego i przyjemnego Szabatu

 
Parszat Wajizslach
07.01.2009.
Rabin Boaz Pash - Tłumaczyła Daniela Malec
10/12/2008

"Lomed mikol adam",  “uczy się od każdego człowieka”

ללמוד מכל אדם

W naszej Parszy praojciec Jakow wysyła Malachim ( emisariuszy- niektóre komentarze twierdzą, że to byli prawdziwi Malachim, czyli aniołowie, Raszi, na przykład, użył określenia „naprawdę aniołowie”) do swego brata Esawa, w celu pokojowego pojednania się z nim, po tym jak wybuchł między nimi konflikt w wyniku „kradzieży” błogosławieństw od Jicchaka. A więc Jakow wysyła emisariuszy ze słowami "Im Lavan Garti waechar ad ata" -  „u Labana gościłem i bawiłem dotąd...” (Bereszit, Wajiszlach, 5).

Odnośnie tego pasuku Raszi wyjaśnia:
„Żyłem jako obcy” – Nie zostałem urzędnikiem ani nikim ważnym, tylko zaledwie czasowym gościem. Nie jest tobie godnym nienawidzić mnie z powodu błogosławieństw twego ojca ( które Jakow „ukradł” od Esawa). On pobłogosławił mnie „Bądź mistrzem swego brata” a mimo to, nie zostało to spełnione.

Inne wytłumaczenie: Gematria (numeryczna wartość) słowa GARTI równa się 613 (TaRYaG); to tak jakby powiedzieć: „ U nikczemnego Lawana mieszkałem, mimo to żyłem według TaRYaG [613] przykazań i nie nauczyłem się jego nikczemnych działań.

Możemy zapytać- jeśli zostało powiedziane, że Jakow trzymał 613 Micwot, rozumiemy już że on nie nauczył się żadnych złych działań. Dlaczego Midrasz to tak podkreśla?

Wyjaśnieniem może być historia opowiedziana przez rabina Rem"u (inne wersje tej historii opowiadają o innych rabinach, jak często to bywa). W dzielnicy (w której mieszkał Rem”u) żył prosty krawiec- łatacz ubrań, bardzo sumienny w swej pracy, który wstawał każdego dnia rano o wczesnych godzinach, by zająć się swoją pracą. Pewnego dnia Rem”u wstał wcześnie rano by się pomodlić i zobaczył, że krawiec już wstał- wcześniej od Rem”u- i zaczął już naprawiać ubrania. Rem”u wzburzonym głosem powiedział do siebie: jeśli on- ten, który zajmuje się życiem doczesnym- wstał już i pracuje, a ja- ten, który zajmuje się życiem wiecznym… i następnego dnia wstał wcześniej, przed krawcem.

Następnego dnia krawiec wstał w swoim czasie do pracy i kiedy zobaczył, jak wielki rabin już nie śpi i studiuje Torę, zrobił rachunek sumienia: jeśli on, rabin, może wstać wcześniej ode mnie, moim obowiązkiem jest wstać jeszcze wcześniej. Kolejnego dnia znalazł, więc Rem"u krawca znów przed nim. I tak, w ciągu wielu dni, „rywalizowali” ze sobą- rabin i krawiec- o to, który potrafi wstać wcześniej do pracy- zarówno do pracy naprawiania i łatania, jak i do świętej pracy Tory i modlitwy. Taka była właśnie etyczna lekcja, jaką Rem”u otrzymał od krawca.

Taką właśnie intencję miał Midrasz „“U Lawana gościłem...613 Micwot trzymałem”- micwot nie nauczyłem się od niego, od, Lawana, ale nie nauczyłem się też złych uczynków, jednak innych rzeczy nauczył się Jakow od Lawana, jakichkolwiek dobrych rzeczy, jakich mógł się nauczyć.

Miszna w Pirkei Awot (4:1) mówi: „Ben Zoma powiedział: Kto jest mądry? Ten, który uczy się od każdego człowieka, jak jest napisane (Psalm 119:99) „Nauczyłem się rozumienia od wszystkich moich nauczycieli”. Znane jest pytanie- czego możemy nauczyć się od złego człowieka. Odpowiedź brzmi: nauczysz się, czego nie robić!

" Jestem roztropniejszy od wszystkich, którzy mnie uczą, bo rozmyślam o Twoich napomnieniach" (Tehilim 119:99)

W istocie król Dawid powiedział w Psalmach: „Nauczyłem się rozumienia od wszystkich moich nauczycieli” i stąd zdobył Ben Zoma swój nakaz uczenia się od każdego człowieka. Chasydzi uczyli, że nie ma takiej osoby, od której nie można się czegoś nauczyć, także od człowieka na niskim poziomie duchowym można nauczyć się kawałka mądrości. Założeniowo nie jest zalecana nauka od kogoś złego, ale w praktyce- mamy się czego uczyć, od każdej osoby.

Inny przykład historii, jaki opowiadają chasydzi (cytowany w  “Igrot Kodesh 6 rabina Lubawicz, Rabbi Yosef, Yitzhak Schneerson, część 9, strona 98) jest o rabinie  Maggid Dow Ber of Mezricz, w czasie, kiedy był on jednym z uczniów Beszta, spotkał on woźnicę wozu który transportował towar. Wóz utknął w błocie i woźnica poprosił Maggida o pomoc w wyciągnięciu wozu z błota. Jednak Maggid usprawiedliwił siebie I powiedział, że nie jest w stanie podnieść takiego ciężaru. Goj odpowiedział mu wtedy: możliwe jest, że jesteś w stanie, ale że nie chcesz. I taką właśnie lekcję otrzymał Maggid od tego prostego człowieka, którą nauczał później, całe życie, wszystkich swoich uczniów- „ Możesz, jeśli tylko chcesz”.

 
Parszat Wajece
07.01.2009.
Rabin Boaz Pash - Tłumaczyła Shulamit Pasierska
03/12/2008

"Kiedy Jakub wyszedłszy z Beer-Szeby wędrował do Charanu, trafił na jakieś miejsce i tam się zatrzymał na nocleg, gdyż słońce już zaszło. Wziął więc z tego miejsca kamień i podłożył go sobie pod głowę, układając się do snu na tym właśnie miejscu. (Bereshit 28:10-11)

Tosfot wyjaśnia, że według pszat (najprostszego znaczenia) słowa „wziął kamień” oznaczają, że Jaakow wziął ze sobą jeden kamień z Ziemi Izraela jako pewnego rodzaju pamiątkę, ponieważ kochał swoją ojczyznę. Było mu przyjemniej spać na kamieniu ze swojej ojczyzny niż na jakiejkolwiek poduszce.

W oparciu o to wyjaśnienie Remu opisał zasady dotyczące Tisza Be’Aw: „Istnieją ludzi, którzy w noc Tisza Be’Aw biorą kamień i kładą go pod głowę jak poduszkę. W ten sposób upamiętniają zniszczenie Beit haMikdasz” (Szulchan-Aruch, Orach Chajim 555:2). Czyli czynią to w ten sam sposób, w jaki uczynił to Jaakow. Jest zresztą prawdą, że przez wiele lat ludzie wygnani z Ziemi Izraela brali ze sobą kamienie a nawet piasek. Nawet w czasach Talmudu (1 lub 2 wiek naszej ery) istniały legendy, że dana synagoga miała wbudowane w swoje fundamenty kamienie, które przyniesiono z Izraela. Np. synagoga w mieście babilońskim Na’arda była nazywana Deszaf weJatiw, czyli „przeniesiona stamtąd i odbudowana tutaj”. „Stamtąd”, czyli z Izraela. Rabbi Ptah’ia z Regensburga mówił o synagodze w Neciwin, która „w jednej ze ścian zawiera czerwony kamień w nią wmurowany, który Ezra określa jako wzięty z Beit haMikdasz”. Znana jest też legenda o Synagodze Alt-Noj w Pradze, która miała mieć w swych fundamentach kamienie pochodzące z Jerozolimy. Jeśli zapyta się o to starszych ludzi mieszkających w Pradze, powiedzą, że kamienie zostały przyniesione z Jerozolimy przez anioły. Kiedy Bóg zobaczył, co robią, zapytał: „Dlaczego bierzecie kamienie mego domu?” Anioły odpowiedziały: „Bierzemy je Al-tnoj”. Al.-tnoj czyli po hebrajsku oznacza to tyle co „pod warunkiem” – pod warunkiem, że w momencie odbudowy Bożego domu, kamienie zostaną zwrócone na ich należyte miejsce”. Później nazwa synagogi została zinterpretowana inaczej – jako Alt-Noj (stara-nowa), według rozumienia tego słowa z języka niemieckiego bądź jidysz -  "Słudzy twoi bowiem kochają jego kamienie I żalą się nad jego ruiną" (Tehilim 102:15).

Teodor Herzl przyjął tę nazwę dla swojej książki zatytułowanej „Alt-Neu Land” (Stary-Nowy kraj), w której opisuje swoją wizję nowego państwa Izraela. Pierwsze miasto założone w nowym państwie, Tel Awiw, zostało nazwane na cześć Hertla i zgodnie z jego ideą. Dokonano bowiem tłumaczenia określenia „Alt-Neu”, ale w bardzo poetycki sposób – słowo tel oznacza ruiny, zaś awiw oznacza wiosnę. Co ciekawe, nie jest to jednak zupełnie nowa nazwa. Pojawiła się ona już w tekstach biblijnych – w wizjach Jecheskiela: "Przybyłem do zesłańców, do Tell-Abib, osiedlonych nad rzeką Kebar…"

U nas w Krakowie mamy prawie identyczną legendę dotyczącą naszego Alte Szul. Według tej legendy w murach Synagogi Starej istnieje kamień bądź kamienie, które oryginalnie były częścią Beit haMikdasz. Jak znalazły się w Krakowie? To dobre pytanie. Według legend, kamienie te znalazły się w Krakowie bardzo „wcześnie”. Bardziej prawdopodobne jest, że kamienie te przywieźli Żydzi z Czech około roku 1380. Jest to część kamieni z tych, które są wmurowane w fundamenty  Alt-Noj Szul. (Generalnie istnieje wiele podobieństw między tymi dwiema synagogami, Alt-Noj z Pragi i Alte z Krakowa – dotyczy to nie tylko architektury, ale także legend, historii, zwyczajów).

Wszystkie te legendy pochodzą w zasadzie od jednej legendy, która mówi, że kiedy Świątynia w Jerozolimie została zniszczona, Bóg zabrał wszystkie kamienie, rozrzucił je po całym świecie i tam, gdzie spadły kamienie, tam później wybudowano synagogi. Dlatego też nazywamy synagogę Mikdasz Me’at – czyli „małe święto”.

Istnieje także legenda o wyspie Dżerba obok Tunisu. Wyspę tę zamieszkiwała społeczność słynna z tego, że byli tam tylko koheni. Mieściła się tam synagoga nazwana El-Gariba (czyli Samotna). Według legendy w fundamentach tej synagogi znajdował się kamień, który został przyniesiony po zburzeniu pierwszej Świątyni. Czyli ok. 2500 lat temu. Społeczność ta zresztą osiadła na Dżerbie mniej więcej w tym okresie. W fundamencie znajdującym się w wejściu do tej synagogi miały się mieścić jedne z drzwi do Beit haMikdasz. Była to bardzo stara gmina. Kiedy Ezra powrócił do Jerozolimy, zaprosił Żydów z Dżerby, aby dołączyli się do niego. Jednak społeczność odmówiła, za co Ezra ich przeklął. Przekleństwo miało być takie, że w społeczności miał się nigdy nie narodzić ani jeden wielki rabin.

Co ciekawe, legendy te są bardzo uniwersalne i przenikają inne kultury. Według tradycji brytyjskiej pod królewskim tronem, na którym siedzi król bądź królowa w czasie koronacji, znajduje się kamień, który nazwany jest „poduszką Jaakowa” – ma to być dokładnie ten kamień, na którym Jaakow położył swoją głowę, kiedy podróżował z domu swych rodziców do… Londynu. (Według Brytyjczyków Charan to właśnie Londyn. Nie pytajcie mnie, jak to może być możliwe). Jaakow miał jednak nie dotrzeć do Londynu, a kamień miał tam przybyć wraz z dziesięcioma plemionami Izraela.

W czasach średniowiecznych Żydzi, którzy podróżowali do Izraela, brali zawsze ze sobą kamienie lub piasek jako pamiątkę z Izraela. Do dziś w tradycji żydowskiej funkcjonuje zwyczaj, aby przy pogrzebie zawsze dosypać trochę ziemi bądź kamieni z Izraela. Zwykle synowie zmarłego lub zmarłej (bądź członkowie Hewra Kadisza) kładli także kamienie na oczach zmarłego.

***

Mówiąc o tym temacie, nie mogę sobie odmówić opowiedzenia słynnej żydowskiej anegdoty o bardzo otyłym mężczyźnie, który przyszedł do pewnego rabina. Rabin zaoferował mu miejsce na plecionym krzesełku (z wikliny czy innego materiału, w każdym razie krzesełko było wątłe i było w nim wiele dziur). W pewnym momencie krzesło nie wytrzymało ciężaru siedzącego, pękło i rozpadło się na części. Mężczyzna był bardzo zakłopotany i strasznie się wstydził. Rabin próbując rozładować sytuację powiedział mu tak: „Na początku tej Parszy powiedziane jest, że Jaakow wziął wiele kamieni i ruszył w drogę. Potem jednak Parsza mówi, że położył głowę na jednym kamieniu. Midrasz mówi, że kamienie, które wziął ze sobą Jaakow, zaczęły walczyć między sobą i kłócić się, ponieważ każdy chciał, aby to właśnie na nim spoczął Jaakow. I wtedy, z pomocą Boga, stał się cud – wszystkie kamienie zrosły się w jeden kamień. Widzisz, mój dobry człowieku, to samo stało się z tobą. Wszystkie dziury w krzesełku walczyły o to, abyś mógł usiąść właśnie na jednej z nich. I właśnie wtedy dokonał się cud – wszystkie dziury w krześle złączyły się w jedną wielką dziurę!”

 
Parszat Toldot
07.01.2009.
Rabin Boaz Pash - Tłumaczyła Shulamit Pasierska
26/11/2008

„Hakol kol Yaakov…”, "Głos jest głosem Jakuba…"

Niewiele można powiedzieć o tym rabinie. Właściwie jedyna rzecz, którą o nim wiadomo, jest taka, że taki rabin działał w Krakowie i miał na imię Icchak, oraz, co najważniejsze, że napisał książkę zatytułowaną „Si’ach Icchak” („Rozmowa Icchaka”). Zasadniczo jest to pilpul dotyczący Talmudu – tego typu piśmiennictwo było zresztą charakterystyczne dla myśli rabinicznej w Polsce. W książce było też trochę tematów z Halachy. Na końcu znajdował się aneks zatytułowany „Zichron Icchak”, który składał się z „kilku słów na temat moralności według porządku Paraszot, świąt i epitafiów dotyczące zmarłych cadyków…” Z tej książki przytoczymy dwie „perły”, które się w niej znajdują.

W naszej Parszy Tora mówi nam o historii, w której Jaakow prosi Ezawa, swego brata, o to, by sprzedał mu swoją pierworodność. „Michra kajom et bechoratcha li”, "Odstąp mi jak w dzień twój przywilej pierworodztwa!"  Raszi wyjaśnia, że w słowach „Michra kaJom” (sprzedaj mi jak w dzień) zawiera się wyjaśnienie, że tak jak jasny jest dzień, tak i sprzedaż musi być jasna i przejrzysta (i nie będzie później z tego powodu niesnasek). Jednak wyjaśnienie Rasziego nie jest do końca zrozumiałe.

Jak wiemy, każdy naród posiada swojego anioła w niebie. Aniołem Izraela jest Michael. Aniołem Ezawa jest Satan. Jednym z zadań Satana jest oskarżenie – tak jak w sądzie, Satan musi reprezentować drugą stronę i przedstawiać to, co jest złe. Gemara mówi, że „Satan nie ma pozwolenia mówienia złego w dniu Jom Kipur”. Skąd o tym wiemy? – pyta Gemara. „Rami Bar Chama mówi, że wiemy, iż od słowa ‘haSatan’ pochodzi „lehastin” (oskarżać) – wartość numeryczna słowa „haSatan” w gematrii oznacza 364, czyli przez 364 dni zadaniem Satana jest oskarżenie”. Ale w jednym dniu nie może tego robić – właśnie w dniu Jom Kipur.

Rabbi Icchak z Krakowa pisze, że sprzedaż tego konkretnego dnia oznaczała sprzedaż w dniu Jom Kipur – aby Satan nie miał możliwości sprzeciwienia się Jaakowowi.

Później napisane jest, że Icchak mówi: „hakol kol Yaakov, weajadaim jedei Eisav”. "Głos jest głosem Jakuba, ale ręce - rękami Ezawa!". Icchak był ślepy, kiedy udzielał błogosławieństwa pierworodnemu synowi. Ezaw był łatwo rozpoznawalny, ponieważ miał bardzo owłosione ciało. Wiedząc o tym, Jaakow przywdział skórę zwierzęcia. Icchak nie mógł zrozumieć, co się dzieje. Słyszał bowiem głos Jaakowa, ale kiedy dotknął jego ręki, sądził, że jest to owłosiona ręka Ezawa. Wtedy powiedział właśnie „hakol kol Yaakov, weajadaim jedei Eisav”. Midrasz tłumaczy to metaforycznie – że Jaakow radzi sobie z przeciwnościami za pomocą głosu (a zatem przez inteligencję, modlitwę, etc.), zaś Ezaw posługuje się jedynie rękami (siłą i przemocą).

Rabbi Icchak kontynuuje tę myśl i dochodzi do dalszych wniosków. Według niego każdy z nas ma w sobie dwie siły, które rywalizują między sobą o to, by być tą nadrzędną – są to siła rąk (czyli ogólnie siła fizyczna) oraz siła głosu (czyli inteligencja). Bóg stworzył człowieka fizycznie – z gliny – a potem dał mu duszę – siłą stworzenia swego oddechu. Z tego też powodu ciało zawsze walczy o pierwszeństwo, ponieważ zostało stworzone jako pierwsze. Z drugiej jednak strony dusza także walczy o to, by być siłą nadrzędną, ponieważ to ona zajmowała pierwsze miejsce w myśli Boskiej tuż przed stworzeniem. Ten spór zawsze się toczył i będzie się toczyć wewnątrz nas – naszym zadaniem jest znalezienie równowagi między tymi dwoma siłami. Z jednej strony kol (dosł. głos, a więc moc duszy), z drugiej strony jadaim (dosł. ręce, a więc moc ciała). Sekret, jakim jest kontrola kol nad jadaim, czyli duszy nad ciałem – to jest właśnie błogosławieństwo, które Icchak chciał przekazać swemu pierworodnemu.

Szabat szalom!

 
Parszat Chaje Sara
07.01.2009.
Rabin Boaz Pash - Tłumaczyła Shulamit Pasierska
19/11/2008

Zbyt udana lamentacja

"Sara doczekała się stu dwudziestu siedmiu lat życia. Zmarła ona w Kiriat-Arba, czyli w Hebronie, w kraju Kanaan. Abraham rozpoczął więc obrzędową żałobę po Sarze, aby ją opłakać." (Bereszit 23:1-2)

Powiedzieliśmy już - przy okazji Parszy Wajera - jak i dlaczego Ba”ch przeniósł się z Bełzu do Brześcia, teraz zaś dokończymy opowieść o tym, jak przywędrował z Brześcia do Krakowa, a także o zbyt dobrej mowie pogrzebowej dla żony.

Rabi Joel Sirkes, autor księgi Ba”ch, miał rodzinę obdarzoną błogosławieństwem wielości synów i córek, jak również ciągły ból głowy o to, jak ich wykarmić.
Nie zawsze udawało mu się znaleźć pracę odpowiednią do jego umiejętności i do potrzeb rodziny. Wędrował zatem wśród różnych miast, takich jak: Próżna, Łuków, Lubomla, Międzybóż (znane jako rodzinne miasto Baal Szem Towa), Bełz i Brześć, gdzie pełnił posługę rabina oraz funkcje Awa”d (głowa sądu rabinicznego) i Rosz Jesziwa. Nie zawsze gminy wspierały go na tyle, by mógł zostać na dłuższy czas.

Działo się to, gdy był rabinem w Brześciu, i zdecydował juz o porzuceniu funkcji, nie tylko ze względu na trudną sytuację materialną, ale także ze względu na plotki i narzekania „życzliwych”, którzy upierali się, iż nie jest on wystarczająco wielkim Talmid Chacham (uczonym), by być rabinem w takim miejscu jak Brześć.

Pewnego piątku, gdy ucinał sobie krótką drzemkę, jakiś mężczyzna zapukał do drzwi. Jako że wszyscy byli zajęci, drzwi otworzyła mała córeczka Rywka. Człowiek ów podał jej list adresowany do jej ojca, mówiąc, iż jest wyjątkowym posłańcem i czeka na natychmiastową odpowiedź.

Rywka wzięła list i wręczyła go obudziwszy ojca. Był to cud, o który rabin się modlił – zaproszenie od gminy w Krakowie do objęcia funkcji Rosz Jesziwa i Raawa”d (później stanie się rabinem miasta). Był tak szczęśliwy, i tak wdzięczny wobec córki za przyniesienie wieści, iż pobłogosławił ją, aby jej przyszły mąż był „nie mniejszym Talmid Chacham ode mnie” (według innej wersji powiedział: „wspanialszym ode mnie”).

Był to „obosieczny miecz”, gdyż przez to błogosławieństwo odrzuciła ona wiele propozycji dobrych sziduchów, rozsądnie tłumacząc, iż w porównaniu z jej ojcem nie są wystarczająco dobre.

Rebecyn – żonie Rabina Ba”cha – pomysł ten zupełnie nie przypadł do gustu. Miała za złe mężowi, iż stworzył zbyt wygórowane wymagania, i że córka „tak długo pozostanie starą panną, aż posiwieje”.

Pewnego dnia, wskutek zrzędzenia rebecyn, rabin rozgniewał się mocno i przyrzekł: „Daję słowo, zrobię sziduch przy pierwszym lepszym chłopaku, którego spotkam w Bet Hamidrasz”. Włożył kapelusz i udał się do szulu, i tam, w przedsionku, zobaczył chłopaka śpiącego na ławce. Przypominał jednego ze studentów prowadzonej przez Ba”ch jesziwy. Rabin obudził go i zapytał, czy jest on żonaty lub zaręczony. Otrzymał odpowiedź negatywną, i natychmiast pojawiło się pytanie, czy młodzieniec byłby skłonny ożenić się z córką rabina. Chłopak, ciągle jeszcze rozespany, nie rozumiejąc nawet zanadto, czego rabin od niego chce, zgodził się bez wahania. Ba”ch spytał go o nazwisko i pochodzenie, ale okazały się one nieznajome.

Poźniej, kiedy przemyślał jeszcze raz, czego się dopuścił, postanowił uwolnić się od przysięgi i anulować sziduch. Jednakże córka nie zgodziła się, nalegała na pozostanie przy owym młodzieńcu, wierzyła słowom ojca, i skoro tak już uczynił, tak musi pozostać.

Ok, dalszej części historii nie opowiemy tym razem, jest ona zbyt długa; w każdym razie nastąpiło szczęśliwe zakońćzenie, para stanęła pod chupą, i wiele lat później pan młody – Dawid Segal – został rabinem we Lwowie (Lembergu, jak nazywają to miasto Żydzi). Tam napisał swoje znane dzieło Turej Zahaw – komentarze do Szulchan Aruch, czym uczynił teścia bardzo dumnym.

Rywka wkrótce umarła. Po pogrzebie, Rabin Dawid oświadczył się młodszej córce Ba”cha.

A teraz mamy dwie wersje tego, co działo się później. Pierwsza, bardziej sympatyczna, mówi, że gdy poprosił o rękę siostry żony, Ba”ch zgodził się, lecz córka odmówiła. Odpowiedziała ona, iż Hesped (mowa pogrzebowa), którą Taz (jak nazywany był Rabin Dawid – w formie skrótu od Turej Zahaw) wygłosił podczas pogrzebu, była tak przejmująca, i że świadczy ona o wyjątkowej relacji i miłości łączącej parę, i że nigdy nie byłaby ona w stanie zająć miejsca siostry.

Według drugiej wersji, sam Ba”ch odmówił, by Taz otrzymał drugą córkę, mówiąc, iż Hesped był tak dobry i tak starannie przygotowany, iż musiał on zacząć pracować nad tekstem jeszcze przed śmiercią żony, co pokazuje, iż Taz jest nieczuły i nie zważał na cierpienie żony, i przez to nie może otrzymać drugiej córki.        

A wszystko to opowiadamy w kontekście Hesped, który Awraham wygłosił dla swojej    żony Sary.

Szabat Szalom umenucha!

 
Parszat Wajera
07.01.2009.
Rabin Boaz Pash
12/11/2008

A wtedy Haszem spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia od Haszem <z nieba>. I tak wywrócił miasta oraz całą okolicę wraz ze wszystkimi mieszkańcami miast, a także roślinność. (Bereszit 19:24-25)

Gaon Rabi Joel Sirkes, znany ze swego dzieła Ba”ch (Bait Hadasz; komentarze do Arba Turim), na początku swej kariery rabinicznej służył jako rabin w sztetlu Bełz. Wynagrodzenie było tak niskie, iż nie wystarczało nawet na zakup świec, które oświetliłyby jego dom w nocy; zmuszony był studiować przy świetle księżyca, o ile świecił, jeśli nie – z pamięci.

Ale jego przeciwnicy w mieście znaleźli powód, by żądać usunięcia go z funkcji rabina - nie studiuje on w nocy, faktycznie - światła w jego izbie są wyłączone. (ludzi tych spotkał zły koniec, ale to już inna historia.)

Ostatecznie obrała go rabinem gmina w Brześciu.

Zanim opuścił Bełz, odbyło się przyjęcie pożegnalne, na którym Ba”ch przemówił gorzkim i sarkastycznym tonem:
„W naszej parszy napisane jest, iż Haszem karze mieszkańców Sodomy i Gomory, lecz Tora opisuje to jako „I tak wywrócił miasta”. Dlaczego je wywrócił? Czy nie miał innego sposobu, by ich ukarać?

Odpowiedź brzmi – rzekł Ba”ch – iż Haszem używa swojego rodzaju sprawiedliwości – mida kneged mida (miarka za miarkę); w taki sam sposób, w jaki oni postąpili, B-g im odpłaca. Oni uczynili wszystko odwróconym. W przyzwoitym mieście ludzie troszczą się o fizyczną i materialną kondycję  rabina, a rabin w zamian zajmuje się duchową kondycją ludzi – poprzez uczenie ich Tory, poprzez napominanie, jeśli zachodzi taka potrzeba itp.”

„Ale – kontynuuje Ba”ch zwracając się do przywódcy Bełza – w Sodomie uczynili odwrotnie – pozwolili rabinowi martwić się o zarobek, o utrzymanie rodziny, a sami „troszczyli się” jedynie o to, jak rabin studiuje Torę i jaki jest poziom jego wiedzy. A zatem karą dla miasta było jego „wywrócenie”.” 

Tylko jeden techniczny komentarz. Opowieść jest ładna, ale według inskrypcji na jego macewie, Ba”ch po opuszczeniu Bełza udał się do Szydłowa i dopiero później do Brześcia. Oto inskrypcja stanowiąca przegląd miejsc, w których pełnił posługę:

Zaczął roztaczać swą mądrość w gminie żydowskiej w Próżnej, był silny i odważny w jesziwie gminy w Łukowie, światło jego Tory jaśniało w pełni w Lubomli, bogactwo jego nauczania rozprzestrzeniało się bez granic w gminie w Międzybożu, wylał swe życiodajne wody w znakomitości w Bełzie, wypełnił swe zadanie wobec B-ga z lojalnością Kaleba w Szydłowie, ogłaszał reguły i prawa w Brześciu na Litwie, studnie jego mądrości były rozpostarte niczym u Ben Jeke  [króla Salomona] w gminie żydowskiej w Krakowie. 

Najmilszego Szabatu. 

 
Parszat Lech Lecha
07.01.2009.
Rabin Boaz Pash - Tłumaczyła Shulamit Pasierska
03/11/2008

Lech Lecha - "Wyjdź sobie!"

"I rzekł Haszem do Abrama: Wyjdź z ziemi swojej i od rodziny swojej, i z domu ojca swego do ziemi, którą ci wskażę". (Bereszit 12:1)
Jak wiemy, 10 razy B-g sprawdzał Awrahama, czy będzie Mu posłusznym, jak mówi Miszna w Masechet Awot: „Beasara nisajonot” – „W dziesięciu próbach był Awraham, nasz praojciec, wypróbowany, i stał niewzruszony w każdej z nich, [były one] by pokazać, jak wielka była Jego miłość. (Awot 5:3).
Typowe, że Nisajon (test, eksperyment) związany jest z „Lech Lecha!”, Nisajon, który powtarzał się i powtarzał dla nas tyle razy, kiedy różne narody, w różnych krajach, nakazywały nam: Lech lecha! – idz sobie stąd! nie ma tu dla ciebie miejsca! Smutne.
Rabbi Eliezer Aszkenazy w swojej książce Maasei Haszem dostrzega w tym rozkazie początek nowego życia dla Awrahama, „Lecha” dla ciebie, dla twojego dobra, ku twojemu prawdziwemu życiu. W istocie: Awraham żyje poźniej jeszcze przez 100 lat, ma 75 kiedy opuszcza Charan; umiera w setnym roku życia. Wskazówkę dla obietnicy życia 100 lat więcej Rabi Aszkenazy znajduje w słowach „Lech lecha” – wartość litr hebrajskich wynosi 100 (Lamed 30, Chaf 20, Lamed 30, Chaf 20 = 100).
Maor Waszemesz wyjaśnia Nisajon Awrahama w parszy Lech Lecha na sposób chasydzki, w kontekście Awodas Haszem (pracy na rzecz B-ga ze wszystkich możliwości) wykonywanej przez Cadika.
Co jest lepsze dla Cadika? - pyta rabi Kalonimus – Zostać w domu i czekać, aż ludzie przyjdą do niego prosząc o słowa Haszem, a może wyjść, zająć się tymi, którzy nie są zbyt zainteresowani nauką, uczynić ich Owde Haszem i przynieść im Jego słowo. Abraham zasadniczo wolał tę pierwszą opcję – zostać na miejscu i czekać, aż ludzie przyjdą do niego; jest to najlepszy sposób, by darzyli go szacunkiem i jego słowa będą lepiej przyjęte. Ale rozkazem Haszem było przyjęcie drugiej opcji – „Lech Lecha” – znajdź ludzi i ucz ich o B-gu, jak interpretuje wers Raszi: „Weet hanefesh aszer asu...” - „I zabrał Abram z sobą… oraz duszę, którą nabyli w Charanie…" (Bereszit12:5). Raszi mówi: [Oznacza to] dusze, które przeniósł pod opiekuńcze skrzydła Szechiny. Awraham konwertowałby mężczyzn, a Sara konwertowałaby kobiety, i Pismo mówi o tym, jak gdyby ich „wykonali”.

Najlepszego Szabatu.

 
««  start « poprz. 81 82 83 84 85 86 87 88 nast.  » koniec »»

Am Israel Chai !

ATTENTION !

About the visits
to the grave
of Akiva Eger
please stay in touch
Ten adres email jest ukrywany przed spamerami, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce, by go zobaczyć
OrWhats App only
+48726100199

AKIVA EGER

Czytaj TUTAJ

2a.jpg

 

Ambasada Izraela w Polsce

ambas1 (2).jpg

Hebrajski w Gminie

Chetnych do nauki

prosimy o kontakt

hebr2.jpg

15-activity Jewish community of Poznan

15c.jpg

15-lat naszej Gminy

tora.jpg

IRENA SENDLER-KONCERT

sendler.jpg

Codzienna Miszna

rapoport.jpg

Tajemniczy świat Żydów YTtajemniczy.jpg

 

oraz na  Facebooku

JEWISH.pl

 jewish.jpg

EC CHAIM

ec-chaim.jpg

Shavei Polska

shavei.jpg

Zydowski Instytut Historyczny

zih.jpg

C I H

3a.jpg
wirtualny.jpg

POLIN

Wirtualny spacer po wystawie stałej

polin.jpg

mhzp_logo_new3755.jpg

Muzeum Galicja

galicja.jpg
fdzz.jpg

nissenbaum.jpg

Trzemeszno

logo.jpg+ lista nazwisk

Kulmhof am Ner

kulmhof1.jpg Kliknij obrazek

Shimon Peres Funeral

simon2.jpg

Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl