Odszedł Noah Lesman.. |
Dzisiaj,
10 maja rano, zmarł w Jerozolimie Noach Lasman,
poznaniak, geolog, pisarz.
Naprawdę już jeden z ostatnich przedwojennych poznańskich Żydów.
Wyrazy głębokiego współczucia Rodzinie zmarłego
składa Poznańska Gmina Żydowska
Około pół roku temu zmarła Fira Braun z domu Sochaczewska, dwa miesiące temu Bronek Bergman, półtora roku temu Zygmunt Bauman. Jego rodzina przeprowadziła się do Poznania kiedy miał trzy lata. Wyjechał z miasta na początku listopada 1939 roku i wrócił – jako jeden z dwóch przedwojennych poznańskich Żydów, którzy przeżyli wojnę i na powrót osiedlili się swoim mieście – w 1948 roku. Podczas okupacji przebywał z całą rodziną na Podlasiu, w Łosicach, początkowo jak wszyscy przymuszany do różnych niewolniczych prac dla Niemców, potem jako więzień w obozie pracy w Siedlcach – budował drogę z Siedlc do Międzyrzeca. Kiedy w sierpniu 1942 roku Niemcy przeprowadzili akcję likwidacji gett na Podlasiu, stracił w Treblince całą rodzinę. Jesienią uciekł z obozu, prawie dwa lata ukrywał się wraz z inną rodziną poznańskich Żydów, Mordkowiczów, w lesie niedaleko Łosic. W lipcu 1944 roku został złapany, pobity i uwięziony przez działający na tym terenie oddział AK, ale zdołał uciec. W sierpniu 1944 roku ukrywający się w ziemiance zostali wyzwoleni przez nadchodzącą Armię Czerwoną. Lasman – rzadki przypadek wśród Żydów, którzy przeżyli Holokaust – wstąpił wtedy do II Armii Ludowego Wojska Polskiego, chciał walczyć z Niemcami, chciał, jak mówił, by bliscy, których stracił, jego oczami zobaczyli klęskę i upadek Niemców. Przeszedł z wojskiem szlak bojowy: przeprawiał się przez Nysę, walczył w okolicach Budziszyna i Drezna, ale był także w już zdobytym i zniszczonym Berlinie. W 1946 roku przeszedł przez zieloną granicę na Zachód, do Niemiec, przebywał kilka miesięcy także we Włoszech, myślał o przedostaniu się do Palestyny, ale ostatecznie w 1947 roku wrócił do Polski. Rok później zamieszkał w Poznaniu, studiował geologię, potem pracował jako geolog w przemyśle materiałów budowlanych. Założył rodzinę, to w Polsce urodziły się jego i dzieci, Marek i Hania. W 1957 roku, korzystając z odwilży, wyemigrował z rodziną z Poznania do Izraela. Zamieszkał w Jerozolimie, wiele lat przepracował w Instytucie Geologicznym, był odkrywcą wielkiego złoża fosfatów o dużym znaczeniu dla gospodarki Izraela. Jako geolog pracował także na rzecz rozwijających się krajów III świata, na Madagaskarze, w Kolumbii, Etiopii, w Nikaragui… Po 1970 roku założył pierwsze w Izraelu prywatne przedsiębiorstwo geologiczne, by na przełomie lat 70. i 80. niespodziewanie przejść na wcześniejszą emeryturę. Od tego momentu poświęca się przede wszystkim pisaniu. Przesądza o tym proces jednego z esesmanów z Łosic, w którym bierze udział jako świadek. Uświadamia sobie wówczas, że świadectwo wypierającego się wszystkich swoich czynów zbrodniarza może wziąć górę w pamięci ludzi, jeśli nie przemówią także świadkowie tacy, jak on. Zaczyna pisać książki, tak powstaje autobiograficzna powieść „50 kilometrów od Treblinki”, by potem pisać już tylko książki oparte na wspomnieniach, swoich czy innych. Tak postaje „Szosa”, „Kryjówka na bagnach”, „Szeregowiec Lasman”, „Wspomnienia z Polski”, ale też „Obrazy z ciemności”, czy inne mniejsze teksty, które publikował w Kronice Miasta Poznania czy w książce rozsianych po świecie poznańskich Żydów „Poznań – In memoriam”, albo które pozostają nieopublikowane. Od paru miesięcy przygotowywana jest książka Noacha Lasmana „Wspomnienia z trzech światów” w opracowaniu Andrzeja Niziołka, która jest zbiorem i wyborem ze wszystkich wspomnieniowych tekstów Noacha Lasmana, a która obejmie okres od lat 20. XX wieku do 1957 roku. Książka ukaże się wiosną 2019 roku nakładem Wydawnictwa Miejskiego Posnania. |
Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl