Przykład 1 – Dlaczego obchodzimy Szabat?
Dziesięć przykazań, które przez Boga zostały objawione na Synaju, Tora przestawia w dwóch miejscach: w Księdze Wyjścia (20:1-14) i w Księdze Powtórzonego Prawa (5:6-18). Komentatorów zastanawiały rozbieżności między tymi dwoma fragmentami. Przyjrzyjmy się różnicy najbardziej jaskrawej, która dotyczy uzasadnienia obchodzenia Szabatu
W Księdze Wyjścia czytamy:
„8 Pamiętaj o dniu szabatu, abyś go święcił. 9 Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszystkie twoje prace. 10 Ale dzień siódmy jest szabatem dla JHWH, Boga twojego. Nie będziesz wykonywał żadnej pracy ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służąca, ani twoje zwierzę, ani twój konwertyta, który przebywa w twoich bramach. 11Bo w sześć dni wykonał JHWH niebo i ziemię, morze i wszystko co w nim, i odpoczął dnia siódmego. Dlatego [hebr. al ken] pobłogosławił JHWH dzień szabatu i uświęcił go”. (Wj 20:8-11)
Księga Powtórzonego prawa podaje zaś inne uzasadnienie:
„12 Strzeż dnia szabatu, aby go święcić, jak ci nakazał JHWH, Bóg twój. 13 Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszystkie twoje prace. 14 Ale dzień siódmy jest szabatem dla JHWH, Boga twojego. Nie będziesz wykonywał żadnej pracy ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służąca, ani twój wół, ani twój osioł, ani żadne twoje bydlę, ani twój konwertyta, który jest w twoich bramach – aby odpoczął twój sługa i twoja służąca tak jak ty. 15 I pamiętaj, że niewolnikiem byłeś w ziemi egipskiej, i wyprowadził się JHWH, twój Bóg, stamtąd ręką mocną i wyciągniętym ramieniem. Dlatego [hebr. al ken] rozkazał ci JHWH, Bóg twój, obchodzić dzień szabatu”. (Pwt 5:12-15)
Mamy więc dwa różne uzasadnienia dla obchodzenia szabatu. Obchodzenie szabatu na pamiątkę dzieła stworzenia, kiedy po sześciu dniach Bóg odpoczął, stoi w sprzeczności z drugim uzasadnieniem, że szabat obchodzimy na pamiątkę wyjścia z niewoli egipskiej. Jeśli jednak przeczytamy uważnie oba teksty, nasze wątpliwości znikną jak za za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
W Księdze Wyjścia czytamy: „Dlatego [hebr. al ken] pobłogosławił JHWH dzień szabatu i uświęcił go.” (20:11), podczas gdy Księga Powtórzonego Prawa podaje: „Dlatego [hebr. al ken] rozkazał ci JHWH, Bóg twój, obchodzić dzień szabatu.” (5:15).
Z Księgi Wyjścia dowiadujemy się, dlaczego szabat jest dniem szczególnym – gdyż Bóg go uświęcił jako punkt szczytowy dzieła stworzenia. W Księdze Powtórzonego Prawa nacisk kładzie się na inny aspekt szabatu. Dowiadujemy się, dlaczego spośród wszystkich narodów Żydzi zobowiązani są obchodzić szabat. Przecież nie jest to święto narodowe, jak na przykład Pesach, który obchodzą tylko Żydzi. Otóż dowiadujemy się, że to z tego powodu, iż Bóg wyprowadził ich z Egiptu, Żydzi zobowiązani są obchodzić szabat. W ten sposób głoszą Jego panowanie w świecie.
Przykład 2 – Poszukiwanie żony dla Icchaka, protokół rozbieżności
Historia o tym, jak sługa Abrahama wyrusza w poszukiwaniu żony dla Icchaka, syna swojego pana (Wj 24) została w Torze przedstawiona trzykrotnie. W jednym z najdłuższych w Torze rozdziałów czytamy, jak Abraham zaprzysięga swojego sługę, każąc mu iść do kraju swego rodzinnego, do ziemi, skąd Abraham się wywodzi, po żonę dla Icchaka. Dalej czytamy, po czym sługa pozna, że dziewczyna, którą wybrał, będzie dobrą żoną dla Icchaka („Niech stanie się tak, że dziewczyna, do której powiem: 'Proszę, nachyl twój dzban, a napiję się z niego', i odpowie mi: 'Pij, a twoje wielbłądy też napoję' – ona będzie ta przeznaczoną dla twojego sługi, dla Icchaka”), i jak znalazł Rywkę. Następnie czytamy tę historię jeszcze raz od początku do końca – w wersji, jaką podaje sługa, zdając relację rodzinie Rywki. Obie te wersje różnią się istotnymi szczegółami. Zanim zajmiemy się ich odszukiwaniem, proponuję, byśmy najpierw przeczytali cały rozdział 24, starając się znaleźć największe różnice.
Malbim analizuje szczegółowo ten rozdział, wyszukując szereg różnic. Oto niektóre z nich:
„3 Nie weźmiesz żony dla mojego syna z córek Kanaanejczyka, wpośród którego mieszkam w pobliżu. 4 Ale do ziemi mojej, do miejsca mojego urodzenia pójdziesz i weźmiesz żonę dla mojego syna, dla Icchaka”. (Rdz 24:3-4)
„37 Nie weźmiesz żony dla mojego syna z córek Kanaanejczyka, wpośród którego mieszkam w jego kraju. 38 Ale pójdziesz do domu mojego ojca, do mojej rodziny, i weźmiesz żonę dla mojego syna”. (Rdz 24:37-38)
Abraham nie ogranicza pola wyboru tylko do własnej rodziny. Tak zaś sprawę przedstawia sługa w rozmowie z Labanem, bratem Rywki. A sugestia, że Abraham kazał mu szukać żony dla Icchaka w jego, Abrahama, kręgu rodzinnym, będzie miała wpływ na dalszy bieg wypadków.
Modlitwa Eliezera
„14 Niech stanie się tak, że dziewczyna, do której powiem: 'Proszę, nachyl twój dzban, a napiję się z niego', i odpowie mi: 'Pij, a twoje wielbłądy też napoję' – ona będzie ta przeznaczoną dla twojego sługi, dla Icchaka”. (Rdz 24:14)
Szukając żony dla Icchaka, sługa bierze pod uwagę wartości cenne dla Abrahama. Synowa jego pana powinna być gościnna i troszczyć się o obcych przybyszy. Jeśli upatrzona dziewczyna da mu pić i zaoferuje, że wielbłądy jego też napoi – ta będzie odpowiednia.
Spójrzmy zatem, co się wydarzyło i jak sługa opowiada o tym rodzinie Rywki.
„18 I powiedziała: Pij, mój panie. I szybko zdjęła dzban swój na rękę swoją, i dała mu pić. 19 I skończyła go poić, i powiedziała: Także dla wielbłądów twoich będę czerpać, aż skończą pić”. (Rdz 24:18-19)
„46 I pośpieszyła się, i zdjęła swój dzban z siebie. I powiedziała: Pij, a także wielbłądy twoje napoję”. (Rdz 24:46)
Sługa nie powiedział, jak było naprawdę. W rzeczywistości Rebeka nie postąpiła dokładnie tak, jak wyobrażał sobie sługa: najpierw dała mu pić i dopiero, kiedy skończył, zaproponowała, że jego wielbłądy również napoi. Jej postępowanie przypomina Talmudyczne powiedzenie: „Mów mało, rób dużo”. Sługi nie zraziło to, że Rywka nie postąpiła dokładnie według przewidzianego dla niej scenariusza, ale rodzinie przestawił sytuację tak, jakby Rywka postąpiła zgodnie z jego oczekiwaniami – żeby zrobić na rodzinie odpowiednie wrażenie.
„22 I stało się, gdy wielbłądy przestały pić, że wziął mężczyzna złoty kolczyk o wadze pół szekla i dwie bransolety o wadze dziesięciu, [i włożył] na jej ręce. 23 I zapytał: Czyją jesteś córką, powiedz mi, proszę”. (Rdz 24:22-23)
„47 I zapytałem ją, mówiąc: Czyją jesteś córką? I powiedziała: Córką Betuela, syna Nachora, którego urodziła mu Milka. I włożyłem kolczyk w jej nos i bransolety na jej ręce”. (Rdz 24:47)
W tym fragmencie sługa znów miesza porządek rzeczy. W rzeczywistości najpierw dał dziewczynie kolczyk i bransolety i dopiero później zapytał ją: „Czyją jesteś córką?”, ale opowiadając o tym Labanowi, zmienia kolejność wydarzeń. Mówi, że dopiero, gdy się dowiedział, kim jest dziewczyna, która dała pić jemu i jego wielbłądom, podarował jej biżuterię.
Jakie to ma znaczenie? Może sługa miał po prostu słabą pamięć.
Gdybyśmy różnice występujące w powyższych fragmentach uznali za mało znaczące, przeoczylibyśmy istotny temat przewijający się w tej historii. Żeby zrozumieć, jaki sprytem wykazuje się sługa, zdając relację w taki a nie w inny sposób, musimy mieć na względzie koloryt kraju, z którego pochodzi Abraham, i system wartości, jakiemu hołduje tamtejsze społeczeństwo.
Dlaczego Abraham odrzuca Kanaanejki jako swoje przyszłe synowe, chce zaś, żeby Icchak pojął kobietę z kraju Padan-Aram, gdzie mieszka Laban? Przecież i tu i tam mieszkali poganie, których światopogląd zasadniczo kłócił się z zapatrywaniami Abrahama, który był monoteistą.
W odpowiedzi można stwierdzić, że zamieszkujące Kanaan pogańskie ludy były zdegenerowane i zepsute. Zboczenia w tym społeczeństwie były normą, a satanizm najbardziej powszechnym kultem. Mieszkańcy Padan-Aram nie byli duchowo bardziej rozwinięci niż Kanaanejczycy, ale trzymali się pewnych norm społecznych i kulturowych, które łatwiej moglibyśmy zaakceptować. Abrahamowi, pierwszemu wyznawcy monoteizmu, nie tyle chodziło o to, w co ludzie wierzą, lecz jak się zachowują.
Abrahamowy sługa, szukając żony dla Icchaka, wymyślił test, bo wiedział, że charakter kandydatki na synową jego pana liczy się bardziej niż to, jak ściśle przestrzega ona kodeksów religijnych. Wiedział także, że krajanie Labana praktykują magię i okultyzm, kierują się zabobonami i czytają z gwiazd. Chcąc, żeby go zrozumieli, musiał do nich przemówić zrozumiałym dla nich językiem.
Śledząc sprawozdanie sługi, widzimy, jak każde przeinaczenie faktów do czegoś mu służy. Sugerując: 1) że Abraham kazał mu szukać żony dla Icchaka wyłącznie spośród dziewcząt w rodzinie Labana; 2) że jego, sługi, prośba została wysłuchana, gdyż dziewczyna zachowała się dokładnie tak, jak to sobie wyobraził; 3) że zwracał większą uwagę na jej pochodzenie niż na jej zachowanie – roztoczył magiczną aurę, która jakoby towarzyszyła spełnianiu się jego modlitwy, łącząc kolejne wydarzenia w ciąg niesamowitych zdarzeń. Krótko mówiąc, przemówił do nich ich językiem. A co odpowiedział Laban i jego małomówny ojciec Betuel po wysłuchaniu tej niesamowitej opowieści? „Nie możemy ci powiedzieć nie lub tak. 51 masz przed sobą Rebekę, weź ją z sobą i idź” (Rdz 24:50-51).
Abraham mógł być dumny ze swojego człowieka w Padan-Aram. Przedstawienie było świetnie wyreżyserowane i zagrane. Najlepszym dowodem jest efekt. Oto poganie zobaczyli w tym palec Boży.
Dlatego, mając podobne fragmenty, warto zwrócić uwagę na szczegóły. Bo „diabeł – albo palec Boży – tkwi w szczegółach". Odtrącona kochanka, widząc, że Józef zostawił swoją szatę i wybiegł na zewnątrz, zwróciła się od razu do swoich sług, oskarżając Józefa, że chciał ją wykorzystać. Opowiada o tym najpierw sługom, a później swojemu mężowi. Przyjrzyjmy się, jakie różnice występują w obu tych relacjach.
Przykład 3 – Józef i żona Potyfara
Józef, którego bracia sprzedali w niewolę, został kupiony przez Potyfara, jednego z ministrów na dworze faraona. Spodobał się Józef jego żonie, która pewnego dnia, kiedy nikogo nie było w domu, czyniła mu jednoznaczne propozycje. „I stało się pewnego dnia, że wszedł do domu, aby wykonać pracę swoją, i nie było żadnego z ludzi tam w domu. I złapała go za jego szatę, mówiąc: 'Połóż się ze mną, i pozostawił swoją szatę w jej ręku, i uciekł, i wyszedł na zewnątrz”. (Rdz 39:11-12)
„14 Zawołała swoich domowników i powiedziała do nich, mówiąc: Patrzcie, sprowadzono do nas męża hebrajskiego, aby swawolić z nami. Przyszedł do mnie, aby położyć się ze mną, a ja zawołałam głosem wielkim. 15 I stało się, kiedy usłyszał, że podniosłam głos, i zawołałam, i zostawił szatę swoją u mnie, i uciekł , i wyszedł na zewnątrz”. (Rdz 39:14-15)
„16 I zatrzymała jego szaty u siebie, aż przyszedł jego pan do domu swego. 17 I rozmawiała z nim o rzeczach tych, mówiąc: Przyszedł do mnie niewolnik hebrajski, którego nam sprowadziłeś, aby swawolił ze mną. 18 I stało się, że podniosłam mój głos, i wołałam, i zostawił swoją szatę u mnie i uciekł na zewnątrz”. (Rdz 39:16-18)
Małgorzata Kotowicz
/za: jewish.org.pl/
|