Komentarz Belli |
Tazrija/Mecora Kpł 12, - 15, 33 I znów, uwarunkowane kalendarzem, podwójne czytanie. Obfituje ono w doniosłe przepisy, które na całe stulecia zadecydowały o sytuacji kobiety w judaizmie tradycyjnym. Z pierwszego czytania poznajemy prawa czystości związane z porodem oraz chorobami skóry (caraat), na ogół tłumaczonymi jako „trąd”. Wskutek porodu, czy raczej związanego z nim krwawienia, kobieta staje się „nieczysta”. Nie chodzi tu, rzecz jasna, o nieczystość fizyczną czy moralną, lecz wyłącznie rytualną. Tazrija weJalda - dosł. nosi [w sobie] nasienie i urodzi chłopca . „Jeżeli kobieta zajdzie w ciążę i urodzi chłopca, będzie nieczysta przez siedem dni; tak samo jak w dniach krwawienia miesięcznego” (12,1). Ósmego dnia chłopiec ma zostać obrzezany, a matka ma pozostać w domu przez trzydzieści trzy dni. Jeśli zaś kobieta urodzi dziewczynkę, będzie nieczysta przez dwa tygodnie i ma pozostać w domu przez sześćdziesiąt sześć dni. W obu zaś przypadkach – na zakończenie ma złożyć ofiarę przebłagania; jedną – całopalną, drugą za grzech. Termin „grzech” (chatat) nie jest ścisły, bo przecież urodzenie dziecka nie sprawia, że kobieta jest w stanie grzechu.. Chodzi tu w istocie o oczyszczenie. A zanim to nastąpi, kobieta nie może dotykać „żadnej świętej rzeczy”, nie może też wchodzić do sanktuarium(12,4). Pierwszy okres nieczystości rytualnej (po urodzeniu chłopca siedem dni, po urodzeniu dziewczynki dwa tygodnie) jest bardziej restrykcyjny niż drugi, bo niedozwolone są wówczas stosunki seksualne. Tora nie precyzuje dlaczego okres nieczystości po urodzeniu córki jest dwukrotnie dłuższy. W tradycyjnych komentarzach wysuwa się przypuszczenie, że dziewczynka, która przyszła na świat nosi w sobie potencjalną zdolność menstruacji i reprodukcji. W nowszych komentarzach podkreśla się, że w czasach starożytnych to dziewczynki były bardziej kruche, były też częściej zaniedbywane, zatem lepiej było stworzyć dłuższe warunki odosobnienia dla noworodka z matką. Tak sądzi np. współczesna komentatorka Beth Alpert Nakhai. Pochodząca z XVII wieku książka Cene Urene (wyjdź i popatrz)– zwana Biblią dla kobiet, a będąca nie tyle Biblią, co wypisami z niej wraz cytatami z literatury midraszowej i komentarzami – ciekawe komentuje cytowany wyżej fragment z Kapł 12,2. Widzi analogię między okresem nieczystości po porodzie z okresem żałoby po śmierci bliskiej osoby: „Tora stwierdza, że kobieta jest nieczysta przez siedem dni po porodzie. Podobnie jest okres siedmiu dni żałoby po śmierci [bliskiego]. Zawsze jest liczba siedem”. Zatem kobieta po porodzie jest jak żałobnik. Jednak żałobnik nie jest przecież nieczysty, nie jest „zmieniony” fizycznie, lecz emocjonalnie. Mimo to Cene Urene podobnie postrzega doniosłość obu tych okresów. Można by zresztą dalej rozciągnąć tę analogię, gdyż po siedmiodniowym okresie żałoby (zwanym sziwa) następuje okres żałoby mniej ścisłej, zwany szloszim (trzydzieści – trwa trzydzieści dni). Ponadto jednym z celów sziwy jest m.in. oddzielenie po ceremonii pogrzebowej żałobników – uwolnienie ich od zobowiązań społecznych i innych, tak aby całkowicie można było się oddać żałobie. Podobnie i w okresie bezpośrednio po urodzeniu dziecka przepisy sprzyjają temu, by położnica skupiła się wyłącznie na nim. Współczesny komentator W. Gunther Plaut uważa, że prawa związane z nieczystością podczas menstruacji i po porodzie chronią kobietę przed natarczywością mężów w czasie, gdy fizycznie i emocjonalnie nie są gotowe do współżycia. Z drugiej strony, podkreśla się, że w ten sposób podtrzymywana jest wzajemna atrakcyjność małżonków. Można by jeszcze długo wymieniać powody, dla których te prawa mogą być postrzegane jako nie-dyskryminacyjne. Gdyby nie to, że stały się one źródłem dyskryminacji, czy raczej tego, co przez wiele kobiet za dyskryminację było i jest uważane. To, że kobiety – z racji swojej konstrukcji, specyfiki – bywają jak gdyby „zakaźne” i muszą być odsuwane na pewien czas od sfery sacrum, stało się przyczyną, dla której kobiety były również odsunięte od pewnych funkcji, np. od funkcji kapłańskiej. Co oczywiste, prywatne życie kobiet było również zakłócone. Obecnie kobiety nie składają już oczywiście ofiar, jednak prawa związane z zachowaniem czystości w okresie menstruacji i tuż po niej, a także po porodzie, są nadal przestrzegane przez kobiety związane z judaizmem tradycyjnym. Dla innych – te przepisy były źródłem frustracji, a w końcu zmiany denominacji na reformowaną. Taką drogę przebyła jedna z najwybitniejszych współczesnych teolożek judaizmu – Rachel Adler, która 30 lat temu napisała tekst uzasadniający prawa czystości, jednak obecnie odwołała swoje tezy i obecnie działa w reformatorskim nurcie judaizmu. Jeszcze inne kobiety zmieniły znaczenie rytuałów oczyszczania i wprowadziły nowe. Na przykład zanurzenie się w mykwie np. po poronieniu, po mastektomii, przy wejściu w okres menopauzy itp. Warto też zauważyć, że i dziś każdy z nas zna jakąś kobietę, dla której pojawienie się menstruacji było dramatem, i była w żałobie po dziecku, które nie zostało poczęte. Ułożono również co najmniej kilka różnych błogosławieństw odmawianych po pojawieniu się pierwszej menstruacji, z czego chyba najbardziej znaną napisała Phyllis Berman dla swojej córki. Większość tych rytuałów ma miejsce w mykwie – rytualnej łaźni – gdzie kobieta winna jest się zanurzyć. Co ciekawe Tora nie wspomina przy opisaniu rytuału oczyszczania się po porodzie o takiej konieczności. W czytaniu Mecora – osoba dotknięta caraat, chorobą skóry - nieczystość mężczyzny, jaka pojawia się na przykład po nocnej polucji, zostaje jak gdyby zrównana z nieczystością rytualną kobiety – należy dokonać takiego samego rytuału oczyszczania (15, 1 – 33). Jednak nieczystość mężczyzna jest krótkotrwała, trwa bowiem do wieczora następnego dnia, co nie wpływa na jego „zdatność” do posługi świątynnej i nie skutkuje odseparowaniem go od sacrum. |
Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl