Elul - miesiąc zagubionych |
W momencie, kiedy rozpoczyna się miesiąc Adar powinniśmy się bardziej
cieszyć. W momencie, kiedy rozpoczyna się Aw powinniśmy bardziej się
smucić. Elul to zupełnie inna historia… Riverdale jest położone na wzgórzu. Wśród drzew rozsiane są jednorodzinne domy, małe oczka wodne i… żydowskie instytucje. Na jednym wzgórzu mieści się chyba z kilkadziesiąt żydowskich organizacji. Łatwo zapamiętać. Mieszkam obok synagogi reformowanej – jeśli chcę trafić do mojego Beit Midraszu (miejsce, gdzie studiuję zanim zacznie się rok szkolny), muszę odnaleźć synagogę rosyjską i chasydzki sztibel, potem skręcić za centrum Chabadu w lewo. Cała złożoność żydowskiego świata w mikroskopijnej skali. W sklepiku pan z siwą brodą pokazuje mi album o Polsce. Zdjęcia z Jesziwy Lubelskiej i Getta. Żydowska polskość, izraelskość, miesza się z wielokulturowością - cechą rozpoznawczą Nowego Jorku.
Oto moje życie - pomyślałam. Nade mną
wszystkowiedzące gwiazdy, w okolicy domy pełne życia. Ja sama w wielkim
świecie, które nie zna mnie, tak jak ja nie znam jego. Jest Rosz Hodesz,
Nowy miesiąc, więc z natury rzeczy nie ma ani śladu księżyca…
Próbujemy dokonać zmian (i nie mam tu na myśli przesunięcia pomiędzy tym
a innym odłamem judaizmu) - zrzucenia paru kilogramów czy miejsca
pobytu. Kiedy naprawdę chcę stać się lepszym człowiekiem i trzeba
zanurkować we własną wewnętrzną otchłań i żadna droga nie wydaje się być
tą właściwą. Gwiazdy zachodniego nieba nie wskazują drogi. Nie jest też
wypisana w ociemniałym wnętrzu – jest tylko jedna szansa, że coś
zapamiętaliśmy. Imiona, adresy, jakieś punkty odniesienia. Każdy
szczegół nabiera w takim momencie szczególnej mocy. Każdy pominięty za
światła dnia drobiazg teraz może być nieocenioną wskazówką. Krążę i nic
nie wydaje się być znajome. Ani we mnie, ani poza mną. Nawet ja wobec
tego wewnętrznego bagażu staje się dla siebie kimś obcym, tak jak obca
jestem mijającym mnie ludziom, którzy mimo moich wysiłków nie chcą
zatrzymać, choć na chwilę swoich luksusowych aut. Choć przerażają mnie
zamknięciem, wiem, że czasem niczym się od nich nie różnię. No może
jedynie tym, że ja idę zgubiona po drodze, oni jadą do domu, który
wiedzą gdzie pozostawili. W każdym razie odważyłam się zapukać do
nieznanego domu. Ten moment w miesiącu Elul jest niezwykle ważny –
trzeba by wyjść z izolacji – porozmawiać z drugim człowiekiem, nawiązać
kontakt, przeprosić. |
Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl