Powtórzenia i słowa „zbędne”. Tora zarówno we fragmentach o charakterze narracyjnym, jak i tych, w których mowa o zakazach i nakazach, jest niezwykle zwięzła. Powszechnie znana opowieść o tym, jak Kain zabił Abla, zawiera się w dwunastu wersach, przy czym prócz faktu morderstwa mówi się tu również o karze, jaka spotkała Kaina i o piętnie, jakie zostanie mu na zawsze. Sprzedanie pierworództwa za miskę soczewicy, bardzo znana historia dotycząca Ezawa i Jakuba, została skondensowana do zaledwie sześciu wersów. Tora o wszystkim pisze krótko i treściwie. W tym świetle wszelkie powtórzenia i słowa „zbędne” są nie tylko odstępstwem od stylu. Jest to przede wszystkim wskazanie, byśmy byli szczególnie uważni, czytając te wersy, które wydają się nam „wodolejstwem”. Komentatorzy, świadomi faktu, że Tora zawsze wysławia się bardzo precyzyjnie, postępują tak zawsze, ilekroć mają do czynienia z powtórzeniami i innymi naddatkami w tekście.
Przykład 1 - „I poszli obaj razem”
„Akedat Icchak”, czyli „ofiarowanie Icchaka”, dziesiąta i najtrudniejsza próba, jakiej Bóg poddał Abrahama, każąc mu złożyć na ołtarzu własnego syna, Tora opisuje w słowach powściągliwych i zwięzłych.
Otrzymawszy polecenie od Boga, Abraham udaje się w mającą potrwać trzy dni podróż, w którą zabiera ze sobą syna, Icchaka, i dwóch młodzieńców. Podczas tej podróży nie pada ani jedno słowo. Następnie Abraham z synem sami wspinają się na górę, gdzie Icchak ma zostać złożony Bogu w ofierze.
„6 I wziął Abraham drewno na ofiarę całopalną, i włożył na Icchaka, syna swego, i wziął w swoją rękę ogień i nóż, i poszli obaj razem. 7 I powiedział Icchak do Abrahama, ojca swego, i powiedział: Ojcze mój. I powiedział: Oto jestem, mój synu. I powiedział: Oto ogień i drwa, a gdzie baranek na ofiarę całopalną? 8 I powiedział Abraham: Bóg upatrzy sobie baranka na ofiarę całopalną, mój synu. I poszli obaj razem”. (Rdz 22:6-8)
Fragment powyższy jest doskonałym przykładem takiego powtórzenia, o jakim mówiliśmy we wstępie. Trzy powyższe wersy niesłychanie zwięźle opisują dramatyczną scenę, jaka na górze rozegrała się między ojcem i synem. Powtarzający się na początku i na końcu wers - „I poszli obaj razem” - nadaje temu fragmentowi szczególną podniosłość. Naprawdę trudno ten wers, dwukrotnie powtórzony, przeoczyć.
Zdaje się, że w tym jednym zdaniu zawiera się cały dramat. „I poszli obaj razem”. Strasznie mocno oddziałuje ten wers na naszą wyobraźnię – i wiemy, że Icchak, idący razem z ojcem, nie jest już tym samym Icchakiem, który u boku Abrahama szedł chwilę wcześniej. Oto zaświtała w jego głowie myśl: a gdzie baranek na ofiarę? Tajemnicza odpowiedź ojca tylko utwierdziła Icchaka w przekonaniu, że to on sam będzie tym barankiem. Mimo tej przerażającej świadomości Icchak idzie dalej razem z ojcem, niewinny tak jak przedtem.
Widzimy, jak ci dwaj mozolnie wspinają się na górę, wiedząc, po co tam idą. […]
„I poszli obaj razem” – znaczy to, że próba dotyczy obydwu. Nie tylko Abraham ma zostać poddany próbie – Icchak również. Icchak nie jest przedmiotem działania, lecz aktywnym współuczestnikiem. Dwukrotne powtórzenie tego wersu wskazuje na to, że Icchak, w pełni świadomy tego, co się dzieje, pokornie poddaje się woli ojca, wykonującego dany przez Boga rozkaz.
Przyjrzyjmy się dokładniej wersowi:
„I powiedział Icchak do Abrahama, ojca swego, i powiedział: Ojcze mój. I powiedział: Oto jestem, mój synu. I powiedział: Oto ogień i drwa, a gdzie baranek na ofiarę całopalną?”. (Rdz 22:7)
Po co powtarzać „i powiedział”? Słowa „i powiedział Icchak”, występujące na początku wersu, nie wprowadzają żadnej wypowiedzi Icchaka. Musimy poczekać, aż „i powiedział” pojawi się po raz drugi, żeby Icchak wydał z siebie głos.
To powtórzenie wskazuje na pewnego rodzaju wahanie. Icchak chce o coś zapytać, lecz się powstrzymuje. Nie może wydobyć z siebie słów. Zaczyna więc po raz drugi: „i powiedział”, ale nawet teraz nie jest w stanie wydusić więcej niż jedno słowo: „awi” [hebr., „ojcze mój”]. W końcu zdobywa się na to, żeby wrazić dręczące go wątpliwości. Trzy razy Icchak zaczyna – „i powiedział” – ale odzywa się tylko dwukrotnie. To umacnia nasze przekonanie, że Icchak od początku wiedział, po co ojciec zabiera go w tę podróż.
Przykład 2 – „I była Saraj bezpłodna, nie miała dzieci” (Rdz 11:30)
Skoro Saraj była bezpłodna, to oczywistą rzeczą jest, że nie miała dzieci! Druga część wersu jest całkowicie zbędna. Gdyby zdanie było skonstruowane tak: „Saraj nie miała dzieci, była bezpłodna”, druga jego część tłumaczyłaby, dlaczego Saraj nie miała dzieci – bo była bezpłodna (a nie dlatego, że na przykład jej dzieci zmarły w młodości). Lecz zdanie: „I była Saraj bezpłodna, nie miała dzieci” wydaje się zwykłą tautologią.
Hizkuni, komentator żyjący w XI wieku, sugeruje, że Saraj była bezpłodna i nie miała dzieci – w tym momencie. Później jednak, pozostając bezpłodną, będzie miała dziecko. Jego narodziny będą wydarzeniem z gatunku cudownych. W języku tabloidów: „Bezpłodna kobieta urodziła dziecko!”. Dodatkowe słowa mają obudzić naszą czujność – oto zdarzy się coś niezwykłego. Jak mówi przysłowie: Jak Bóg dopuści, to i z kija wypuści”.
Przykład 3 – Sny Józefa
Józef śni o swej przyszłej potędze. Następnie czytamy: „I śnił jeszcze raz [hebr., od] sen [hebr., acher] inny i opowiedział go braciom swoim. I powiedział: Oto śniłem sen jeszcze raz [hebr., od]. A oto słońce i księżyc i jedenaście gwiazd oddawało mi pokłon”. (Rdz 37:9)
Słowa „jeszcze raz” i „inny” wydają się zbędne, gdyż bez nich sens zdania byłby taki sam.
„I śnił jeszcze raz [hebr., od] sen [hebr., acher] inny”.
„Miał znowu inny sen”. (Tora Pardes Lauder)
„A potem miał on jeszcze inny sen”. (Biblia Tysiąclecia)
„Przyśniło mu się znowu”.
Sens wszystkich czterech zdań jest jednakowy. Uważny czytelnik zauważy jednak pewne różnice. Z pierwszego zdania wnioskujemy, że Józefowi przyśnił się znowu sen – sen inny, niezwiązany ze snem poprzednim. W zdaniu czwartym czytamy, że Józefowi „znowu coś się przyśniło”, błędem jednak byłoby myślenie, że była to powtórka snu pierwszego. W rzeczywistości Józef śnił dwukrotnie – i za każdym razem był to inny sen (w pierwszym: „Związywaliśmy snopy na środku pola, nagle mój snop podźwignął się i powstał, a wasze snopy zebrały się dookoła i pokłoniły się mojemu snopowi”; w drugim: „słońce i księżyc i jedenaście gwiazd oddawało mi pokłon”). Treść snu jest inna, choć przesłanie takie samo: Józefa czeka wielka przyszłość, a bracia będą oddawać mu cześć. Można by więc rzecz, że w istocie było to sen jeden. Ale nie – Tora podkreśla, że sny, choć podobne w treści, były dwa. Dla podkreślenia tego Tora używa specyficznego słownictwa, dodając jakby słowa zbędne: „I śnił jeszcze raz [hebr., od] sen [hebr., acher] inny”.
Poezja biblijna często wykorzystuje paralele, to znaczy, że wers skonstruowany jest z dwóch części, przy czym cześć druga powtarza to, co już zostało powiedziane w części pierwszej. Weźmy pierwszy z brzegu przykład (Iz 1:3):
„Wół rozpoznaje swego pana
i osioł żłób swego właściciela,
Izrael na niczym się nie zna,
lud mój niczego nie rozumie”.
Wers powyższy składa się z dwóch części, przy czym w każdej części ta sama treść zostaje przedstawiona – innymi słowami – i dwukrotnie.
Podobny przykład z Tory (Pwt 32:1)
„Nakłońcie niebiosa, a mówić będę,
i niech słucha ziemia słów ust moich.
Niech kropi jak deszcz moja nauka,
niech ścieka jak rosa mowa moja”.
Paralele i powtórzenia są często spotykanym zabiegiem literackim. Niektórzy komentatorzy twierdzą, że paralela służy jedynie podkreśleniu sensu. Inni zaś utrzymują, że znaczenie paraleli jest większe. Ważne, żeby zwracać uwagę na takie niuanse, które mogą być ważne dla interpretacji tekstu.
Przykład 4 – Objawienie na Synaju – wydarzenie niepowtarzalne
„Bo zapytaj się czasów dawnych, które były przed tobą od dnia, kiedy stworzył Bóg człowieka na ziemi, i od krańca nieba aż do [drugiego] krańca, czy stało się coś tak wielkiego, albo czy słyszano o [czymś] podobnym?”. (Pwt 4:32)
Oto Mojżesz w podniosłych słowach mówi o wydarzeniach, jakie spotkały Izraelitów w przeszłości, po to, by wpoić młodszemu pokoleniu, jaka jest ich narodowa misja: podążanie za Bożymi przykazaniami. Cytowany powyżej wers odnosi się do objawienia na górze Synaj. I tutaj mamy do czynienia z paralelą: „czy stało się coś tak wielkiego”, „czy słyszano o czymś tak wielkim”.
Żeby zrozumieć, czemu służy ten zabieg stylistyczny, zacytujmy kilka kolejnych wersów:
„33 Czy słyszał jakiś lud głos Boga przemawiającego ze środka ognia, tak jak ty słyszałeś i pozostałeś żywy? 34 Albo czy spróbował jakiś bóg przyjść i wziąć sobie jakiś naród spośród [innego] narodu przez doświadczenia, przez znaki i przez cuda, i przez wojnę, i ręką silną i ramieniem wyciągniętym, i przez czyny przerażająco wielkie, jak wszystko, co uczynił dla was JHWH, Bóg wasz, w Egipcie na oczach twoich. 35 Tobie ukazano, abyś poznał, że JHWH [on] jest twoim Bogiem, nie ma [więcej] innego poza nim. 36 Z nieba dał słyszeć ci głos swój, aby utrzymać w karności, a na ziemi ukazał ci ogień swój wielki, i słowa Jego słyszałeś spośród ognia”. (Pwt 4:33-36)
Mojżesz mówi, że nigdy dotąd nie zdarzyło się tak, by cały naród, około sześćset tysięcy dorosłych mężczyzn, nie przeżyło zbiorowego objawienia. Objawienia indywidualne zdarzały się przedstawicielom różnych ludów starożytnych. Zdarzają się nawet do dziś. Jednak objawienie synajskie nie daje się z niczym porównać. „Czy stało się coś tak wielkiego”?
„Czy słyszano o [czymś] podobnym?” – pyta retorycznie Mojżesz. Nie bez kozery pyta: „czy słyszano”. Przecież ustna tradycja jakiegoś ludu mogła przechować informację o podobnym wydarzeniu. Byłoby to wydarzenie mitycznie, nierealne. Ludzie mogli więc słyszeć o podobnym wydarzeniu, mimo że nigdy nie miało ono miejsca. Ale nie – nikt czegoś podobnego nie słyszał. Objawienie na Synaju było jedyne w swoim rodzaju.
Mojżesz, używając paraleli, podkreśla, że żadna inna nacja na ziemi ani nie przeżyła czegoś takiego, co było udziałem Izraelitów na Synaju, ani nawet nie słyszała o czymkolwiek podobnym. Lud, który nie został doświadczony w ten sposób, nie mógłby sobie nawet wyobrazić, że taka rzecz – ogólnonarodowe objawienie – jest w ogóle możliwa. Słowa Mojżesza, mimo że wypowiedziane trzy tysiące lat temu, do dziś nie straciły na aktualności.
Przykład 5 - Pauza
„2 I przyszli synowie Gada i synowie Reuwena, i powiedzieli do Mojżesza i do Eleazara, kapłana, i do książąt społeczności, mówiąc: 3 Atarot i Diwon, i Jazer, i Nimra, i Cheszbon, i Elale, i Sewam, i Newo, i Weon. 4 Ziemia, którą podbił JHWH przed społecznością Izraela, ziemią, to ziemia [odpowiednia] dla stad, a słudzy twoi [mają] bydło. I powiedzieli: Jeśli znaleźliśmy łaskę w twoich oczach, [żeby] dać tę ziemię sługom twoim w posiadanie, nie przeprowadzaj nas przez Jordan”. (Lb 32:2-5)
We fragmencie powyższym dwukrotnie powtarza się „i powiedzieli”. A przecież nadawca komunikatu nie zmienia się – ci sami, co „powiedzieli” na początku, mówią dalej. Po cóż więc po raz drugi pada „i powiedzieli”?
Synowie Gada i synowie Reuwena przedstawiają dobrze znane argumenty: „Bóg podbił tę ziemię”, „jest to ziemia dobra dla stad”, „my mamy stada”.
Potem robią przerwę. Czekają, że Mojżesz podejmie jedyną słuszną decyzję: da im osiedlić się w Zajordanii. Możemy sobie wyobrazić, jak rzecznicy plemion Gada i Reuwena, przestępując nerwowo z nogi na nogę, czekają na odpowiedź Mojżesza.
Lecz Mojżesz milczy. Daje im się wygadać, nie wchodząc im w słowo. Skoro przedstawiciele plemion Gada i Reuwena zobaczyli, że ich argumenty nie przekonały Mojżesza, po pełnym napięcia milczeniu zaczynają jeszcze raz: „I powiedzieli: Jeśli znaleźliśmy łaskę w twoich oczach, [żeby] dać tę ziemię sługom twoim w posiadanie, nie przeprowadzaj nas przez Jordan”. Inna sprawa, czy zdołali cokolwiek wskórać. Dla nas ważne jest, że taki zabieg – powtarzające się słowa – oznacza coś ważnego, a my nie powinniśmy tego przegapić.
Małgorzata Kotowicz
/za: jewish.org.pl/
|