Wydarzenie, które doprowadziło do zorganizowania w Polsce największej operacji
specjalnej, miało miejsce pod koniec lata 1988 roku w Tel – Awiwie. Premier
Izraela Icchak Szamir zaprosił na spotkanie ówczesnego ambasadora Związku
Sowieckiego.
Dyplomata przyjechał bardzo szybko, gdyż od wielu miesięcy zabiegał o poparcie
rządu Izraela dla koncepcji złagodzenia amerykańskich sankcji gospodarczych
wobec ZSRR. Szamir wyraził wstępną akceptację, ale postawił jeden warunek: w
rewanżu rząd ZSRR zgodzi się na emigrację do Izraela wszystkich osób narodowości
żydowskiej, które wyrażą taką wolę.
Tą samą propozycję w następnych dniach w Moskwie złożyli sowieckim dyplomatom
ambasadorzy Izraela i USA. Rząd ZSRR – dotychczas nieskory do podejmowania
szybkich decyzji – tym razem zgodził się bez wahania. Tym bardziej, że Icchak
Szamir obiecał Moskwie zorganizowanie wszystkiego na własny koszt, a także
pokrycie niewielkiej części długu zagranicznego ZSRR.
Ostateczne warunki zaakceptował nie kto inny tylko sam I sekretarz Michaił
Gorbaczow. Wypuszczając osoby narodowości żydowskiej, pokazywał światu łagodne
oblicze transformacji ustrojowej w Związku Sowieckim. Poza tym, za złagodzenie
amerykańskich sankcji, gotów był dać naprawdę dużo. Z politycznego wyrachowania
dla pozoru postawił tylko Szamirowi jeden warunek: majątek pozostawiony przez
emigrantów w ZSRR przechodzi na własność komunistycznego państwa. Ten warunek
Szamir zaakceptował. Osoby narodowości żydowskiej były w ZSRR tak samo biedne,
jak wszyscy inni obywatele, więc zbyt wiele nie było do stracenia.
Spotkanie na szczycie
Gdy oba rządy zaakceptowały warunki współpracy, Szamir wezwał szefa Mossadu –
Nahuma Admoniego. Poinformował go o porozumieniu z ZSRR i nakazał przygotowanie
szczegółów operacji. Główny problem polegał na tym, aby nie dowiedzieli się o
niczym Palestyńczycy, współpracujący blisko ze służbami specjalnymi ZSRR. Admoni
– po konsultacjach ze swoimi doradcami – zaproponował współpracę z Polską.
Polska, która w latach 70. ubiegała się o ogromne kredyty dewizowe w krajach
kapitalistycznych, dla udowodnienia wiarygodności w oczach zachodnich partnerów,
usunęła ze swojego terytorium wszystkie osoby podejrzewane o działalność
terrorystyczną. Wydalono m.in. słynnego terrorystę Abu Nidala, którego milicyjni
komandosi zatrzymali w wynajmowanym mieszkaniu na warszawskim Muranowie.
Te akcje osłabiły bardzo aktywność palestyńskich służb specjalnych w Polsce.
W 1988 roku miało to zostać wykorzystane. Jesienią 1989 roku, ambasador Izraela
w Polsce poprosił o pilne spotkanie z premierem Tadeuszem Mazowieckim i
przedstawił prośbę swojego rządu. Zaproponował również 3,5 miliarda dolarów na
spłatę zadłużenia zagranicznego Polski. Mazowiecki – po konsultacji z szefami
resortów siłowych – wyraził zgodę.