POLUB NAS :)

facebook.jpg

Nasz You Tube

ytube.jpg

KONTAKT

BIURO

Fundacja Synagoga Nowa

PIC 913955244
2016-04-04_101608.jpg

The National Library of Israel

library1.jpg

Posen Library

KLIK library.jpg

Kalendarz

  calenda1.jpg

Bar Micwa Ryana

Kliknij TUTAJ rayan2.jpg

Blog Leona Jedwabia z Australii

Moja podróz przez Holokaust

jedwab2.jpg 

erec.jpg

Koszerne produkty

kosher4.jpg

 

Chabad

chabad.jpg
wikipardes.jpg

JUDAICA

magen_1.jpg

Szalom TV

szalomtv.jpg

KOL POLIN

Świat wg Belli - O aniołach, miłości i zazdrości  Email

Wajece, Rdz 28,10 – 32,3

Wajece – „i opuścił” Jakub Beer Szewę, udając się do Haranu. Opuścił dom rodzinny, udając się, by założyć swój dom. Ale ta podróż jest czymś więcej – podobnie jak ongiś droga Abrahama. U początku swej drogi śni sen o drabinie, której szczyt sięga nieba, a wstępowali po niej i zstępowali aniołowie-wysłannicy Boga. A sam Wiekuisty we śnie powtarza obietnicę złożoną Abrahamowi i Izaakowi, obietnicę ziemi i licznego potomstwa. 

 

 

Jakub nie budzi się z owego snu pokrzepiony, lecz zdjęty trwogą. Nie wiedział, w jakim miejscu ułożył się na spoczynek. W miejscu Boga – niekiedy Bóg bywa określany właśnie MAKOM – miejsce. Jakub drży, ale podejmuje swoją misję i idzie dalej na spotkanie losowi.

Spotyka tę, którą pokochał od pierwszego wejrzenia. To spotkanie jest zgoła niezwykłe: „pocałował Jakub Rachelę i głośno zapłakał” (29,10). Nie wiemy czemu w Jakubie zakipiały emocje tak, że je uzewnętrznił wobec obcej przecież osoby. Dopiero później dowiadujemy się, że Rachela była „urodziwa i piękna” (17). Wyobrażamy sobie, że Jakub, ulubieniec swojej matki, przy niej chowany, przez nią hołubiony, opuścił dom jako człowiek miękki, nie zahartowany przez życie. Okazuje to, co czuje, nie wie jeszcze, że czasem trzeba się otoczyć pancerzem.

Jakże łatwo będzie Labanowi go oszukać i podsunąć mu starszą córkę Leę zamiast ukochanej Racheli. A przecież to za nią zapłacił siedmioma latami ciężkiej służby u wuja-przyszłego teścia. Tylko czemu nie poprosił o jej rękę od razu? Zabrakło odwagi? Nie wierzył w to, że zasługuje na nią? W rozmowie z Labanem opowiedział mu „o wszystkim, co zaszło” (29, 13). Czy na pewno? Chyba tak, skoro Laban powiada: „Zaiste, tyś jest kością moją i ciałem moim”. Ty oszukałeś podstępnie, i ja to uczynię – tak można by zrozumieć słowa Labana.

Ma dwie córki – jedną piękną i młodszą. Druga – starsza – miała „bezbarwne oczy”. Cylow tłumaczy – „mdłe”. Cóż to oznacza? Czy jej oczy zaszły mgłą, jak oczy Izaaka? Dlaczego?

W midraszu Bereszit Raba (70,16) rabi Jochanan wyjaśnia, że w istocie córki Labana miały poślubić synów Rebeki. Lea miała się dowiedzieć, że jej przypadnie w udziale nieokrzesany Ezaw i wypłakała sobie oczy. Rabi Huna jednak dodaje, że wielka musiała być siła modlitwy Lei, skoro zdołała uniknąć swego losu. A jednak jej oczy już nigdy nie były takie jak przedtem.

Skoro nie ma Ezawa – obu córkom musi wystarczyć jeden mąż. Warto zauważyć, że jest to całkowicie sprzeczne z przepisem z Kpł 18,18, który stanowi, że nie można poślubić siostry żony, jeszcze za życia tej żony. Czy dlatego, że to właśnie z tych kobiet i z tego mężczyzny ma się narodzić dwanaście plemion Izraela.

W ludzkim, społecznym wymiarze nie jest to łatwe. Dwie kobiety zależne od łaski i niełaski jednego mężczyzny. Wiekuisty sprawiedliwie dzieli swoje łaski – Lea jest płodna, lecz nie ma miłości swego męża. Rachelę mąż kocha, jednak nie ma dzieci.

Subtelną grę miłości i zazdrości siostrzanej odsłaniamy zarówno poprzez Torę, jak i midrasze. Jak to było z tymi zaślubinami i nocą poślubną? Czy przez siedem lat Jakub nie nauczył się odróżniać ruchów, gestów, sylwetek obu sióstr? Mamy poprzestać na stwierdzeniu: „nazajutrz rano okazało się, że była to Lea” (29,25). Nawet jeśli uwierzymy w to, że niepraktyczny Jakub nie rozpoznał poślubionej mu kobiety, to przecież same dziewczęta musiały o wszystkim wiedzieć! Midrasz Ejcha Raba wyjaśnia, że Rachela wiedziała o wszystkim, ale że kochała Leę i nie chciała, by czuła się upokorzona reakcją Jakuba w chwili, gdy się przekona, że to nie z Rachelą obcuje. Zatem układa się pod łóżkiem i przemawia swoim słodkimi słowami do ukochanego, który ogarnięty namiętnością daje się zwieść głosowi.

Lea rodzi zrazu czterech synów, jednego po drugim: Rubena, Symeona, Lewiego i Judę – to ona nadaje im imiona, a czynności to, jak wiemy, bardzo istotna w Torze. Imię ma wyrażać esencję danego człowieka, a w tym przypadku każdy syn ma nieść w sobie nadzieję na miłość Jakuba.   

„Rachela zaś, widząc, że nie urodziła Jakubowi dzieci, zazdrościła swej siostrze i rzekła do Jakuba: Spraw, abym miała dzieci, bo jeśli nie, to wypadnie mi umrzeć” (30,1). Jakub, który „kochał Rachelę bardziej niż Leę”, wydaje się głuchy na ból żony, gdyż gniewnie replikuje: „Czy ja jestem Bogiem, który odmówił ci potomstwa”. To Wiekuisty daje dzieci, ja nic na to nie poradzę – zdaje się mówić mąż. Ale czy tak mówi Jakub, który kocha Rachelę? A może sercem przeczuwa, że – o ironio losu! – będzie odwrotnie. Rachela umrze przy narodzinach drugiego syna.

Tak naprawdę Rachela mówi: „jeśli nie [będę miała dzieci] – jestem martwa”.  Będzie tak, jakby nigdy nie żyła – nie będzie miała historii, nie da niczemu początku. Rachela stosuje więc sposób Sary – daje Jakubowi swoją służącą Bilhę (podobnie zresztą jak Lea – Zilpę) jako „surogatkę”. „Na jej kolanach” będzie mógł się urodzić syn. Obie służące rodzą synów, a potem rodzi Rachela i Lea – po przerwie odzyskuje płodność. Jest tak, jakby użyły biologicznego katalizatora. A może to było tak, jak się zdarza i dziś – małżeństwo przez wiele lat bezdzietne adoptuje dziecko, po czym kobieta, jak gdyby uwolniona z pułapki własnej fizjologii, zachodzi w ciążę i pomyślnie rodzi dziecko.

Minęło dwadzieścia lat – Jakub chce odejść z żonami, konkubinami, z dziećmi i własnym, całkiem pokaźnym majątkiem. Tak mu nakazuje Wiekuisty, znów we śnie. Rachela, już jako matka Józefa, i Lea, matka sześciu synów i córki Diny, pogodzone ze sobą i z losem nie chcą zostać u Labana. Protestują głośno przeciwko niesprawiedliwości, jakiej zaznały: „Czy nie byłyśmy uważane przez niego za obce, skoro nas sprzedał i zużył dla siebie uzyskane za nas pieniądze?” (31,15). A jednak nie odchodzą z pustymi rękami. Rachela kradnie ojcu terafim, czyli bożki domowe. Dlaczego? Cóż znaczyły dla niej pogańskie bożki? I dlaczego nie przyznaje się do tego ojcu, który szuka ich gorączkowo? Może mają rację współcześni badacze, którzy uważają, że Rachela czuła, iż władza ojcowska jakoś jest związana z tymi bożkami, może chciała tej władzy uszczknąć, skoro miała jej tak niewiele? Rachela „ukradła bożki”, a w następnym wersie czytamy, że Jakub zmylił (dosłownie ukradł serce) Labana, „bo nie powiedział, że chce uciec” (31,20).

Laban dogania całą karawanę i żąda zwrotu bożków – Jakub nic nie wie o tym, że bożki zabrała Rachela, ale z wielką pewnością siebie powiada: „ten, u którego znajdziesz bożki swoje, niech umrze!” (31,32). Rachela jest zdecydowana nie oddawać bożków/władzy, więc wkłada bożki pod siodło wielbłąda i siada na nich, po czym powiada ojcu, że nie może wstać na jego powitanie, gdyż ma „dolegliwość kobiecą”. Nie mogła wybrać lepiej – to wystarczyło, by speszyć Labana. Jej „dolegliwość” okazała się jej siłą, a przyczynę separacji i wykluczenia obróciła na swoją korzyść. Terafim się przydały.

Jakub i Laban rozstają się w zgodzie. I oto znów pojawiają się aniołowie Boży. Towarzyszyli mu na początku drogi, a teraz wyznaczyły kres jego wędrówki. Czeka go jeszcze najważniejsza próba...

 Wykład Belli Szwarcman-Czarnoty Z cyklu: Kobiety żydowskie

 

Pray for Izrael

200w.gif

Am Israel Chai !

Pesach 22-30.04

seder.jpg

AKIVA EGER

Czytaj TUTAJ

2a.jpg

 

Ambasada Izraela w Polsce

ambas1 (2).jpg

Hebrajski w Gminie

Chetnych do nauki

prosimy o kontakt

hebr2.jpg

15-activity Jewish community of Poznan

15c.jpg

15-lat naszej Gminy

tora.jpg

IRENA SENDLER-KONCERT

sendler.jpg

Codzienna Miszna

rapoport.jpg

Tajemniczy świat Żydów YTtajemniczy.jpg

 

oraz na  Facebooku

JEWISH.pl

 jewish.jpg

EC CHAIM

ec-chaim.jpg

Shavei Polska

shavei.jpg

Zydowski Instytut Historyczny

zih.jpg

C I H

3a.jpg
wirtualny.jpg

TSKZ

tskz.jpg

POLIN

Wirtualny spacer po wystawie stałej

polin.jpg

mhzp_logo_new3755.jpg

Muzeum Galicja

galicja.jpg
fdzz.jpg

nissenbaum.jpg

Trzemeszno

logo.jpg+ lista nazwisk

Kulmhof am Ner

kulmhof1.jpg Kliknij obrazek

Shimon Peres Funeral

simon2.jpg

Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl