Talmud Tora |
W Pirke Awos jest napisane: "Znajdź sobie nauczyciela". Nie jest to jedyne miejsce, gdzie spotykamy się ze wskazówkami dotyczącymi nakazu uczenia się. Choćby pobieżne przeglądanie literatury żydowskiej, w całej historii naszego narodu, może nam jasno wykazać, że idea uczenia się jest bardzo mocno podkreślana. Przedstawiany jest nam przykład rabiego Akiwy, który rozpoczął naukę w wieku czterdziestu lat, choć równocześnie silnie podkreśla się, że naukę powinno rozpocząć się w jak najmłodszym wieku. Możemy znaleźć uwagi na temat tego, jak się uczyć, gdzie, od kogo. Spotkamy machlojkes [spory rabiniczne] zajmujące się problemem, czy ważniejsze są uczynki czy też talmud Tora. W bardziej współczesnych nam czasach gorąco omawianym tematem była zależność między modlitwą a nauką Tory - która jest ważniejsza, której należy przeznaczyć więcej wysiłków i czasu - wielu chasydzkich mistrzów stwierdzało z zaskoczeniem, że to jednak modlitwa jest ważniejsza... choć tylko gdy nauka Tory towarzyszy jej cały czas. Możemy spotkać rady i wskazówki, zalecenia i przestrogi.Z wszystkich tych fragmentów mozaiki układa nam się jeden obraz - nauka zawsze zajmowała pierwsze miejsce w żydowskim życiu. Troska o dostęp do oświaty dla każdego żydowskiego dziecka sprawiła, że analfabetyzm był praktycznie w judaizmie nieznany, brak funduszy nie mógł stać na przeszkodzie - tworzono bractwa (a dziś fundacje) zajmujące się zbieraniem pieniędzy na ten cel. Zgodnie z nauką Tory każdy ma obowiązek się uczyć. Jeśli pracuje - to przed lub po pracy, a najlepiej, gdyby mógł przeznaczyć cały swój czas na potrzeby zgłębiania mądrości Tory. Bo Tora to źródło żydowskiego życia, bez niej Żydzi pozbawieni są kontaktu ze swoją duszą - która ma swój początek w Bogu, bo On jest początkiem i końcem wszystkiego. "Tak samo, jak ryby morskie, gdy tylko znajdą się na suchym lądzie umierają, tak samo i Jisrael - gdy tylko oddali się od Tory i micwos [przykazań], umiera" (Awoda Zara 3b). Pośród bogactwa nauczania rabinów dotyczących niepodważalnego obowiązku nauki znajdują się też takie, które nakazują opuścić miejsce, w którym się zamieszkuje, jeśli nie ma w nim Tory. Jeżeli w miejscu, gdzie mieszkam, nie mogę się uczyć - muszę je opuścić i odnaleźć miejsce, gdzie będzie to możliwe. Żyd nie może mieszkać sam - Żydzi mieszkają w społeczności. Nie wolno się oddzielać od społeczności, a jeśli takowej nie ma - należy próbować odnaleźć taką i stać się jej częścią. I choć Rabini uczą, że nawet gdy człowiek sam się uczy, to Szechina jest z nim i czeka go nagroda (Pirke Awos 3:3,7), nakłaniają, by nie uczyć się samemu - miszna nakazuje nam, abyśmy znaleźli sobie przyjaciela (j.w. 3:3) - towarzysza nauki, który zwróci uwagę na ewentualne błędy, sprowokuje myśl, wesprze w wypełnianiu micwot. Wydaje się, że nie może być już nic wspanialszego od uczenia się Tory. Gdy już odnajdziemy miejsce bogate w Torę, odnajdziemy człowieka, który będzie naszym nauczycielem oraz zdobędziemy przyjaciela, który będzie wsparciem studiów - cóż jeszcze może być większego? "Uczynki są wspanialsze, niż uczenie się, nie są jednak wspanialsze od nauczania" (Bawa Kama 17a). Czyż nie jest to zaskoczeniem? Lecz tylko przez chwilę. Bo większym jest ten, kto daje, od tego kto bierze. I większą korzyść odnosi dający niż biorca. Każdy, kto się uczy nie może zachować tego bogactwa tylko dla siebie - musi się z nim dzielić. Jeżeli nawet biedak musi dawać cedakę, gdyż musi się dzielić tym, co ma, z biedniejszym od siebie, o ileż bardziej jest to prawdą w odniesieniu do największego bogactwa żydowskiego narodu - wiedzy i mądrości Tory? Uczenie nie jest czynnością bierną - dający nie pozbywa się niczego ze swego skarbca, a dodatkowo wzbogaca go o pytania i myśli zrodzone w wyniku dysput. R. Chanina stwierdził: "Wiele nauczyłem się od moich mistrzów; od moich przyjaciół, nawet więcej niż od nauczycieli; a od moich uczniów, więcej niż od kogokolwiek" (Taanith 7a). Bardzo dobrze można zauważyć tę ideę w określeniu talmid chochom, którym to terminem określa się człowieka mądrego, który zdobył ogromną wiedzę w Torze. A jednak jest on wciąż talmid [uczniem] - choć chochom [mędrcem] - bo takie jest nasze zadanie - bez względu na to, ile się nauczyło, jak wielkim nauczycielem można być - przede wszystkim należy pamiętać, aby wciąż się uczyć. Ten, kto powtórzył daną rzecz sto razy, nie może się równać z tym, kto powtórzył sto i jeden raz. Naszym zadaniem jest się uczyć, uczyć, uczyć... a następnie nauczać, aby móc przez to lepiej i głębiej się uczyć. Rochel Joanna Czopnik |
Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl