Szechina i ruach ha-kodesz |
jak judaizm rozumie istotę Ducha Świętego. Czy jest to osoba? czy moc? czy coś innego? Skoro z oczywistych powodów Trójca nie istnieje.
Samo określenie, które bywa tłumaczone niezbyt trafnie jako „duch
święty”, pojawia się w judaizmie jako hebrajska metafora „ruach
ha-kodesz” (dosłownie: „tchnienie świętości”), ale jest ono oczywiście
rozumiane nie jako osobna istota, tylko jako Boże Natchnienie (także
czasami: Boża Inspiracja), które może sprawić, że człowiek (np. prorok)
podejmuje niezwykłe działania.
Boże Natchnienie powodowało, iż np. prorocy ogłaszali swoje proroctwa, a król Dawid komponował Psalmy.
W judaizmie nie istnieje pojęcie „ducha świętego” w takim sensie, w
jakim jest ono obecne w chrześcijaństwie. Najbliżej temu rozumieniu
byłaby zapewne Szechina (Szekina) [od hebrajskiego słowa szakan,
znaczącego "mieszkać"] - dosłownie „przebywanie” – czyli Boża Obecność, a
- bardziej precyzyjnie – Obecność Bożej Świętości w jakimś miejscu,
przedmiocie, człowieku lub w określonym czasie.
Gdy jest mowa o
tym, że Bóg przejawia się w konkretnym miejscu lub sytuacji – oznacza
to, że w takiej sytuacji lub czasie człowiek może mieć wyjątkowe, jakby
„dodatkowe” poczucie obecności Boga.
Miejscem Szechiny – według
Tory – był Miszkan (Przybytek), czyli Namiot Wyznaczonych Czasów) i
Świątynia Jerozolimska. Dziś uważa się, że jest nim Ściana Zachodnia
(HaKotel HaMaarawi) - jedyny ocalały fragment Świątyni.
Według
Talmudu pojawia się ona także np. w czasie zbiorowej modlitwy (Sanhedryn
39a), gdy ferowany jest sprawiedliwy wyrok sądowy (Berachot 6a), tam,
gdzie człowiek potrzebuje pomocy (”Szechina przebywa nad zagłówkiem
łóżka chorego” – Szabat 12b), tam, gdzie odbywają się studia nad Torą, a
także w akcie seksualnym w związku małżeńskim: "Kiedy mąż i żona łączą
się ze sobą w świętości, towarzyszy im Szechina, Boża Obecność" (Sota
17a). Doświadczamy jej również wówczas, gdy kontaktujemy się z ludźmi o
wyjątkowo wysokim poziomie etycznym i duchowym. Także światło chanukowe
zapalane przez osiem dni trwania święta, przynosi Szechinę do każdego
żydowskiego domu (Raw Joseph Baer Soloveitchik).
Dlatego też
Szechina nigdy nie manifestuje się - według tradycji judaizmu - tam,
gdzie panuje bylejakość, lenistwo, próżność, bezmyślność i lekceważenie
wartości duchowych i etycznych.
Paweł Jędrzejewski
|
Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl