Nasze "zezwierzęcenie" powszednie.. |
komentarze, opinie... | |
W reakcji na felieton Magdy Środy w dzisiejszej Gazecie Wyborczej (w którym prof. Środa porusza m.in. sprawę uboju rytualnego), prof. Stanisław Krajewski, filozof, matematyk i publicysta, działacz społeczności żydowskiej w Polsce, a także współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, wysłał jej następujący list: "Magdo, jestem zbulwersowany Twoim felietonem w dzisiejszej gazecie. Piszesz o uboju rytualnym jako okrutnym, polegającym na torturach....podczas których zwierzę umiera powoli. Jest to całkowicie fałszywe w odniesieniu do żydowskiego uboju rytualnego. Chodzi w nim o śmierć w wyniku jak najszybszego wykrwawienia; jest ona faktycznie bezbolesna, o żadnym okrucieństwie nie może być mowy. Widziałem taki ubój rytualny. Nie wypowiadam się na temat uboju muzułmańskiego, którego w tym kontekście się zazwyczaj nie odróżnia od żydowskiego, bo nie mam dostatecznej wiedzy. Jest niewątpliwe, że żydowski ubój rytualny jest humanitarną metodą zabijania zwierzęcia. Przez wieki i tysiąclecia należał do najbardziej humanitarnych, zwłaszcza jeśli go zestawić z domowymi metodami uboju zwierząt gospodarskich, nie mówiąc już o polowaniu. Czy obecnie jest inaczej? Nie wykluczam, że w nowoczesnych profesjonalnych ubojniach nierytualnych może być nieco lepiej. Jest tak wtedy, gdy ogłuszanie jest skuteczne; gdy natomiast ogłuszenie nie jest kompletne – a to podobno zdarza się nieraz – zwierzę bardzo cierpi. Jak to wygląda w rytualnych ubojniach masowych, nie wiem; nie wykluczam, że pomimo bardzo ścisłych reguł, których trzeba przestrzegać, by ubój był akceptowalny, i tam pojawiają się problematyczne sytuacje. Na pewno jednak nie polegają one na obecności „wyrafinowanych tortur”. Problem polega więc na tym, czy nieco lepsza (być może) metoda ma być powodem odrzucenia bardzo długiej tradycji religijnej, która też jest humanitarna. Tymczasem Ty przedstawiasz problem jako spór między humanistami a okrutnymi zwolennikami tortur. Wpisuje się to niestety w królującą u nas nieszczęsną praktykę odmawiania oponentom wszelkich cnot, a nawet człowieczeństwa. Twoje ujęcie kwestii uboju rytualnego (w każdym razie żydowskiego) jest wynikiem albo ignorancji, albo zacietrzewienia ideologicznego. Dodam – bo nie jest to tu bez znaczenia – że ja od ponad 25 lat nie jem mięsa, bo chciałbym byśmy zwierzęta traktowali humanitarnie, a nie jako przedmioty do spożycia. Wiem jednak, że gdyby życie lub zdrowie osób będących w mojej pieczy zależało od pozyskania mięsa, byłbym na to gotów. I myślę, że najlepszym, najbardziej humanitarnym sposobem zarżnięcia zwierzaka byłaby tradycyjna żydowska metoda rytualna. Staszek -- Stanisław Krajewski Foto: Polska Rada Chrześcijan i Żydów /źródło: jewish.org.pl/ |
Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl