Dobre warunki dla kulturowego i intelektualnego rozwoju żydowskiej wspólnoty w Polsce miały wpływ na cały judaizm. Niektórzy żydowscy historycy uważają że samo słowo „Polska”, w języku hebrajskim wymawiane Polania lub Polin było dla Żydów „dobrym omenem”. Działo się tak, ponieważ Polania można było rozbić na trzy słowa hebrajskie: po („tutaj”), lan („mieszka”), ya („Bóg”; dokładniej – początek tetragramu JHWH), a słowo Polin na dwa: Po („tutaj”), lin („odpocznij”). Wynikało z tego, że Polska jest dobrym miejscem dla Żydów. Od czasu panowania Zygmunta I Starego, aż do czasu Holokaustu Polska była centrum żydowskiego życia religijnego.
Edukacja
W Polsce zakładano ogromną liczbę jesziwot – wyższych szkół talmudycznych. Stojący na ich czele rabini mieli tytuły rektorów. Najważniejsze takie szkoły istniały w Krakowie, Lublinie, Poznaniu i innych dużych miastach.
Żydowskie drukarnie powstały na początku XVI wieku. W 1530 Torę w języku hebrajskim wydano w Krakowie. W końcu XVI wieku najwięcej żydowskich publikacji drukowano w Lublinie. Były to najczęściej książki o tematyce religijnej.
Polscy rabini, doskonale wykształceni w uczelniach talmudycznych, stali się nie tylko interpretatorami żydowskiego prawa, ale również duchowymi doradcami, nauczycielami, sędziami i prawnikami. Ich autorytet pozwalał im być przywódcami swoich wspólnot i odpowiadać na najbardziej abstrakcyjne pytania dotyczące przestrzegania postanowień Halachy – żydowskiego prawa religijnego. Jego wpływ na życie polskich Żydów nie ograniczał się jedynie do synagogi, ale obejmował także dom i szkołę.
W pierwszej połowie XVI wieku do Polski z Czech trafiło nauczanie talmudyczne, głównie za sprawą szkoły Jakuba Pollaka, twórcy metody studiowania tekstu nazywanej Pilpul. Jednym z jej pionierów w Polsce był Szlomo Szachna (ok. 1500-1558), uczeń Pollaka. Żył i zmarł w Lublinie, w którym był zwierzchnikiem jesziwy. Syn Szachny został naczelnym rabinem Lublina po jego śmierci, a jeden z uczniów Mojżesz Isserles (1520-1572) zyskał międzynarodową sławę pośród Żydów jako współautor kodeksu Szulchan Aruch. Współczesny mu Salomon Luria (1520-1573) z Lublina również cieszył się sławą wybitnego interpretatora Prawa.
Powszechne były gorące dyskusje na tematy religijne pośród uczonych sław. Wilno, nazywane Jerozolimą Północy, stało się jednym z największych na świecie ośrodków studiów talmudycznych. W tym samym czasie popularność zdobywała Kabała, której studiowaniu poświęcali się m.in. Mordechaj Jaffe i Joel Sirkes. Okres wielkiego rozwoju został jednak brutalnie przerwany przez powstanie Chmielnickiego i potop szwedzki.
Chasydyzm i frankizm
Wspomniane powyżej tragiczne wydarzenie pozostawiły trwały ślad nie tylko na ekonomicznej sytuacji Żydów w Polsce, ale również na ich życiu duchowym. Nauczanie talmudyczne stało się dostępne dla stosunkowo wąskich grup wybranych, którzy mogli sobie na nie pozwolić ze względów finansowych. W tym samym czasie pośród Żydów polskich pojawiali się rozmaici wędrowni „cudotwórcy” i fałszywi Mesjasze (najsłynniejszy z nich, Jakub Frank w latach 1755-1759 dał początek sekcie frankistów, stanowiących częściową kontynuację wcześniejszego ruchu przewodzonego przez Sabbataja Cwi).
W tym czasie mistycyzmu, w 1740, na Wołyniu Israel ben Eliezer (1698-1760, nazywany też Baal Szem Tov – „Pan Dobrego Imienia”, w skrócie BeSzT) stworzył nowożytny chasydyzm, znajdujący rzesze wyznawców w Rzeczypospolitej i poza jej granicami. Powstanie tego ruchu miało ogromny wpływ na ultraortodoksyjny judaizm na całym świecie. To właśnie w Polsce miały swoje siedziby dynastie słynnych rabinów: chasydzi z Aleksandrowa, Bobowej, Góry Kalwarii (Ger), Bełza, Sadagóry i Sasowa. W Polsce żył także Rabbi Joseph Isaac Lubawicz zwany także Joseph Isaac Schneersohn (1880-1950), szósty przywódca ruchu chasydzkiego Chabad-Lubavitch, który mieszkał w Warszawie do 1940, do czasu wyjazdu do USA.
/żródło: wikipedia/
|