Izrael Serca |
Gdy rano 19 iyyar 5708 roku (14 maja 1948) nad Jerozolimą wschodziło Słońce było wiadomo, że najbliższe godziny uczynią, że oto nadszedł Dzień Niezwykły. Jedyny taki w historii świata. Nikt nie potrafił przewidzieć, jak ten dzień się zakończy. Optymizm mieszał się z pesymizmem. Przez wieki niezliczone pokolenia Żydów przekazywały sobie życzenia: מלשנה הבאה בירושלי (Leszana haba biYerushalayim). Odrodzenie Państwa Izrael mogło uczynić, że po blisko 2000 lat słowa te się zmaterializują.
Już za kilka godzin David Ben-Gurion miał odczytać Deklarację Niepodległości Izraela. Nigdy wcześniej w historii nie nastąpiło odrodzenie się żadnego państwa po tak wielu wiekach. Na oczach całego świata miał wydarzyć się Cud. Niestety, obiektywne warunki, w jakich odradzało się Państwo Żydowskie były bardzo trudne. Ojcowie Założyciele Państwa Izrael pragnęli, by stał się on wspólnym, bezpiecznym domem zarówno dla Żydów, jak i Arabów. Idea ta nie znalazła zrozumienie wśród przywódców politycznych państw ościennych.
Podobno, sam Ben-Gurion przypuszczał, że będzie to Jego ostatni dzień życia. Do Jerozolimy zjechali się dziennikarze z całego świata, by relacjonować powstanie Mdinat Israel (Państwa Izrael). Większość z nich była pesymistami. Uważali, że przyjechali do Świętego Miasta, by być świadkami ostatecznej zagłady Żydów. Najwięksi optymiści spośród dziennikarzy wynajęli pokoje w jerozolimskich hotelach na trzy dni. W końcu nadeszła historyczna chwila. Państwo Izrael stało się faktem. Jednak radość nie trwała długo.
Dzień później, 15 maja 1948 roku, Egipt, Syria, Liban, Irak, Jordania, Jemen i Arabia Saudyjska zaatakowały Izrael, nie uznając w ten sposób Rezolucji nr 181 ONZ. Lotnictwo agresora zrzuciło ulotki nawołujące ludność arabską do opuszczenia Izraela. Pretekstem była ochrona przed arabskimi bombami. Większość Arabów opuściła wówczas Izrael. Od tej chwili los tych ludzi stał się tragiczny. Państwa arabskie nie uczyniły nic lub niewiele, by ludzie ci mogli powrócić do swoich domów. Od tego czasu zaczęli pojawiać się skrajni politycy, którzy nazwali uchodźców Palestyńczykami, zaczęli wykorzystywać ich nieszczęście do prowadzenia agresywnej polityki wobec Izraela.
Dzień po ogłoszeniu Niepodległości, izraelscy Żydzi przystąpili do wojny. Z czysto ludzkiego punktu widzenia skazani byli na przegraną. Siedem państw arabskich dysponowało nowoczesnym uzbrojeniem dostarczonym przez Wielką Brytanię. Korzystali z pomocy brytyjskich doradców wojskowych.
Tymczasem Izrael nie miał jeszcze czasu na stworzenie regularnej armii. Jedyne czym dysponował to różnego rodzaju siły samoobrony, takie jak Hagana lub Irgun. W tym miejscu warto wspomnieć na marginesie, że przed powstaniem Państwa Izrael, w Polsce, w miasteczku Leśna na Dolnym Śląsku istniał Obóz Szkoleniowy Hagany. Izrael przystąpił do tej nierównej wojny i ją wygrał. Cena zwycięstwa była potworna. Zginął 1 % żydowskiej ludności Izraela.
Zwycięstwo było Cudem. Obrońcy Izraela byli nie tylko źle uzbrojeni i niewyszkoleni wojskowo. Wśród nich byli ocaleni z okropności HaShoah, ludzie często wyniszczeni przez wojnę. I chyba pamięć o trzy lata wcześniej zakończonym piekle HaShoah zdeterminowała obrońców Izraela tak silnie, że umożliwiła ona zwycięstwo, wbrew istniejącej obiektywnie proporcji sił.
Wierzę, że w tej wojnie o przetrwanie Izrael nie był osamotniony. Podobnie, jak opisuje to Tora i Tanach, także w tej wojnie Haszem ulitował się nad Swoim Ludem.
Od tego czasu Izrael często gości na łamach mediów. Najczęściej za sprawą sytuacji politycznej na Bliskim Wschodzie. Niestety, nie wszystkie relacje są obiektywne. Gdy mówi się o sytuacji Izraela, porusza się różne jej aspekty. Historyczne, polityczne, militarne, gospodarcze, itd. Odnoszę jednak wrażenie, że świat zapomniał o sprawie najważniejszej.
Izrael nie jest takim samym Państwem, jak wszystkie inne. Każde z istniejących obecnie państw jest wytworem działania określonych procesów historycznych. W przypadku Izraela sytuacja jest trochę inna. Uzasadnienie istnienia tego Państwa wymaga odwoływania się nie tylko do procesów historycznych, lecz również, a może przede wszystkim do interwencji B-ga w historię człowieka.
Ziemia Izraela została nadana Żydom przez B-ga i to nie jeden raz, lecz w pewien sposób wielokrotnie na przestrzeni wieków. Może warto poświęcić temu faktowi kilka krótkich refleksji.
Zgodnie z Torą (Księga Bereszit), a także wynikami badań archeologicznych wszystko zaczęło się w pierwszej połowie drugiego tysiąclecia przed naszą erą. Żył wówczas w Ur chaldejskim Człowiek Niezwykły, zwany początkowo Avramem, a później Avrahamem.W czasach, gdy powszechnie panowało bałwochwalstwo Avraham doszedł do przekonania, że istnieje tylko Jeden Osobowy B-g. Avraham został Przyjacielem B-ga. Z Jego rozkazu opuścił Ur chaldejskie, by udać się w niepewną podróż przez Charan do Ziemii Kanaan (dzisiejszy Izrael). Avraham stał się jakby pierwowzorem dla tych wszystkich, którzy wiele wieków później powracali do Izraela z krajów rozproszenia w Diasporze.
W ciekawy sposób wyraził się o Avrahamie Levinás: „Avraham nie był pierwszym, który poznał B-ga. Ale jako pierwszy założył rodzinę monoteistyczną”. Księga Bereszit opisuje historie ukazania się Wiekuistego Avramowi. Wiekuisty wypowiada tu ważne słowa uzasadniające istnienie Izraela: „Ja, oto przymierze Moje z tobą: Będziesz ojcem mnóstwa narodów, i nie będzie zwane nadal imię twoje Abram, ale będzie imię twoje: Abraham; gdyż ojcem wielu narodów ustanawiam cię. I rozplenię cię bardzo a bardzo; i rozkrzewię cię w narody, a królowie z ciebie wyjdą. I utwierdzę przymierze Moje między Mną a tobą i potomstwem twoim po tobie, w pokoleniach ich, przymierzem wiecznym, abym był ci Bogiem i potomstwu twojemu po tobie. I oddam tobie i potomkom twoim po tobie, ziemię twojego przebywania, całą ziemię Kanaan, w posiadanie wieczne, i będę im Bogiem.” (Bereszit/Księga Rodzaju 17, 4-8, tłumaczenie Izaaka Cylkowa).
Czyż nie jest to wystarczające uzasadnienie istnienia Państwa Izrael? Uzasadnienie, które powinno być zrozumiałe nie tylko dla Żydów, lecz również dla chrześcijan i muzułmanów, którzy również wspominają Praojca Avrahama. Warto zauważyć, że darowanie Żydom, Ziemii Kanaan (Izraela) nierozerwalnie związane jest z Przymierzem i dochowaniem wierności B-gu. Nie jest to jedyna obietnica złożona Avrahamovi przez Wiekuistego. W Torze możemy przeczytać: „Dnia onego zawarł Wiekuisty z Abramem przymierze w tych słowach: „Rodowi twojemu oddam ziemię tę, od rzeki Egipskiej, aż do rzeki wielkiej, rzeki Frat, Kenejczyka i Kenizejczyka, i Kadmonejczyka; I Chyjtyjczyka, i Peryzyjczyka, i Refaitów; I Emoryjczyka, i Kanaanejczyka, i Girgaszytę, i Jebwsytę.” (Bereszit/Księga Rodzaju 15, 18-21, tłumaczenie Izaaka Cylkowa).
Około 3250 lat temu miało miejsce inne ważne wydarzenie w historii Narodu Żydowskiego. Hebrajscy niewolnicy w Egipcie zostali uwolnieni i wyprowadzenii z kraju Micraim przez B-ga. Ludzkimi przywódcami świeżo oswobodzonej Społeczności byli Mosze i Aaron. W czterdziestoletniej drodze do Ziemii Obiecanej Hebrajczycy uczestniczyli w wielu niezwykłych, ważnych wydarzeniach. Najważniejszym z nich było otrzymanie Tory na Synaju. Niewolnicy stali się Narodem. Narodem szczególnym, bo niosącym Światło Tory. W tym momencie rozpoczął się judaizm.
Wśród tekstów Tory możemy znaleźć kolejny fragment, w którym B-g określa granice przyszłego Izraela. Tekst jest dość długi, więc nie cytuję go w artykule. Można go znaleźć jako Bamidbar/Księga Liczb 34, 1-15. Znajdujemy tu dużo dokładniejsze określenie granic Izraela, niż miało to miejsce w przypadku Avrahama.
29 lipca 587 roku p.n.e. (606 rok według rachuby tradycyjnej) wojska króla babilońskiego Nabuchodonozora II zdobyły Jerozolimę. Nastąpiła straszliwa tragedia. Wojska babilońskie zniszczyły Świątynię Jerozolimską i uprowadziły elitę Narodu Żydowskiego do Babilonu. (Według Proroka Jeremiasza uprowadzono 4600 osób. Księga Jeremiasza, Rozdział 52.) Byt Narodu Żydowskiego stał się zagrożony. Jednak Hashem nie zapomniał o Swoich Żydowskich Dzieciach. Wysłał do Babilonu Proroków zwiastujących lepsze czasy dla Izraela. Prorok Ezechiel w jednej ze swoich wizji okjreślił granice przyszłego Izraela. Księga Ezechiela 47, 13-20. Tekst prorocki jest dowodem, że plany B-ga wobec Izraela są niezmienne. Ezechiel cytuje tu, wspomniany powyżej fragment Tory, Bamidbar 34, 1-15. Za czasów króla perskiego Cyrusa II Wielkiego nastąpił kres niewoli. W latach 539/538 p.n.e.Żydzi mogli powrócić do Ojczyzny.
B-g uczynił, że Żydzi z tego tragicznego doświadczenia wyszli wzmocnieni. Zesłał Izraelowi Nechemiasza i Ezdrasza. Świątynia Jerozolimska została odbudowana. Nastąpiła reforma judaizmu.
Lata 70 i 135 n.e. przyniosły kolejną wielką Tragedię Narodową. Po przegranym Powstaniu Rzymianie zburzyli Drugą Świątynię Jerozolimską. Żydzi zmuszeni zostali do rozproszenia się w Diasporze. Rozpoczął się czas niewyobrażalnego cierpienia. Zdarzenia, które nastąpiły po upadku starożytnego Izraela pokazują, że B-g nie zapomniał o Narodzie Wybranym. Haszem, nawet wobec tragedii starał się czynić Dobro wobec Żydów. Przed rokiem 70 n.e. judaizm zaczął rozpadać się na frakcje: faryzeuszy, saduceuszy, esseńczyków, itp. Powstanie Diaspory skończyło z tym rozbiciem. Brak Świątyni spowodował kolejną reformę judaizmu. Konieczność zachowania Tory Ustnej zaowocowała powstaniem Talmudu Jerozolimskiego i Talmudu Babilońskiego oraz innych ważnych Tekstów Rabinicznych. Żydzi docierali do kolejnych krajów świata. Swoimi modlitwami uświęcali ziemie swojego pobytu. Mimo straszliwych prześladowań złożyli przed światem świadectwo, że są Narodem Niosącym Światło Tory.
Pod koniec XIX wieku Żydzi nadal żyli w rozproszeniu. W żydowskiej duszy cały czas tliła się nadzieja (Hatikvah – po hebrajsku Nadzieja. Tak nazywa się Hymn Izraela.), że Obietnica dana przed wiekami przez B-ga, powrotu do Erec Yisrael, w końcu się spełni. Pojawiał się jednak poważny problem. Zgodnie z judaizmem Izrael miał powstać dopiero po przyjściu Mesjasza. Tymczasem nadejście Mesjasza się opóźniało. Wbrew wszystkiemu, w roku 1896 Theodor Herzl opublikował książkę „Judenstaad” (Państwo Żydowskie). Książka stała się podstawą ideową Ruchu Syjonistycznego, postulującego nie tylko odrodzenie Państwa Żydowskiego, lecz również języka hebrajskiego i opartej na nim kultury.
Paradoksem jest, że Syjonizm jest ruchem świeckim. Jednak dokładniejsze przyjrzenie się Syjonizmowi sprawia, że pojawiają się jego głębokie korzenie religijne.
Warto wspomnieć, że Herzl miał znakomitych, religijnych prekursorów. Już w XIII wieku, Wielki Rabin Nachmanides z Gerony (Hiszpania), uważał, że wobec prześladowań Żydów w Hiszpanii, należy powrócić do Erec Yisrael. W 1834 roku rabin Jehuda Alkalai z Sarajewa, przy pomocy Moisesa Montefiori zapoczątkował osadnictwo żydowskie w Ziemi Obiecanej. Sarajewski rabin uważał, że powrót Żydów do Ojczyzny przyspieszy nadejście Mesjasza.
Współczesne Państwo Żydowskie jest Izraelem politycznym. Nie jest to jeszcze Izrael Mesjański. W najmniejszym stopniu nie deprecjonuje to obecnego Israela. Jest bardzo możliwe, że Haszem w Swoich Nieprzeniknionych Planach przekształci Izrael polityczny w Mesjański.
Współczesne Państwo Żydowskie jest Izraelem politycznym. Nie jest to jeszcze Izrael Mesjański. W najmniejszym stopniu nie deprecjonuje to obecnego Israela. Jest bardzo możliwe, że Haszem w Swoich Nieprzeniknionych Planach przekształci Izrael polityczny w Mesjański.
Jesteśmy ludźmi, którzy kochają Izrael. Mimo, że mieszkamy w Polsce, każdy z nas ma swój własny Izrael Serca, nierozdzielnie złączony z Ziemią Obiecaną. Dlatego też jako posiadacze Izraela Serca jesteśmy współodpowiedzialni za Państwo Izrael. Jeżeli zachowamy w sercu Torę i pozostaniemy wierni Haszem, przyczynimy się do wzrostu bezpieczeństwa Izraela. Naszym życiem możemy przyspieszyć nadejście Mesjasza. Niech to będzie część naszego „tikkum olam”.
Piękną artystyczną wizję Mesjańskiego Izraela przedstawia Przyjaciel naszej Gminy, profesor Max Stern, w kantacie: „Proroctwo na koniec dni”. http://www.youtube.com/watch?v=drn4FwgXSzo
autor: dr Wojciech Meixner |
Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl