BUNKIER |
Chaim Icel Goldstein Bunkier.
Ośrodek Karta
Warszawa 2006
Właściwie to zdjęcia ruin powinny być na samym początku książki. Bo naprawdę trudno sobie wyobrazić tak potwornie okaleczone miasto, właściwie już trupa. Tym bardziej abstrakcyjna wydaje się historia ukrytych gdzieś tam, pod ruinami, w prowizorycznym bunkrze, ludzi. 64 lata po zakończeniu wojny, cała historia „siedmiu z bunkra” jest przerażająco wciągająca.
Jak w przypadku innych książek dotyczących Holocaustu taki i tu wychodzi problem formy. Czy książka – wspomnienie, dotycząca tak tragicznego czasu i tak ważkich problemów powinna się dać czytać tak lekko, tak dobrze, tak płynnie. Może powinna oddawać ból i straszliwe dramaty, które opisuje również stylem, językiem? Może powinna odstręczać, a przecież zniewala i wciąga.
Siedem osób naznaczonych wielkim cierpieniem, utratą najbliższych, potwornymi obrazami, które nie dają się odpędzić musi spędzić ze sobą wiele miesięcy w ciasnym pomieszczeniu, w ciągłym stresie, narastającym osłabieniu fizyczno – moralnym. Sześciu mężczyzn i jedna kobieta, sześcioro Żydów i jeden ksiądz katolicki – Polak. A od jedności i siły całego zespołu zależy przeżycie. Uda im się przetrwać czy nie? Przejdą przez kolejne próby: głód, brak wody, zimno, szczury, beznadzieję, strach, czy poddadzą się? Po kolei poznajemy historie wszystkich bohaterów, wchodzimy w napięcia rodzące się między nimi.
No i nadchodzi pytanie dlaczego? Dlaczego Warszawa zginęła? Dlaczego, kiedy ginęło getto żydowskie ludzie po aryjskiej stronie muru żyli normalnie, śmiali się, bawili. Dlaczego Żydzi, którym udało się z getta zbiec tak bardzo musieli się kryć – nie tylko przed Niemcami – ale przed Polakami? Dlaczego byli tacy, którzy gotowi byli wydać Żydów za dwa litry wódki? Dlaczego Akowcy strzelali do żydowskich powstańców? Dlaczego Francuzi chętniej pomagali Żydom i w związku z czym, dlaczego w Paryżu eksterminacja nie szła tak gładko? W tym miejscu zapewne, wielu polskich czytelników przypomni od razu, że we Francji za pomoc Żydom nie groziła kara śmierci, kiedy w Polsce często całe rodziny płaciły za to najwyższą cenę. A przecież mimo to byli tacy, którzy pomagali, ukrywali, grali podwójną grę, udając lojalność wobec nazistów. Większość bohaterów „Bunkra” została przez Polaków ocalona, ale i każdy z nich był też świadkiem aktów przemocy, zdrady i podłości. Dlaczego? Kazik – ksiądz, jeden z mieszkańców bunkra powiedział „(...) prawda jest taka, że nawet najlepsi z nas mieli wobec Żydów tylko współczucie, a jedynie niewielka część aktywnie im pomagała”. Wspólny wróg nie wzmocnił obywatelskiej solidarności a zaostrzył przedwojenne nastroje i podziały. Powstanie Warszawskie widziane oczami walczących w nim Żydów, pokazuje trochę inny jego obraz od współcześnie podawanej nam politycznie poprawnej wizji. Obraz odbrązowiony, nie czarno – biały, nie przeznaczony do „wyznawania” ale do głębokiej refleksji.
Przy całej wadze problemów, nie ma w tej książce żadnego moralizatorstwa. Są wstrząsające, acz podane w formie „powściągliwej” jak pisze sam autor, wspomnienia. Historie prawdziwych ludzi, dla których ważne jest, by ocalić nie tylko życie ale też człowieczeństwo i sumienie.
Kasia Przyborska Chaim Icel Goldstein Bunkier. Ośrodek Karta Warszawa 2006 |
Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl