Istota modlitwy |
Autor: FŻP | |
Modlitwa jest szczególną formą wyrazu uczuć religijnych i relacji człowieka z jego Stwórcą. Rzecz jasna istnieje wiele innych sposobów ekspresji tych uczuć - od ustalonych rytuałów po te działania, w których człowiek daje wyraz swojemu podporządkowaniu woli Boga poprzez czynienie czegoś lub powstrzymywanie się od jakichś działań.
Te aspekty odnaleźć można w życiu każdego człowieka religijnym, ale szczególnie w życiu Żyda, którego egzystencja wypełniona jest pozytywnymi i negatywnymi przykazaniami, tradycjami oraz obyczajami. Istnieją jednak rozmaite czynniki, które mogą zaciemnić bądź przysłonić właściwy cel aktów ekspresji relacji człowieka do Boga. Nawyk i rutyna mogą spowodować, że stracimy z oczu powody, dla których działamy. Często zdarza się, że ktoś żyjący w społeczności, której członkowie podzielają jego wiarę i zachowują się w podobny sposób, będzie wypełniał religijne akty jedynie dlatego, że są one postrzegane jako zachowania normalne, bez zwracania uwagi na ich rzeczywistą treść. Nawet gdy człowiek uczestniczy w rytualnej ceremonii, nie ma gwarancji pełnego zrozumienia jej sensu, bowiem każde działanie zawiera w sobie także aspekt zewnętrzny, techniczny. Skrupulatność w wypełnianiu rytuałów w określony sposób, może przesłonić ich główny cel. Modlitwa tymczasem to bezpośredni i jednoznaczny akt zwrócenia się do Boga. Niezależnie od tego, w jaki sposób się dokonuje, w jaki sposób jest wypowiadana, modlitwa w swojej istocie pozostaje bezpośrednim zwróceniem się ludzkiego "Ja" do boskiego "Ty". W najgłębszej istocie modlitwa jest aktem mowy, w którym człowiek staje wobec i zwraca się do swojego Stwórcy. Język modlitwy może być rozmaity: może to być żądanie, prośba, dziękczynienie, skarga, a nawet zwyczajna rozmowa. Wszystkie te formy możemy odnaleźć w modlitwach i każda z nich może wyrazić się w indywidualnej, osobistej modlitwie. Modlitwy, które znajdujemy w księgach biblijnych - szczególnie w księdze Psalmów (Tehilim), która jest właściwie kompendium osobistych i publicznych modlitw - reprezentują praktycznie całą różnorodność modlitw, za pomocą których jednostka i zbiorowość mogą zwracać się do Boga Stwórcy. Szeroki zakres modlitw i błogosławieństw zawartych w sidurze, modlitewniku żydowskim, także zawiera całe spektrum sposobów mówienia do Boga. Wiele modlitw to prośby lub błagania, w których człowiek Boga o coś prosi - o życie, zdrowie, powodzenie, wybawienie z kłopotów czy biedy. Można do Boga zwracać się we własnym imieniu lub w imieniu innych, zarówno ludzi bliskich i drogich, jak i dalszych znajomych. Z drugiej strony modlitwa może zawierać prośby zupełnie innego rodzaju, w których, na przykład, prosimy Boga o to, by dostrzegł wyrządzaną nam krzywdę lub wyrażamy gniew. Inne modlitwy to sposoby wyrażenia podziękowania. Podziękowania za sprawy ogólne, jak wszystko dobre, co nam się przydarzyło czy za istnienie czegoś szczególnie pięknego i poruszającego albo za jakieś sprawy konkretne - wyzdrowienie, ocalenie przed niebezpieczeństwem. Modlitwa może być także wyrazem wątpliwości, zdumienia czy pretensji. Tak między innymi modlił się Awraham krytykując Boga: "Byłoby niegodne Ciebie zrobienie takiej rzeczy! Żeby zabić sprawiedliwego z grzesznikiem. (...) Byłoby niegodne Ciebie! Czy Sędzia całego wiata nie osądzi sprawiedliwie?" (Rodzaju/Bereszit 18:25). Skargę połączoną z najgłębszym podporządkowaniem wyrażał także prorok: "Sprawiedliwość jest przy Tobie, Haszem, jeśli zacznę prowadzić spór z Tobą. Chciałbym jednak mówić z Tobą o słuszności. Dlaczego życie przewrotnych upływa pomyślnie?" (Jeremiasz/Jirmija 12:1) Są także modlitwy pozbawione jasnej, wyrazistej formy, które są raczej rodzajem rozmowy czy otwierania serca przed Bogiem. Czasem może to być wyznanie miłości i tęsknoty: "Ciebie pragnie moja dusza, za Tobą tęskni moje ciało" (Psalmy/Tehilim 63:1). Modlący się może także poprzestać na wyrażeniu poczucia oddalenia, na otwarciu serca bez jakiejkolwiek prośby. Można także chcieć, aby Bóg usłyszał o dobru, które uczyniliśmy i powiedzieć do Niego z satysfakcją: "Pamiętaj, Boże mój, na moją korzyść, o wszystkim, co uczyniłem dla tego ludu" (Nechemia/Nehemiasz 5:19). Ze wstydem możemy również wyznać Boga swoje grzechy. Wszystkie te typy modlitw mogą przybrać formę indywidualną lub zbiorową i wszystkie znajdziemy w sidurze. Zwracanie się bezpośrednio do Boga to sytuacja głęboko intymna. Jest tak nie tylko wtedy, gdy człowiek modlący się stoi samotnie w ciemnościach nocy i otwiera swe serce i duszę, ale także wówczas, gdy stoi wraz z innymi ludźmi, którzy recytują te same słowa - również w takiej sytuacji wyraża się bliska, osobista relacja z Bogiem. Modlitwa zawsze jest spotkaniem ludzkiego Ja z boskim Ty. Nawet jeśli wypowiadana jest przez całą kongregację, opiera się na założeniu, że takie spotkanie, taki dialog jest możliwy. Niezależnie od tego, czy jest prośbą czy dziękczynieniem, modlitwa to słowa skierowane do Boga, a taka mowa możliwa jest jedynie, gdy modlący się wie, że "Haszem wysłuchał: dosłyszał głos mojej modlitwy" (Psalmy/Tehilim 66:19). Uświadomienie sobie tego, że "Ty słyszysz modlitwę z każdych ust", kieruje człowieka w stronę modlitwy, pozwala powierzyć Bogu wszystkie sprawy, także sekretne i bardzo intymne - nasze potrzeby i lęki, pragnienia i nadzieje. Aby modlić się w ten sposób, aby otworzyć serce przed Stwórcą, potrzebne jest poczucie bliskości Boga jako "naszego miłosiernego Ojca". Dziecko stojąc przed swym ojcem czuje, że może powiedzieć mu o wszystkim, co ma w sercu. W takim otwarciu serca - w wielkiej radości czy smutku - modlitwie towarzyszą uczucia wyrażone w jednym z pijutim recytowanych podczas Jamim Noraim: "Bo my jesteśmy Twoim synami, a Ty jesteś naszym Ojcem". W jeszcze głębszy, nawet mistyczny sposób - "Ty jesteś naszym Oblubieńcem, a my Twoją oblubienicą". Istnieje jednak i inne podejście do modlitwy, inny jej aspekt biorący się z całkowicie odmiennego punktu widzenia - odmiennej relacji do Boga. Wyraził ją prorok mówiąc: "Bo któż miałby odwagę zbliżyć się do Mnie?" (Jirmija/Jeremiasz 30:21); w innych zaś słowach: "Ja jestem potężnym Panem Zastępów, a Moje Imię będzie wzbudzać lęk między narodami" (Melachi/Malachiasz 1:14). Pełen głębokiego zalęknienia szacunek związany ze stanięciem przed Boskością zakorzenione jest w świadomości dystansu oddzielającego człowieka od Boga. Jak napisał Majmonides: "Kiedy człowiek rozważa takie sprawy, natychmiast wycofuje się z lękiem, uświadamiając sobie, że jest znikomym stworzeniem, które staje przed Wszechpotężnym Bogiem" (Sefer ha-Madda, Hilchot Jesodei ha-Tora). Kiedy przyjmiemy taki punkt widzenia, niemożliwa staje się intymna rozmowa z Bogiem i modlitwa nabiera zupełnie odmiennego charakteru. Stojąc wobec "Wielkiego Króla" można zaangażować się jedynie w rytuały świętej służby. Innymi słowy, w takich okolicznościach, modlitwa nie jest już spontaniczną mową, ale staje się specyficznym rodzajem rytuału, szczególnym aktem ofiary. Gdy modlitwa przyjmuje ten aspekt nabożeństwa, każda jej część wypełnia określoną funkcję w rytuale i każde słowo zajmuje określone miejsce w tym właśnie kontekście. Rytuał wymaga pewnego ubioru. Każdy ruch ciała ma jakieś znaczenie i sens. Modlitwa staje się wówczas rodzajem królewskiej audiencji - każde słowo, każdy gest i ruch ma swoje miejsce w ramach ceremonii. Ceremonia taka może odbywać się w "Królewskiej Świątyni", w miejscu symbolizującym obecność Króla Wszechświata w świecie. Może jednak odbywać się w jakimkolwiek miejscu - nie ma bowiem żadnego określonego "miejsca" dla Wszechobecnego Boga, a zatem nie ma potrzeby istnienia żadnego szczególnego budynku. W przeciwieństwie do modlitwy, "świątynia" lub "pałac" zajmują przestrzeń fizyczną. Podobne jest jednakże wejście w oba te wymiary - modląc się, człowiek stoi jak gdyby przed bramą duchowej świątyni. Każdy krok - w duchowym sensie - jest przejściem z jednej komnaty do drugiej aż do chwili, w której człowiek staje przed Obecnością Wszechmocnego. Świadomość taka nie oznacza strachu, ale ściśle rzecz biorąc pewien lęk, wiążący się z poczuciem obecności czegoś najwyższego: "Nie bądź pochopny w słowach, a serce twe niechaj nie będzie zbyt skore, by wypowiedzieć słowo przed obliczem Boga, bo Bóg jest w niebie, a ty na ziemi" (Kohelet 5:1). Chodzi tu nie tyle o ograniczenie ilości wypowiadanych słów, ale o zachowanie świadomości dystansu pomiędzy człowiekiem a Bogiem. Gdy pamiętamy o nim, nie możemy już po prostu powiedzieć czegokolwiek. Każde wypowiadane słowo musi być rozważane, każdy gest przemyślany. Strach czy melancholia nie muszą się tutaj pojawiać. Wprost przeciwnie, modlitwie takiej towarzyszy raczej poczucie uprzywilejowania, świadomość tego, że oto "Król wprowadził mnie do Swoich komnat" (Szir Haszirim/Pieśń nad Pieśniami 1:4). W każdym razie modlitwa w takim przypadku jest zawsze ceremonią i rytuałem, aktem oddawania czci. Obie te koncepcje - Bóg jako ojciec, bliski i znany oraz Bóg jako wywyższony i najwyższy Byt - wydają się być przeciwstawnymi polami doświadczenia religijnego, ale jednoczą się w świecie judaizmu. W istocie rzeczy ich współistnienie jest podstawą żydowskiego światopoglądu religijnego. Jak mówi poeta: "Dalszy niż najdalej i bliższy niż najbliżej" lub "Gdziekolwiek Cię znajduję, jesteś ukryty i nieuchwytny. Gdziekolwiek Cię nie znajduję, Twoja chwała wypełnia cały świat" (Szir Hajihud). Ta dwoistość znana jest w filozofii jako połączenie tego, co transcendentne z tym, co immanentne, a w kabale opisywane jako napięcie pomiędzy Bogiem "otaczającym świat" a "wypełniającym świat". Jest to zasadniczy element judaizmu, który konstytuuje centralną kwestię myśli żydowskiej. Każda analiza żydowskiej wiary musi obejmować tę kwestię, pośrednio lub bezpośrednio. Kabalistyczny opis Boga - "Nieskończonego, niech będzie błogosławiony" - sam w sobie odzwierciedla dwa aspekty Boskości, łącząc w sobie termin abstrakcyjny, oddalający oraz termin wyrażający bliskość i ludzką troskę. Te idee nie ograniczają się do teoretycznych rozważań mędrców i filozofów, ale znajdują wyraz w samej naturze modlitwy. Modlitwa może być zrozumiała wyłącznie jako połączenie tych dwóch koncepcji. Już w jednej z najstarszych modlitw jest fraza wyrażająca to podejście: "Nasz Ojcze, nasz Królu" (Avinu Malkenu). Wewnętrzne napięcie w naszej relacji wobec Stwórcy - "jako synowie czy jako słudzy" - obecne jest w całości porządku modlitw. Czasem jedna modlitwa może wyrażać poczucie stanięcia przed Najwyższym Bytem, a następna może być najbardziej osobistą, cichą skargą.
Fragment książki rabina Adina Steinsaltza, "A Guide to Jewish Prayer" za: Forum Żydów Polskich |
Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl