Dlaczego Austria nienawidziła Wiesenthala |
Szymon Wiesenthal, zmarły w 2005 r. słynny łowca nazistów, był nieustannie szpiegowany przez władze Austrii. – Traktowano go jak wroga państwa – ujawnia jego biograf.
Wiesenthal założył w Wiedniu Żydowskie Centrum Dokumentacyjne zbierające
dowody zbrodni nazistowskich. "Żadnego innego Austriaka nie poważano
tak bardzo za granicą i nienawidzono we własnym kraju. Mimo że był
austriackim patriotą" – pisze izraelski historyk Tom Segev.
O jego książce głośno jest od kilku dni. Głównie dlatego, że ukazał związki łowcy nazistów z Mossadem. Wiesenthal jako agent "Teokrata" miał co miesiąc otrzymywać 300 dol. Nie mniej ciekawy jest wątek traktowania Wiesenthala w Austrii. Segev twierdzi, że w pilnowanie go zaangażowany był cały aparat państwa. Przeszkadzał, bo rozliczał Austriaków za nazistowską przeszłość. Pochodził z Buczacza w Galicji, był więźniem 12 hitlerowskich obozów koncentracyjnych. Według Segeva już od 1948 r. wzięły go na cel austriackie specsłużby, gdy podjął współpracę z armią USA przy ściganiu zbrodniarzy, w tym Adolfa Eichmanna. Segev pisze, że pod koniec lat 40. Wiesenthal organizował w Austrii zasadzkę na głównego logistyka Holocaustu, ale izraelscy agenci spalili akcję. W 1970 r. zdemaskował kilku członków NSDAP wśród austriackich ministrów. Np. szef MSW Otto Rösch okazał się wykładowcą tzw. Napoli – szkoły dla nazistowskiej kadry w Traiskirchen pod Wiedniem. Austrią rządził wówczas socjaldemokrata Bruno Kreisky, który sam jako Żyd był prześladowany przez nazistów i po Anschlussie, czyli aneksji Austrii w 1938 r., uciekł do Szwecji. Ale socjaldemokracja nie miała wtedy większości w parlamencie, a kanclerz Kreisky liczył na to, że jego rząd będzie tolerowany przez populistyczną Partię Wolności, broniącą byłych nazistów (pod koniec lat 80. partią tą kierował Jörg Haider). Gdy nie zdołał przekonać Wiesenthala, by przestał mu wchodzić w paradę, Kreisky miał szydzić, że czeka, aż i jemu postawi zarzut bycia esesmanem. Nasłał na Wiesenthala agentów. "Kanclerz dostawał nawet meldunki, o czym rozmawiał w samolocie z pasażerem obok" – pisze Segev. W 1975 r. Wiesenthal ujawnił, że ważny polityk wolnościowców służył na froncie wschodnim w oddziałach SS uczestniczących w mordach setek tysięcy Żydów. Wybuchł skandal. Kreisky bronił sojusznika, a Wiesenthalowi zarzucił kolaborację z gestapo. Łowcę nazistów inwigilowano wówczas dzień i noc. Kreisky prawdopodobnie zamknąłby Centrum Szymona Wiesenthala, gdyby jego twórca nie zaalarmował amerykańskich senatorów. W austriackim społeczeństwie – wrogim rozrachunkom z nazistowską przeszłością – konflikt ten psuł obraz Wiesenthala. Nienawidzono go, zarzucano mu polowanie na czarownice, żądano, by wyjechał do Izraela. W 1982 r. o mało nie zginął w zamachu neonazistów. – Ten okres był gorszy niż pobyt w kacecie – mówił Wiesenthal o sporze z Kreiskym. Nigdy się z nim nie pogodził. (za "Gazetą Wyborczą") |
Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl