"Cisza Pamięci" to wystawa przygotowana w
Treblince przez Tomasza Nowaka, Aleksandrę Rykałę, Marcina Sutryka, Macieja
Tołwińskiego z grupy Ławeczka. Prace artystów odnoszą się do obozu zagłady,
jaki funkcjonował w tym miejscu w czasie II wojny światowej. Otwarcie ekspozycji
odbyło się 18 marca, a można ją podziwiać do 6 maja.
- Pamięć o Zagładzie narodu żydowskiego, który żył na naszych ziemiach kilka wieków, należy kultywować na różne sposoby. Jednym z nich jest sztuka - uważa Edward Kopówka, kierownik Muzeum Walki i Męczeństwa w Treblince
- To bardzo trudny
temat, tak w przekazie, jak i odbiorze; i o ile historycy poszukują dokumentów,
zdjęć, relacji i systematyzują zdobytą wiedzę, artyści poruszają się w sferze
kolorów i odczuć. A powstałe obiekty nie mogą być banalne, lecz powinny nas
przybliżać do zrozumienia tego, co wydarzyło się w Treblince w czasie II wojny
światowej, czasu kryzysu cywilizacji europejskiej. Grono osób z życiowym i
artystycznym doświadczeniem podjęło takie wyzwanie, za co z całego serca im
dziękuję.
- Odpowiadając na zaproszenie pana Edwarda Kopówki,
podjęliśmy próbę zmierzenia się z czasem, historią i dramatem ludzkości, który
rozegrał się w tym miejscu - podkreśla Marcin Sutryk z grupy Ławeczka. -
Tygodniowe sympozjum, dyskusje, rozmowy, jak i samo przebywanie na terenie,
gdzie znajdował się obóz zagłady, doprowadziło do powstania prac, odnoszących
się do dramaturgii miejsca i wydarzeń z nim związanych. Zwracamy się w stronę
przeszłości, nie mogąc pojąć, jak było możliwe to, co wydarzyło się między
innymi w Treblince. Staramy się dać świadectwo tego, że pamiętamy i wyraz
protestu przeciwko temu, co się tam kiedyś stało. Stajemy przed problemem, jak
z punktu widzenia teraźniejszości pokazać tragiczny fragment historii oraz
upływ czasu i pytaniem, w jaki sposób żyjący współcześnie artysta powinien
odnieść się do dramatycznych treści ludobójstwa i Zagłady.
- Mając świadomość nie reprezentatywności dzieła sztuki,
posługując się symbolem, umownością i syntezą, starałem się wywołać wrażenie
zadumy, spokoju, modlitwy, medytacji, ciszy będącej hołdem zamordowanym.
Wyrazem szacunku, który winni jesteśmy my żywi, umarłym - mówi o swoich pracach
Marcin Sutryk. - Moje prace to pejzaż, współczesny widok miejsca, w którym
znajdował się nazistowski obóz zagłady. Miejsca, w którym mimo braku
bezpośrednich śladów zbrodni, unosi się jakiś dziwny nastrój. Widok ten
zestawiony jest z portretem pojedynczego człowieka, który miał przyjaciół,
rodzinę, marzenia i plany na przyszłość. Moje obrazy to zderzenie tych dwóch światów
- człowieka, któremu próbowano odmówić prawa do człowieczeństwa, z
przepełnionym ciszą widokiem miejsca, w którym odbywało się to okrutne
ludobójstwo.
- Jako autor stanąłem przed próbą opowiedzenia i
zamanifestowania pamięci o wydarzeniach hańbiących historią ludzkości -
wyjaśnia Tomasz Nowak. - Odwołując się do świadectw przeszłości, dążyłem do
skomponowania swoistej modlitwy poświęconej pamięci, której formą stały się dla
mnie pozbawione koloru kompozycje manifestujące traumę Zagłady. W cyklu prac "Cisza
pamięci" przekazałem za pomocą malarskich środków wyrazu przeżycia
związane z moim doświadczeniem bycia w miejscu tamtych wydarzeń, z moją
świadomością przeszłości tego miejsca. Poprzez wypowiedź malarską pragnąłem
zaznaczyć potrzebę pamięci o "wczoraj" w naszej przestrzeni
"dziś". Zastanawiałem się, czy w ogóle mam prawo podejmować ten
temat, ale czy nie znaczy to, że należy wciąż próbować o tym nie zapomnieć?
Katarzyna Markusz
|