Sukkkot 2012 |
28
października 2012 r./14 tiszri 5773 r. obchodziliśmy w Gminie
Żydowskiej w Poznaniu Radosne Święto – Erew Sukkot. Wigilię
Świąt, które w Izraelu trwają 7 dni, a w Diasporze 8 Każdego
roku Sukkot przypomina nam ważny fakt z naszej historii. Około 3250
lat temu, nasi przodkowie – niewolnicy hebrajscy, doznali
niezwykłego aktu Miłosierdzia HaShem. Zostali wyprowadzeni z Krainy
Micraim (Egiptu) i udali się w trwającą 40 lat drogę do Krainy
Kanaan. Drogi pełnej niebezpieczeństw, a zarazem cudownych
przejawów Obecności i Opieki B-żej.
Wędrówka ta nie była tylko faktem przemieszczenia się grupy ludzi z jednego, do drugiego miejsca. Stało się coś, co nigdy wcześniej, ani później w historii świata nie miało miejsca. Tej małej, pogardzanej społeczności niewolników objawił się B-g i podarował jej Torę. Nasi Żydowscy przodkowie otrzymali jeszcze jeden niezwykły Dar – Ziemię Obiecaną – Erec Jisrael. Zdarzenie to zapisane jest w Księdze Bamidbar/Liczb 34, 1-15. Ten fakt zmienił wszystko. Od tej chwili Hebrajczycy stali się Narodem Żydowskim, Narodem niosącym Światło Tory. Nasi Przodkowie w drodze do Krainy Kanaan (dzisiejszy Izrael) mieszkali na pustyni w szałasach. I właśnie mieszkanie w szałasach upamiętnia dzisiejsze Święto. Nazwa Święta Sukkot oznacza po hebrajsku szałasy – w liczbie pojedynczej szałas, to sukkah. Także my, w naszej Gminie Żydowskiej obchodziliśmy w dniu dzisiejszym Wigilię Święta Sukkot. Zgodnie z mitzvą na podwórzu Gminy Żydowskiej zbudowano szałas – sukkę. Po zapaleniu świec, zeszliśmy wszyscy na podwórze, by zgromadzić się pod sukką. Odmówiono tam Błogosławieństwa związane ze Świętem. Odmówiono też Błogosławieństwo nad winem, które następnie wypiliśmy. Spożyliśmy też owoc winorośli. Po kolejnym Błogosławieństwie każdy z nas zjadł kawałek chały. Nie zabrakło też potrząsania lulawem. Polska ma inne warunki klimatyczne niż Izrael. Dlatego też trudno byłoby kontynuować Święto na pod sukką, na podwórzu. Dalsza część Uroczystości – spotkanie połączone z poczęstunkiem odbyło się w budynku Gminy Zydowskiej. Sukkot jest Świętem mającym swoje uzasadnienie w Torze. W Księdze Wajikra/Księdze Kapłańskiej czytamy: „I rzekł Wiekuisty do Mojżesza, tak: „Oświadcz synom Izraela i powiedz: od piętnastego dnia tegoż miesiąca siódmego – święto szałasów – przez siedem dni Wiekuistemu. Dnia pierwszego – zgromadzenie świąteczne; żadnej roboty uciążliwej wykonywać nie będziecie. Przez siedem dni składać będziecie ogniowe ofiary Wiekuistemu; dnia ósmego – zgromadzenie świąteczne będzie u was, i złożycie ofiarę ogniową Wiekuistemu, świętowanie to, żadnej roboty uciążliwej nie wykonacie.” Księga Wajikra/Kapłańska 23, 33-36. Tłumaczenie Izaak Cylkow. Sposób składania ofiar podczas Święta Sukkot opisuje Księga Bamidbar/Liczb 29, 12-39. Także Księga Dewarim określa w jaki sposób powinniśmy obchodzić Sukkot: „Święto szałasów obchodzić będziesz przez siedem dni, gdy zbierzesz [plon] z gumna twego, i z tłoczni twojej. I będziesz się weselił w święto twoje – ty, syn twój, córka twoja, sługa twój i służebnica twoja, Lewita, cudzoziemiec, sierota i wdowa, którzy są w bramach twoich. Siedem dni świętuj Wiekuistemu, Bogu twojemu, na tym miejscu, które wybierze Wiekuisty; gdyż błogosławić ci będzie Wiekuisty, Bóg twój, we wszystkich plonach twoich, i w każdym dziele rąk twoich, a będziesz zawsze wesół.” Księga Dewarim/Powtórzonego Prawa 16, 13-15. Tłumaczenie Izaak Cylkow. Cytat z Księgi Dewarim wyraźnie wskazuje, że Sukkot stanowi nie tylko przypomnienie faktu, że przed wiekami nasi przodkowie mieszkali w szałasach na pustyni. Sukkot stanowi też Święto Dziękczynienia za wszystkie Dary otrzymywane nieustannie od HaShem. Jest też prośbą o dalsze B-że Błogosławieństwa. Warto też zwrócić uwagę na uniwersalny charakter Święta, odnoszący się także do cudzoziemca. Żyjemy w czasach, gdy od blisko 2000 lat nie istnieje Świątynia Jerozolimska. Nie możemy np. składać ofiar ogniowych. W istniejących warunkach obchodzimy Sukkot, tak, jak to jest możliwe. Co oznacza dla nas Sukkot? Co poprzez Święto chce powiedzieć nam Wiekuisty? Jaki jest związek pomiędzy faktem, że nasi odlegli przodkowie żyli w szałasach, a naszym życiem w zupełnie innej rzeczywistości? Otóż związek taki istnieje. Podobnie, jak przed wielu wiekami nasi przodkowie byli wędrowcami, tak i my w naszym życiu jesteśmy nieustannie w drodze. A dla nas tak, jak było to za czasów Moszego/Mojżesza celem wędrówki powinna być Jerozolima. Powinniśmy rozbić nasze namioty wokół Świętego Miasta. Oczywiście, nie każdy z nas może udać się do Jerozolimy i tam zamieszkać. Cóż, więc możemy zrobić? Każdy z nas ma obowiązek modlić się o pokój i pomyślność dla Izraela. A jeżeli Izrael będzie bezpieczny, to cały świat będzie lepszy. Otoczmy więc Jerozolimę naszymi modlitwami, by chroniły Święte Miasto i jak Anioły, strzegły jego bezpieczeństwa i pomyślności. I jeszcze jedna refleksja. Wędrówka do Ziemi Kanaan nie była zwyczajna. Żydom w drodze towarzyszyła Arka Przymierza. Droga do Ziemi Izraela, była zarazem Drogą do B-ga. Nikt nie wie, co stało się z Arką Przymierza. Od wieków nie ma Jej w Jerozolimie. Mimo to, Jerozolima, cały czas jest Miastem Świętym, miejscem szczególnej Obecności B-ga. Każdy z nas powinien całe życie wędrować Drogą ku B-gu. A by nie pobłądzić w drodze mamy cudowny drogowskaz – Torę. Niech nasze życie wypełnia Dobro. Starajmy się unikać zła. Wtedy będzie, to nasza „teszuwa” i zarazem „tikkum olam”. Powyższe refleksje, zgodnie z Księgą Bereshit/Rodzaju 12, 3 i Księgą Dewarim/Powtórzonego Prawa 16, 14 odnoszą się nie tylko do nas, lecz do wszystkich wyznawców etyki monoteistycznej. Nie można iść do B-ga, jeżeli nie błogosławimy Jerozolimie i Izraelowi.
dr Wojciech Meixner |
Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl