WIELKA ZASADA TORY" |
Ludzkość poprzez tysiące lat, bardzo powoli, z wielką trudnością, z ogromnymi oporami przyjmuje - krok po kroku - do swojej świadomości to przykazanie i jego znaczenie. W roku 2014 Hoszana Raba (ostatni dzień święta Sukot) trwa od zachodu słońca 14 października. Osobne święto - Szemini Aceret - zaczyna się wieczorem 15 października, a święto Simchat Tora - w Izraelu też 15 października, natomiast w diasporze - 16 października. W Simchat Tora (Radość Tory) należy wyjąć wszystkie zwoje Tory z aron hakodesz. Zebrani trzymając zwoje okrążają bimę siedem razy, tańcząc i śpiewając - wyrażając swój szacunek dla Tory. W każdy Szabat, przez cały rok, czyta się w synagodze fragment Tory. Ostatni fragment - Wezot haberacha - odczytywany jest właśnie w Simchat Tora. Po jego zakończeniu należy od razu rozpocząć czytanie pierwszej księgi - Bereszit, rozpoczynając nowy roczny cykl. I znów, przez cały rok, jak już od tysięcy lat, czytana będzie księga, która zawiera - między innymi i przede wszystkim - sposób na całkowite przeobrażenie człowieka... ... W księdze Wajikra (19:18) czytamy: Weahawta lereacha kamocha ani Haszem - "Kochaj bliźniego, jak siebie samego. Ja jestem Bóg." („Będziesz [troszcząc się] kochał bliźniego, tak jak [kochasz] siebie. Ja jestem Bóg” - w przekładzie Tora Pardes Lauder) Często, przywołując to przykazanie, zapomina się o ostatnich słowach: ani Haszem. "Ja jestem Bóg". Jest to pieczęć, która Bóg stawia po swoim dekrecie. Jest to podkreślenie ważności tego przykazania. "Nie czyń bliźniemu tego, co tobie niemiłe" - to jest zasada, która daje się łatwo wytłumaczyć koniecznością bezkonfliktowego funkcjonowania ludzi w społeczeństwie. Ale "Kochanie bliźniego"!? To jest najwyższy stopień doskonałości etycznej, dlatego Bóg potwierdza to przykazanie swoim "podpisem". Jednak jest w tym też coś więcej: z czysto logicznego punktu widzenia, jeżeli nie ma Boga, który nakazuje nam kochanie naszego bliźniego jak samego siebie, to nie istnieje żaden racjonalny powód, aby człowiek poczuwał się do obowiązku takiego traktowania innych ludzi. Bo niby dlaczego?! Jest to chok, czyli takie przykazanie, które nie może być racjonalnie uzasadnione. Pochodzi ze świata transcendencji i wyraża prawdę tak doskonałą etycznie, że jest ona z gruntu przeciwna naszym naturalnym, egoistycznym odruchom. Dlatego Bóg - natychmiast po ogłoszeniu tego przykazania - przypomina, od kogo ono pochodzi. Przywołuje swój autorytet. Przykazanie to rabi Akiwa nazywa "Wielką Zasadą Tory" (Nedarim 9:4) Ta zasada stawia sobie za cel całkowite przeobrażenie człowieka. Przemienienie jego naturalnej woli zdobywania w świadomie przyjętą wolę dawania: zastąpienie haracon lekabel całkowitą opozycją - haracon lehaszpia. Ludzkość poprzez tysiące lat, bardzo powoli, z wielką trudnością, z ogromnymi oporami przyjmuje - krok po kroku - do swojej świadomości to przykazanie i jego znaczenie. Czeka ją jeszcze bardzo, bardzo długa droga, nim pojmie, że tylko ta zasada może rozwiązać jej odwieczne problemy. Nic innego. Nic poza nią. ... W komentarzu do Tory (Pardes Lauder) czytamy: "Tora nakazuje kochać bliźniego aktywnie, to znaczy działać na jego rzecz, troszcząc się o realizację jego potrzeb - potrzeb sieroty, wdowy, człowieka starszego, tak potrzeb członka własnego narodu, jak i cudzoziemca i konwertyty" (...) "Kim wobec tego jest 'bliźni' w perspektywie przykazania Tory? (...) Bliźni to każdy". |
Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl