"Odszukanie, zniszczenie, sprzedanie i unieważnienie
chamecu jest symbolicznym zerwaniem z wszystkim tym, co od ponad trzech tysięcy
lat oznacza dla Żydów Egipt, zarówno w wymiarze historycznym, jak i – przede
wszystkim – duchowym." Jedną z najważniejszych czynności poprzedzających
święto Pesach jest pozbycie się chamecu. W żydowskim domu nie może znajdować
się nawet jeden mały jego okruch, a także ani odrobina jakiejkolwiek
substancji, w której składzie znajduje się chamec. Wyszukiwanie, niszczenie lub
pozbywanie się chamecu są czynnościami poddanymi skomplikowanym rytuałom. O co
chodzi z tym chamecem?!
Bedikat chamec przeprowadza się w noc poprzedzającą erew
Pesach (czyli wieczorem, na rozpoczęcie 14 nisan), po ukazaniu się na niebie
pierwszych gwiazd. W Misznie zawarty jest nakaz przeprowadzenia bardzo
starannych poszukiwań chamecu. Naturalnie, rzadko udaje się oczyścić dom
dokładnie w tak krótkim czasie, dlatego usuwanie chamecu zaczyna się znacznie
wcześniej. Niezależnie od tego, że dom został już całkowicie oczyszczony z chamecu,
należy przeprowadzić rytuał bedikat chamec w wyznaczonym czasie. Tradycyjna
procedura bedikat chamec przedstawia się następująco:
Przed rozpoczęciem szukania wygłasza się błogosławieństwo: Błogosławiony
jesteś Ty, Haszem, nasz Bóg, Król świata, który uświęciłeś nas swoimi
przykazaniami i nakazałeś nam usunięcie chamecu.
Natychmiast po tym, gdy odmówimy błogosławieństwo, należy
przystąpić do szukania chamecu. Nie należy rozmawiać w czasie upływającym
pomiędzy odmówieniem tego błogosławieństwa a rozpoczęciem poszukiwania.
W zaciemnionym domu, z jedną świeczką w ręku, głowa domu
przechodzi z pokoju do pokoju, sprawdzając dokładnie każde pomieszczenie.
Należy wtedy bardzo skrupulatnie przeszukać wszystkie półki, szafki itp. oraz
kieszenie ubrań.
Z uwagi na to, że znalezienie chamecu jest bardzo mało
prawdopodobne, jeśli dom został uprzednio starannie sprzątnięty, jest
zwyczajem, aby przed bedikat chamec w kilku miejscach umieścić dziesięć
kawałków chamecu - np. okruchów chleba, tak aby na pewno coś znaleźć. Chodzi o
to, aby błogosławieństwo nie było wypowiadane na darmo.
Tradycyjnie, zebrane okruchy zmiata się na drewnianą łyżkę
za pomocą piór. Można jednak użyć także papierowego talerza lub torebki.
Jeżeli erew Pesach przypada na Szabat, szukanie chamecu musi
odbywać się w noc czwartkową, a mechirat chamec (czyli sprzedaż chamecu
nie-Żydowi przez rabina, ktory działa jako przedstawiciel Żyda pozbawiającego
się chamecu) i biur chamec - w piątek rano.
Chamec potrzebny na śniadanie następnego dnia należy odłożyć
przed rozpoczęciem szukania chamecu.
Wieczorem, po zakończeniu poszukiwania i upewnieniu się, że
nie został w domu żaden chamec (poza tym odłożonym na śniadanie dnia następnego)
wypowiada się specjalną formułę unieważnienia chamecu - bitul chamec.
Oryginalna formuła jest w języku aramejskim. Jeśli ktoś go nie rozumie,
powinien powiedzieć ją po polsku: Każdy chamec i zakwas, który znajduje się w
moim posiadaniu, a którego nie zauważyłem i nie zniszczyłem, powinien zostać
unieważniony i uznany za pył ziemi. Poprzez tę deklarację formalnie zrzekamy
się posiadania chamecu.
Chamec zebrany podczas poszukiwania musi zostać spalony rano
(przed końcem czwartej godziny halachicznej, czyli ok. godziny 9 rano, 14
nisan). Palimy także chamec pozostały po śniadaniu; również drewnianą łyżkę i
pióro, które służyły podczas poszukiwań chamecu. Podczas gdy chamec płonie,
wypowiada się formułę unieważnienia chamecu (biur chamec) w poszerzonej formie.
Oryginalny tekst jest w języku aramejskim, a zatem jeśli nie znamy tego języka,
wypowiadamy formułę po polsku, bo musi być wypowiedziana w zrozumiałym dla nas
języku:
Wszelki chamec, który znajduje się w moim posiadaniu, ten,
który widziałem i ten, którego nie widziałem, ten, który spaliłem jak i ten,
którego nie spaliłem, niech będzie unieważniony i uznany za pył ziemi.
Wszystkie procedury biur chamec muszą być zakończone przed
końcem piątej godziny halachicznej. Po tej godzinie z chamecu nie wolno czerpać
żadnych korzyści (np. nie wolno go sprzedać, nie wolno nim karmić zwierząt
itp.).
Chamec, którego nie sposób spalić, może być sprzedany przez
rabina Nie-Żydom. Sprzedaż chamecu to mechirat chamec. Sprzedający podpisuje
dokument upoważniający rabina do sprzedania chamecu, a rabin go sprzedaje i chamec
nie należy już do Żyda. Wszystkie te czynności należy wykonać kilka dni przed
rozpoczęciem Pesach, bo w erew Pesach, od - jak już stwierdziliśmy - piątej
godziny szaa zmanit, nie wolno już w żaden sposób wykorzystywać chamecu.
Jak można wytłumaczyć fakt, że przed świętem Pesach należy
odszukać chamec i zniszczyć go albo się go pozbyć?
Judaizm, jak będziemy mieli okazję niejednokrotnie zasygnalizować, określił
swoje filozoficzne horyzonty w znacznym stopniu w opozycji do wartości
dominujących w kulturze Egiptu. Paradoksalnie, ta wielka starożytna cywilizacja
odcisnęła swoje trwałe piętno na losach ludzkości nie tym, co głosiła (np. kult
śmierci), ale tym, co było tych wartości zaprzeczeniem: skupieniem na życiu.
Nic nie symbolizuje tego lepiej niż - z jednej strony - kontrast pomiędzy
prostotą żydowskiego całunu pośmiertnego i drewnianej trumny, a bogactwem
egipskich sarkofagów i monumentalnością egipskich grobowców-piramid oraz - z
drugiej strony - nakazane żydowskim prawem religijnym odszukanie i pozbycie się
lub zniszczenie chamecu w każdą rocznicę zerwania z niewolą egipską -
wydarzenia, od którego minęło ponad 3200 lat.
Pesach jest świętem upamiętniającym Wyjście Żydów z niewoli
egipskiej. Symbolem tej niewoli jest chamec. Tora nakazuje pozbycie się chamecu
na okres Pesach. Zakaz posiadania chamecu wynika z następujących wersetów: „Przez
siedem dni będziecie jedli mace. Ale [przed] pierwszym dniem [święta] usuniecie
zakwas z waszych domów” (Szemot 12, 15); „Przez siedem dni nie znajdzie się w
waszych domach zakwas. Bo każdy człowiek, który będzie jadł z zakwaszonego,
będzie odcięty od społeczności Jisraela, [czy to] konwertyta, czy urodzony w
narodzie. Niczego zakwaszonego nie będziecie jedli. We wszystkich waszych
siedzibach będziecie jedli mace” (Szemot 12, 19-20).
Czym jest chamec?
Chamec to produkt z każdego z pięciu podstawowych zbóż:
pszenicy, żyta, jęczmienia, orkiszu i owsa, który wszedł w kontakt z wodą na
czas co najmniej osiemnastu minut. Przyjmuje się, że w takim zbożu rozpoczął
się już proces zakwaszania, ponieważ właśnie po osiemnastu minutach w cieście
powstałym z mieszanki mąki z wodą rozpoczyna się fermentacja. Chamec to także
każdy produkt wytworzony z użyciem tych zbóż (lub je zawierający [wyjątek
stanowi specjalna maca pesachowa]), który może ulec zakwaszeniu.
Dlaczego chamec jest symbolem niewoli?
Bo jest symbolem Egiptu, a Egipt (Micrajim) oznacza
zniewolenie. Judaizm uważa, że każdy człowiek ma w sobie skłonność do zła (co
nie oznacza, że musi być zły!) i niezależnie, jak bardzo stara się postępować
właściwie, cały czas tkwi w nim potencjalna skłonność do arogancji,
niesprawiedliwości, zarozumiałości, mściwości, zniewolenia innych. Cechy te
charakteryzowały egipskich właścicieli niewolników i prześladowców Żydów. Symbolizował
je właśnie chamec – niezbędny do wytwarzania najpopularniejszego produktu
egipskiego, którym był chleb – wynalazek cywilizacji egipskiej i symbol tryumfu
Egiptu nad resztą świata – robiony ze zbóż tak obficie zbieranych w starożytnym
świecie wyłącznie w delcie Nilu i na równinach zalewanych jego wodami. Egipski
chleb był przecież najpopularniejszym, podstawowym i najbardziej „egipskim”
pokarmem właścicieli niewolników, a więc chlebem ludzi złych.
Zauważmy istotną rzecz: stosowany przez Egipcjan proces
fermentacji jest procesem „zepsucia” [coś, co ulega zakwaszeniu, uważane jest
za zepsute]. Egipt wykorzystywał w produkcji chleba proces rozkładu materii
organicznej, a jednocześnie budował swoją cywilizacyjną potęgę również na
rozkładzie, na zepsuciu moralnym i duchowym. „Zakaz spożywania, a nawet
posiadania chleba przez okres siedmiu dni święta Pesach, święta
upamiętniającego Wyjście z Egiptu, najważniejszego wydarzenia Tory po
Stworzeniu Świata, był przede wszystkim symbolicznym odrzuceniem Egiptu” –
zauważa teolog Dennis Prager.
Odszukanie, zniszczenie, sprzedanie i unieważnienie chamecu
jest symbolicznym zerwaniem z wszystkim tym, co od ponad trzech tysięcy lat
oznacza dla Żydów Egipt, zarówno w wymiarze historycznym, jak i – przede
wszystkim – duchowym.
Kultura i cywilizacja egipska miały obsesję na punkcie
śmierci i „istnienia po śmierci”. Ogrom piramid (monumentalnych grobowców,
których budowa kosztowała tysiące istnień egipskich chłopów i niewolników,
którymi, między innymi, byli właśnie Żydzi), wspaniałość komnat zmarłych
władców w Dolinie Królów, doskonałość zachowania ciał zmarłych ludzi w postaci
mumii – najlepiej świadczą o tym, jak bardzo ważna była śmierć i przejście do
dalszego istnienia po życiu doczesnym dla największej religii politeistycznej,
z którą zetknęli się Żydzi. Jeśli to nie wystarczy jako argument, trzeba
jeszcze wspomnieć, że najważniejszą księgą religijną była dla Egipcjan Księga
śmierci.
Tora kształtowała zupełnie nową religię. Ta nowa religia
stawiała sobie (między innymi) za zadanie odcięcie Żydów od kultury kraju,
który opuszczali. Judaizm skupiał się więc z pasją na życiu, obawiając się, że
poświęcanie uwagi problemom śmierci musi automatycznie prowadzić do
lekceważenia życia, a to ma zawsze katastrofalne konsekwencje dla ludzi.
To, jak bardzo judaizm ma rację, pokazuje i współczesność, i
historia: ludzie skupieni na problemie „życia po życiu” i gardzący życiem
potrafią lekceważyć je tak, jak terroryści islamscy, którzy mordują niewinnych
ludzi pod wpływem wizji pośmiertnej nagrody za dżihad. Pogarda wobec życia,
odrzucenie życia jako wartości, prowadzi do zła. Symbol czaszki (Totenkopf) na
czapkach gestapo stanowił ostentacyjną manifestację braku lęku przed śmiercią,
a więc także odrzucenie przywiązania do wartości życia. Skupienie na „życiu po
życiu” było także motywem działań np. hiszpańskiej inkwizycji, której
funkcjonariusze – w imię właśnie życia wiecznego – potrafili torturować ludzi,
aby, przymuszając ich do wyznania wiary w Jezusa, „uratować” ich od wiecznego
skazania na piekło.
Zerwanie z egipską kulturą śmierci zachowane zostało do dziś
w symbolicznym znaczeniu zakazu jedzenia, a nawet posiadania chamecu w okresie
święta Pesach. Można przywołać wiele sytuacji, w których judaizm zdecydowanie
wyodrębnia i rozdziela życie od śmierci, podkreślając w ten sposób ważność
życia. Judaizm, w opozycji do religii Egiptu, zakazuje kapłanom kontaktu z
ciałem zmarłego. Podobne znaczenie symboliczne ma zakaz łączenia produktów
mlecznych i mięsa. Mięso symbolizuje śmierć (zwierzę jest martwe), a mleko
symbolizuje życie (pokarm istoty właśnie narodzonej). Wszystkie te działania,
rytualne wymogi i prawa mają skierowywać uwagę ludzi na życie, oddzielić je jak
najsilniej od śmierci, aby życie skupiało się na życiu, a problemy śmierci nie
miały na nie wpływu. Bowiem celem człowieka ma być tikun olam (naprawianie,
doskonalenie świata), a nie myślenie o śmierci, które przecież od życia odrywa.
W Torze, w księdze Dewarim czytamy słowa Boga, stanowiące
credo filozofii judaizmu: „Patrz, daję ci dzisiaj [wybór]: życie i dobro albo
śmierć i zło” (30, 15) i „Położyłem przed tobą [wybór]: życie albo śmierć,
błogosławieństwo albo przekleństwo. Wybierz życie, abyś żył, ty i twoje dzieci”
(30, 19).
/żródło: Paweł Jędrzejewski, the 614 commandment/
|