Izraelskie samoloty bezzałogowe non stop chronią podmorskie złoża gazu,
po tym gdy libański Hezbollah zapowiedział, że będzie o nie walczyć "za
wszelką cenę". Izrael obawia się ataku na platformy wiertnicze z użyciem
rakiet i statków z ładunkami wybuchowymi. Samoloty Heron (Ślepowron)
przeprowadzają loty patrolowe i zwiadowcze w przestrzeni powietrznej nad
śródziemnomorskimi polami gazowymi, by odeprzeć ryzyko ataku.
Maszyny są wyposażone w specjalny zestaw
urządzeń optyczno-elektronicznych i oprogramowanie, które ułatwiają
działania nad wodą. Również marynarka wojenna przygotowała plan operacji
na wypadek ataku na morskie instalacje gazowe.
Niesnaski w stosunkach libańsko-irańskich zaostrzyły się na początku lipca, gdy rząd Izraela wytyczył granice morską kraju, opierając się na porozumieniu z Cyprem. Demarkacja ma zabezpieczyć prawa gospodarcze Izraela, zwłaszcza do eksploatacji podmorskich złóż gazu ziemnego i ropy naftowej.
Liban odrzuca jednak te uzgodnienia, twierdząc, że
naruszają one jego przestrzeń morską. "Izrael podejmuje agresję na nasze
złoża ropy i i gazu" - oświadczył szef dyplomacji Libanu Adnan Mansur w odpowiedzi na
wytyczenie przez rząd państwa żydowskiego jego morskiej granicy.
Liderzy Hezbollahu zapowiedzieli, że będą "bronić granicy morskiej
wszelkimi dostępnymi środkami.
Rząd libański przedstawił ONZ
własną wersję granic kilka miesięcy wcześniej. Izrael argumentuje, że
libański wariant jest sprzeczny nie tylko z ustaleniami
cypryjsko-izraelskimi, lecz i z umową, jaką Liban zawarł z Cyprem w 2007
r. Minister spraw strategicznych Izraela Mosze Ja'alon oświadczył, że
Liban próbuje przesuwać na południe swoją granicę morską, ponieważ Iran i
Hezbollah "szukają konfliktu z Izraelem".
Wzrost napięcia w
stosunkach Izraela z Libanem nie grozi jednak na razie wybuchem
konfliktu zbrojnego - przekonuje Jonathan Spyer z prestiżowego Centrum
Globalnych Badań nad Stosunkami Międzynarodowymi (GLORIA) w Herzlii.
"Oczywiście, Hezbollah skwapliwie chwyta każdą sposobność do
podgrzewania napięcia z Izraelem, ale nie sądzę, by było mu teraz bardzo
spieszno do wojny. Ma ważniejszy problem na swoim zapleczu, jakim są
masakry w Syrii" - mówi Spyer.
Działający w Libanie Hezbollah
jest terrorystycznym ugrupowaniem szyickim, wrogim wobec Izraela. Obecny
rząd libański cieszy się poparciem Hezbollahu, który z kolei jest
wspierany przez Syrię i Iran. Granica morska stała się przedmiotem sporu
w stosunkach libańsko-izraelskich po tym, gdy Izrael odkrył podwodne
złoża gazu ziemnego, które mogą sprawić, że zamiast importować surowce
energetyczne, stanie się ich znaczącym eksporterem. Wartość jednego ze
złóż (Lewiatan) szacuje się na dziesiątki miliardów dolarów.
Między
Libanem a Izraelem kilkakrotnie dochodziło do wojen i działań zbrojnych
- ostatnio w 2006 r., gdy Hezbollah ostrzelał rakietami terytorium
państwa żydowskiego i porwał jego dwóch żołnierzy, którzy później
zostali zabici. Oba państwa nie utrzymują stosunków dyplomatycznych i,
choć sąsiadują ze sobą, nie mają też wzajemnie uzgodnionej przez siebie
granicy. Oddziela je tzw. błękitna linia, czyli granica techniczna
wytyczona przez ONZ po wycofaniu się Izraela z południowego Libanu w
2000 r.
Źródło: Poskatimes, PAP
foto: Wikimedia Commons
|