W
czwartek oficjalnie otwarto w Poznaniu Skwer Ireny Sendlerowej. Od czwartku
skwer przed Gminą Żydowską w Poznaniu, pomiędzy ulicami Garbary, Małe Garbarv i
Stawną nosi imię Ireny Sendlerowej, Polki, która podczas II wojny światowej
ratowała żydowskie dzieci.
Z
inicjatywą taką wystąpił radny miejski Tomasz Wierzbicki, a Rada Miasta
Poznania przyjęła uchwałę w tej sprawie 17 kwietnia tego roku. - Nie myślałam,
że wśród poznaniaków mamy tak wspaniałe osoby, które myślą o upamiętnieniu
Ireny Sendlerowej, która w Warszawie ratowała dzieci.
Może były też wśród nich
dzieci z Poznania? Nie możemy tego wykluczyć - mówiła Alicja Kobus, przewodnicząca
Gminy Żydowskiej w Poznaniu.
W uroczystości wzięli udział prezydent Poznania
Jacek Jaśkowiak, radni, posłowie i senatorowie, kombatanci i młodzież oraz
członkowie Gminy Żydowskiej w Poznaniu. Przypomniano postać Ireny Sendlerowej i
odsłonięto tablicę upamiętniającą.
Przewodnicząca Gminy Żydowskiej w Poznaniu
Alicja Kobus przekazała prezydentowi Jackowi Jaśkowiakowi Świętą Torę wraz z
błogosławieństwem dla miasta.
/Głos Wielkopolski/
Wcześniejszy artukuł:
W
czwartek w samo południe skwer przed siedzibą Gmimy Żydowskiej w Poznaniu
otrzyma imię Ireny Sendlerowej, Polki, która podczas II wojny światowej ocaliła
2500 dzieci żydowskich. W czwartek, 18 października, w samo południe skwer
przed siedzibą Gminy Żydowskiej w Poznaniu otrzyma imię Ireny Sendlerowej,
Polki, która podczas II wojny światowej ocaliła 2500 dzieci żydowskich. Uchwałę
w tej sprawie podjęła Rada Miasta Poznania na wniosek radnego Tomasza
Wierzbickiego. - Jestem wdzięczna radnemu Tomaszowi Wierzbickiemu za tę
inicjatywę i Radzie Miasta z przewodniczącym Grzegorzem Ganowiczem, że poparła
ją. Nie myślałam, że wśród poznaniaków mamy tak wspaniałe postaci, które myślą
o upamiętnieniu Ireny Sendlerowej, która w Warszawie ratowała dzieci. Może były
też wśród nich dzieci z Poznania? Nie możemy tego wykluczyć - mówiła Alicja
Kobus, przewodnicząca Gminy Żydowskiej w Poznaniu i dodaje: - Moje kontakty z
Ireną Sendlerową były bliskie i serdeczne. Pewnego dnia pomyślałam, że
chciałabym, aby Irena Sendlerowa była pewnym symbolem. Ludzi uhonorowanych
medalem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata mamy bardzo wielu, ale fakt że
Irena Sendlerowa razem ze swymi pomocnikami uratowała 2500 dzieci, uważam za
rodzaj misji od Boga - podkreśliła. Alicja Kobus wspomina, że spotkała Irenę
Sendlerową gdy mieszkała w Warszawie. Zapowiedziała się z wizytą z myślą o tym,
że gdy kiedyś w poznańskiej synagodze powstanie miejsce Sprawiedliwych Wśród
Narodów Świata będzie nosić jej imię. Irena Sendlerowa zapytała wtedy czy pod
dokumentem wyrażającym zgodę na to może podpisać się jako Jolanta, bo taki
pseudonim miała w czasie wojny. Alicja Kobus zgodziła się i dokument ten
pieczołowicie przechowuje do dziś. Dodajmy, że od tego czasu z inicjatywy
przewodniczącej poznańskiej Gminy Żydowskiej, imię Ireny Sendlerowej nosi też
odmiana czerwonych tulipanów, które rozkwitają m.in. przy warszawskim Muzeum
Żydów Polskich Polin.
/Glos Wielkopolski/
ZDJĘCIA - ALBUM
autor E.Kafka
|