"Zasadzeni nad płynącą wodą" cz. I |
Autor: ks. dr Jerzy Stranz | |
Idea i historia ks.dr Jerzy Stranz
"Ja zaś jak oliwka, co kwitnie w domu Bożym, "Na drodze do normalności" tak zatytułował swoją wypowiedź Stanisław Krajewski, współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, podczas obchodów Dnia Judaizmu we Wrocławiu w 1999 roku. Nawiązując do spotkań w synagodze i w kościele podkreślił, że chociaż różnice teologiczne między chrześcijanami i Żydami się nie zmniejszyły, to jednak […] od kilku dziesięcioleci rozwija się historycznie nowy, bezprecedensowy proces. Stały się prawie normalne kontakty na bazie wzajemnego szacunku, wizyty Żydów w kościele bez żadnego podtekstu misjonarskiego [...], wizyty ludzi Kościoła w synagogach, o czym najlepiej świadczy wizyta Jana Pawła II w rzymskiej synagodze. Mówię, że stało się to "prawie" normalne, bo jest to zjawisko historycznie nowe tak bardzo, że dla wielu Żydów i chrześcijan pozostaje niezrozumiałe lub nie do przyjęcia. Ten bezprecedensowy proces przeobrażenia wzajemnych stosunków między Kościołem a Synagogą zapoczątkowany został ogłoszeniem soborowej "Deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich" (Nostra aetate, 1965 r.). Sobór Watykański II, rozważając tajemnicę Kościoła, uwydatnił tę więź, "którą lud Nowego Testamentu zespolony jest duchowo z plemieniem Abrahama" i podkreślił, że "poprzez ten lud, z którym Bóg w swoim niewysłowionym miłosierdziu zechciał zawrzeć dawne przymierze [Kościół] otrzymał Objawienie Starego Testamentu i czerpie pokarm z korzenia szlachetnej oliwki [...]" (nr 4). Jednak dopiero dwadzieścia lat później to powszechne wydarzenie soborowe odnalazło swój rezonans w rozpoczętym na poziomie instytucjonalnym dialogu Kościoła katolickiego z Żydami i judaizmem w Polsce. Utworzenie w 1986 roku Podkomisji (od 1987 r. Komisji) Episkopatu Polski do Dialogu z Judaizmem, na której czele stanął bp Henryk Muszyński, uważa się za właściwy początek współczesnej historii dialogu. Decydujące znaczenie dla powołania tego gremium miał zarówno narastający konflikt wokół klasztoru karmelitanek w Oświęcimiu, jak i pozytywna atmosfera do rozwijania dialogu międzyreligijnego po historycznej wizycie Jana Pawła II w Synagodze Większej w Rzymie. Papież potwierdził wtedy z mocą ważność soborowej intuicji o fundamentalnym (wymiar ad intram) znaczeniu dialogu chrześcijaństwa z judaizmem i wypowiedział słowa zapamiętane i cytowane przez Żydów na całym świecie o umiłowanych braciach, "w pewien sposób" starszych braciach w wierze. Tymczasem w Polsce w atmosferze konfliktu oświęcimskiego trwały prace nad przygotowaniem dokumentu biskupów dla uczczenia 25. rocznicy deklaracji Nostra aetate oraz w celu zachęcenia do okazywania większej wrażliwości w stosunku do naszych umiłowanych braci. W styczniu 1991 roku słowa biskupów w liście pasterskim Episkopatu Polski na temat stosunków katolicko-żydowskich zostały ogłoszone w kościołach na terenie całego kraju. "Ważne jest czytamy w dokumencie byśmy uczyli się przeżywać i oceniać własne treści religijne Żydów i chrześcijan, tak jak je dzisiaj przeżywają sami Żydzi i chrześcijanie". Jest to więc wezwanie do uwrażliwienia na odmienne potrzeby uczestników dialogu i zdobywania pogłębionej wiedzy o sobie nawzajem. Ogłoszenie Listu zdaniem ks. prof. Waldemara Chrostowskiego można uznać za zakończenie trwającego ponad dwa lata przesilenia w stosunkach katolicko-żydowskich oraz początek intensywnego wdrażania soborowego i posoborowego nauczania Kościoła o Żydach i judaizmie zarówno w wymiarze podstawowym, jak i katechetyczno-akademickim. W 1990 roku w ramach nowo powstałego Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Izraelskiej zawiązała się Sekcja Dialogu Chrześcijańsko-Żydowskiego, która wkrótce przekształciła się w Polską Radę Chrześcijan i Żydów. Od początku swego istnienia prowadzi ona szeroką działalność edukacyjną i kulturalną w wymiarze krajowym i międzynarodowym, a od 1992 roku przyznaje tytuł Człowiek Pojednania osobie z zagranicy chrześcijaninowi bądź Żydowi która znacząco przyczyniła się do dialogu katolicko-żydowskiego w Polsce. W 1994 roku funkcję przewodniczącego Komisji Episkopatu do Dialogu z Judaizmem objął bp Stanisław Gądecki, biskup pomocniczy gnieźnieński, który też po zatwierdzeniu nowych struktur pomocniczych Konferencji Episkopatu Polski w roku 1996 stanął na czele Rady ds. Dialogu Religijnego, a w jej ramach Komitetu do Dialogu z Judaizmem. W latach 90., dzięki aktywnej działalności tego gremium, zarówno dialog z Amerykańskim Komitetem Żydowskim, jaki i inne kontakty międzyreligijne i międzynarodowe stawały się coraz częstsze, z udziałem licznych ośrodków w kraju i za granicą. Dzięki staraniom Komitetu do Dialogu z Judaizmem, a decyzją Konferencji Episkopatu Polski od 1998 roku obchodzi się w Kościele katolickim w Polsce Dzień Judaizmu. Przypada on na 17 stycznia, a zatem w przeddzień rozpoczęcia Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, co "nie oznacza żadnej chęci prozelityzmu Kościoła w stosunku do Żydów ani też judaizacji chrześcijaństwa" , ale ma zainspirować wszystkie Kościoły chrześcijańskie, aby chciały odnajdywać źródła tożsamości i jedności we wspólnych "korzeniach". Podczas obchodów I Dnia Judaizmu w Warszawie ksiądz biskup Stanisław Gądecki we wspólnocie zebranych chrześcijan i Żydów wyjaśniał, że otwierany właśnie Dzień
Nie chodzi zatem o utratę tożsamości, ale o odnalezienie tego najgłębszego wewnętrznego związku, który sprawia, że stosunek chrześcijaństwa do judaizmu "jest inny aniżeli do jakiejkolwiek innej religii" Potrzeba jednak wielkiej mądrości i odwagi, aby cierpliwie przyjrzeć się wszystkim brakom, słabościom i brzemiennym w skutkach nieporozumieniom, aby nie zniechęcać się wobec niezrozumienia i różnic, które narastały przez wieki, prowadząc do coraz słabszej wzajemnej znajomości i wrogości. Jest w tym pewien bolesny paradoks, że nasze wspólnoty religijne skutecznie współdziałały w oddalaniu się od siebie i konsekwentnie wypracowały głęboko zakorzenione do dziś stereotypy chrześcijanina w oczach Żyda i Żyda w oczach chrześcijanina. Faktem są zarówno mity żydowskie na temat chrześcijaństwa oraz postawy antychrześcijańskie, jak i wiele pomówień, pretensji czy wręcz słów nienawiści i dowodów antysemityzmu ze strony chrześcijan. Znamienne jest świadectwo konsula generalnego RP w Nowym Jorku, Agnieszki Magdziak-Miszewskiej, która napisała: "Byłabym najszczęśliwsza na świecie, gdyby głosicielami negatywnych stereotypów (po obu stronach) byli szaleńcy lub idioci ... Jest jednak dużo gorzej tymi stereotypami posługują się ludzie kulturalni, wykształceni i sympatyczni". Nie można powstrzymać się od komentarza, że podobną sytuację łatwo zaobserwować na polskiej ziemi, gdzie starannie pielęgnowane są często w pozornie czcigodnych środowiskach krzywdzące i absurdalne stereotypy. Trudno powiedzieć, jak bardzo głęboko tkwią one w ludzkich sercach, ale bez wątpienia potrzebne jest radykalne nawrócenie: głębokie przemyślenie, odważne przebaczenie i wejście na drogę dialogu. Dialogu, który przy całej świadomości różnic akcentuje jednak z wielka mocą to, co nas łączy: Objawienie Boże, Biblię, proroctwo, tradycję religijną, mesjanizm, powszechne powołanie do świętości, tradycję codziennej modlitwy, idee odkupienia i nadzieje eschatologiczne. Jest to zarazem kwestia nowej wrażliwości, wsłuchania się w drugiego, współ-odczuwania oraz wspólnego zaangażowania w obronę i głoszenie uniwersalnych wartości moralnych, które "mają swoje źródło w Bogu i są zakorzenione w nauczaniu biblijnym". Chodzi bowiem o wiarygodne świadectwo dawane wspólnie jedynemu Bogu, który jest Bogiem wszystkich stworzonych na Jego obraz i podobieństwo ludzi (por. Rdz 1, 26). Wszak: "Bóg zaprosił nas jako ludzi, swój własny obraz pisze rabin Irving Greenberg do partnerskiego przymierza zaangażowanej miłości do pełnego włączenia się w zadanie doskonalenia wszechświata, tikkun olam". Wierność temu przymierzu, naśladowanie Boga (imitatio Dei), Boga, który przychodzi w drugim człowieku - oto właściwy kierunek obalania murów niezgody i przekraczania stereotypów. W ten sposób wydarzać się będzie przypowieść o błogosławieństwie pochylenia nad "najmniejszym" z braci (por. Mt 25, 40), który jest bliźnim, sąsiadem, pielgrzymem człowiekiem oczekującym przyjęcia i gościnności, spragnionym zwiastuna pokoju, dobra i życia. A prawdą jest, że przez wieki "chrześcijaństwo i judaizm uczyły swoich wyznawców, aby wybierać życie, jednakże w swych wzajemnych relacjach w sposób zamierzony bądź niezamierzony - wybierały śmierć" . Dlatego bezwzględnie trzeba dzisiaj stawać po stronie życia, dialogu, przyszłości... jakkolwiek krępująco i górnolotnie to brzmi, budząc realne i być może po ludzku uzasadnione - obawy. |
Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl