POLUB NAS :)

facebook.jpg

Nasz You Tube

ytube.jpg

KONTAKT

BIURO

Fundacja Synagoga Nowa

PIC 913955244
2016-04-04_101608.jpg

The National Library of Israel

library1.jpg

Posen Library

KLIK library.jpg

Kalendarz

  calenda1.jpg

Bar Micwa Ryana

Kliknij TUTAJ rayan2.jpg

Blog Leona Jedwabia z Australii

Moja podróz przez Holokaust

jedwab2.jpg 

erec.jpg

Koszerne produkty

kosher4.jpg

 

Chabad

chabad.jpg
wikipardes.jpg

JUDAICA

magen_1.jpg

Szalom TV

szalomtv.jpg

KOL POLIN

Akdamus - hebrajski, grecki i święty aramejski  Email
komentarze, opinie...
Jak głosi warszawska tradycja, głównym problemem jaki mieli ortodoksyjni mieszkańcy Warszawy ze swoimi postępowymi braćmi, był język w jakim rabin Wielkiej Synagogi na Tłomackiem wygłaszał swoje mowy. Język polski dla tradycyjnych Żydów nie był na tyle święty, by wykorzystywać go do przekazu treści uświęconych tradycją. Trudno się zresztą dziwić. Większość nieżydowskich świątyń w tym czasie posługiwała się starodawnymi i mało powszechnymi językami, zrozumiałymi tyko dla niektórych. Miało to z pewnością swój urok. Świątynie były miejscami tajemniczymi, sekretnymi. Wchodząc do kościoła i słuchając łacińskiej mszy uczestniczyło się w pradawnym misterium, niezmiennym od tysiąca lat.

Uniesienie duchowe i przeżycia mistyczne przeważały nad tymi rozumowymi. Nowy świat jednak szedł nieubłaganą drogą racjonalizmu, wierny chciał nie tylko czuć, ale i być świadomym o czym kapłan mówi odprawiając obrzędy.

Żydzi tradycyjni od dziecka szkoleni byli w poznawaniu tekstu modlitwy. Obowiązek codziennej modlitwy wymusza  znajomość tekstu oraz jego zrozumienia. Chłopcy w chederach przy pomocy melameda wkuwali na pamięć psalmy poprzedzające Szachrit. Uczyli się tekstu Tory i Proroków. Pomimo że hebrajski nie był językiem, w którym rozmawiało się czy to w domu czy na ulicy,  kanon religijnej literatury znał każdy modlący się codziennie. Język był jednym z podstawowych spoiw narodu. Żyd, który opuszczał Sokołów Podlaski udając się w długą podróż do Ziemi Izraela wiedział, że gdziekolwiek się nie znajdzie, czy to w Rumuni, Turcji czy w Persji, wszędzie znajdzie  synagogę, w której będzie się mógł się modlić i studiować.

Tradycja żydowska nie przepada za tłumaczeniami. Pomimo że tłumaczenie Tory na Grekę opisywane jest jako cudowne wydarzenie, postrzegane jest również jako przekleństwo, które w przyszłości miało obrócić się przeciwko narodowi Izraela. Jak głosi tradycja, Egipski władca Ptolemeusz nakazał przełożyć 72 żydowskim mędrcom Torę na Grekę. Chciał w ten sposób wykazać „ludzki” charakter Tekstu. Skoro każdy z mędrców inaczej rozumie Boskie Słowo, to rzuca to cień na samo Słowo. O dziwo wszyscy mędrcy przełożyli Torę dokładnie w taki sam sposób. Dzisiaj przekład ten znamy jako Septuagintę.

W żydowskim kalendarzu obchodzony jest post 10. dnia miesiąca Tewet. Upamiętnia on oblężenie Jerozolimy przez Nabuchodonozora, ale także dzień 8go Tewet, dzień „cudownego” przekładu Tory na Grekę. Zbieżność dat? Oblężenie Jerozolimy przez babilońskiego monarchę w konsekwencji doprowadziło do zburzenia Pierwszej Świątyni i babilońskiego wygnania. Skończyła się pewna epoka. Przez 70 lat wygnania naród musiał przejść transformację. W przyspieszonym tempie musiał nauczyć się jak żyć bez Świątyni. Jak przetrwać bez codziennych ofiar. Jak ocalić się przed asymilacją i wchłonięciem przez zewnętrzny świat. Trzeba pamiętać, że w tym czasie Nabuchodonozor był największym władcą, a jego imperium ogarniało prawie cały współczesny świat.

Dlaczego nasi Rabini zestawili tłumaczenie na Grekę z oblężeniem Jerozolimy? Dzięki greckiemu przekładowi, każdy średnio wyedukowany człowiek mógł przeczytać tę tajemną żydowską księgę. Mógł poznać historię praojców i historię narodu wyzwolonego z egipskiej niewoli. Mógł też zakwestionować żydowską, rabiniczną tradycję. Dlaczego np. Żydzi nie mieszają mięsa z mlekiem, skoro Tora zakazuje jedynie gotowania KOŹLĘCIA w mleku JEGO matki itp. Oblężenie to atak z zewnątrz, ale również postawienie obleganych w sytuacji ekstremalnej. Oblężenie najgorsze jest dla morale ludzi będących za murami, dzień po dniu zmagających się z przeświadczeniem czy warto trwać, kiedy wszystkie racjonalne czynniki zdają się przemawiać za innym rozwiązaniem.

Każda zasada ma jednak swoje wyjątki. Najprawdopodobniej w czasie kiedy Żydzi przebywają na wygnaniu w Babilonii, powstaje tłumaczenie Tory na aramejski. Niedługo po Septuagincie swojego przekładu na aramejski dokonuje niejaki Onkelos. Na początku wspólnego tysiąclecia przekładu Ksiąg Proroków dokonuje Jonatan ben Uzziel. Przekłady te nie dość, że nie zostały potępione przez rabinów, to jeszcze nakazano studiowanie tekstu Tory wspólnie z aramejskim przekładem. שנים מקרא ואחד תרגום – dwa razy tekst Tory i raz tekst przekładu. Ponadto w synagogach odczytywano Onkelosa wspólnie z Parszą na dany tydzień. Skąd ta miłość i uznanie do aramejskiego a niechęć do greki? Za Księgą Daniela można przyjąć, że aramejski był językiem okrutnego Nabuchodonozora, Hitlera tamtych czasów, który nie dość, że wymordował tysiące ludzkich istnień, to jeszcze podniósł rękę na Dom Boga. Nie do pojęcia jest, aby w kilka lat po Zagładzie uczono Tory i Judaizmu po niemiecku. Z aramejskim nie było tego problemu. Posługiwali się nim zarówno wielcy mędrcy jak i Prorocy.

Powodów może być kilka. Aramejski jest z tej samej grupy językowej co hebrajski. Mniej więcej są tak sobie bliskie,  jak polski i słoweński. Był językiem elit, by później stać się językiem ludu. Był ze wschodu, co mogło się wydawać bliższe i bezpieczniejsze niż zachodnia greka. Można również pokusić się o tezę, że aramejski i wschód niosły ze sobą bałwochwalstwo, co z pewnością zagrażało żydowskiemu monoteizmowi, ale dużo groźniejsza była grecka filozofia, tak mocno osadzona w języku.

Hebrajski jest uważany za język święty לשון הקודש . Tora, Prorocy, Megilot, Psalmy, modlitwy wszystko spisane zostało po hebrajsku. RaMbaM dodaje, że o świętości hebrajskiego decyduje brak tak zwanych „brzydkich wyrazów”. Midrasz naucza, że był to pierwotny język, który po historii z wierzą Babel, został podzielony na 70 języków. Pnej Mosze mówi wprost, że laszon hakodesz (język święty) zapewnia czystość duszy. Rabini zezwalają na używanie innych języków, gdy ktoś nie zna hebrajskiego. Zaznaczają jednak, że tylko język hebrajski jest najwłaściwszy do służby bożej. Talmud jasno wskazuje, że pewne ceremonie w Świątyni mogły być przeprowadzone tylko przy użyciu hebrajskich słów.

Jednym z najważniejszych fragmentów znajdujących się w Torze jest 10 przykazań. Rabini nauczają, że w tych 10. wyrażeniach zsumowana jest cała Tora. Zapisane są on przy pomocy 620 liter, co odpowiada 613 przykazaniom z Tory i 7 przykazaniom rabinicznym.

Zadziwiający jest tekst midrasza Tanchuma do prarszy Itro. Midrasz zwraca uwagą na pierwsze słowo aseret hadibrot, na słowo אָנֹכִי (anochi – Ja jestem) w pierwszym przykazaniu אָנֹכִי יְהוָה אֱלֹהֶיךָ (Ja jestem HaSzem twój Bóg,...). Zarzut jaki stawia to - nie hebrajskość tego słowa. Bóg który przedstawia się Izraelowi nie używa jednego z wielu hebrajskich imion, jakimi posługuje się w innych miejscach ale, o zgrozo, używa słowa egipskiego. I to w takim miejscu! Zohar idzie jeszcze dalej niż rabini. Naucza, że nie tylko w 10. przykazaniach zawarta jest cała Tora, ale wręcz że samo pierwsze słowo obejmuje Ją całą,  אָנֹכִי (anochi – Ja jestem). Najważniejszym słowem w całej Torze, spisanej po hebrajsku, jest słowoegipskie. Wielu purystom językowym, dbającym o czysty etnicznie język, zapewne taka wersja nie przypadnie do gustu. Bo i jest to nie do pomyślenia. Gdyby przynajmniej był to aramejski, albo w ostateczności grecki. Ale egipski, najniższy język w kategorii wszystkich języków! I to jeszcze w takim momencie. Aby lepiej zobrazować tą sytuację proszę sobie wyobrazić Ben Guriona, który rozpoczyna deklarację niepodległości od słów „Das Land Israel” i to jeszcze z silnym bawarskim akcentem. 210 lat opresji, niewolniczej pracy, śmierci tysięcy dzieci, a Bóg rozpoczyna najważniejsze zdanie w języku egipskim? Oczywiście jest w tym sens i powód. Jak naucza Lubawicz Rebe, Boże objawienie i przykazania są skierowane do wszystkich. Gdyby użył, któregoś z hebrajskich imion, Jego objawienie ograniczyłoby się tylko do żydowskiego narodu. Przemawia w języku egipskim, aby dotrzeć nawet do tych, którzy są najniżej, którzy spadli na najniższy poziom tumy (rytualnej nieczystości), symbolizowany właśnie przez Egipt.

Kiedy to wszystko już wiemy, łatwiej nam będzie zrozumieć dlaczego jeden z najważniejszych tekstów czytanych na Święto Nadania Tory, jest po aramejsku (na szczęście nie w języku egipskim). Akdamus, bo o nim mowa, pojawił się ok. XI w. i szybko wszedł do kanonu świątecznych modlitw aszkenazyjskich Żydów. R. Jakow Molin (MaHaRiL) w swoim dziele poświęconym minhagom (zwyczajom) niemieckich Żydów, jako jeden z pierwszych przekazuje informację o tej tradycji. Autorem Akdamusa jest Rabi Meri ben Icchak z Wormacji, który żył tam w XI w. Rabi Meir nazywany jest również rabinem Meirem Sza”C, skrótem od Szalijach Cibur, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza kogoś „wysłanego przez zgromadzenie”. Przyjęło się używać tego tytułu względem chazana, osoby prowadzącej modlitwę w synagodze. W przypadku rabina Meira może to być związane z dosłownym wyznaczeniem i posłaniem na dysputę teologiczną. XI w. był czasem wypraw krzyżowych, kiedy to rycerze chrześcijańskiego świata nieśli na swoich mieczach dobrą nowinę dla wszystkich niewiernych. Podstawą zniszczenia gmin żydowskich często stawały się właśnie tzw. teologiczne dysputy. Wychodząc z założenia, że nawracanie należy jednak rozpocząć od racjonalnego przekonania Żydów o ich błędnym odczytaniu Tory, wzywali krzyżowcy rabina danej gminy lub innego jej przedstawiciela do intelektualnej konfrontacji z prowadzącym wyprawę mnichem. Mnich posługując się m.in. Septuagintą przekonywał o konieczności przyjęcia jedynej, prawdziwej wiary. W razie niepowodzenia argumentacji słowa i umysłu, rycerze przechodzili do argumentów ognia i miecza. Legenda opowiada o mnichu, który władając czarną magią doprowadził do zagłady 30 tys. nadreńskich Żydów. Społeczność Wormacji zwróciła się do króla o ratunek. Król zawarł układ z mnichem. Miał on zaprzestać  swoich zbrodni, jeżeli gmina żydowska znajdzie biegłego w magii, który będzie w stanie go pokonać. Ustalono, że gmina ma czas  na znalezienie takowego męża do rozpoczęcia Święta Szawuot. Usłyszawszy o ustaleniach, Rabi Meir syn Rabi Icchaka zgłosił się do misji udania się na drugą stronę rzeki Sambation. Stare historie mówiły, że dziesięć zaginionych plemion zostało wygnanych przez asyryjskiego króla Szalmanesera na drugą stronę rzeki Sambation, gdzie żyją do dziś zajmując się tajemną wiedzą. Rabi Meir wyruszył w podróż. Najpierw udał się do Safed, do tamtejszych kabalistów, aby dostać wskazówki jak odnaleźć rzekę Sambation, a stamtąd  dopiero nad brzeg cudownej rzeki. Gdy ją odnalazł okazało się, że nie można je przebyć z uwagi na jej wyjątkowo wartki nurt. Tylko w jeden dzień w tygodniu prąd słabł na tyle, by przeprawić się na drugą stronę. Tym dniem był dzień Świętego Szabatu, kiedy Prawo Żydowskie zakazuje pokonywania rzeki. Rabi Meier był w sytuacji pikuach nefesz, zagrożenia istnienia całej gminy w Wormacji i wielu innych. Dla ratowania życia mógł przekroczyć rzekę nie łamiąc Halachy. Tuż przed nadejściem Szawuot przedostał się przez rzekę Sambation. Na drugim brzegu spotkał męża z pokolenia Dana, biegłego w kabale i mistycznych naukach, który podjął się pokonania krzyżackiego mnicha. Zanim mąż z pokolenia Dana udał się w drogę do Wormacji, Rabi Meir przekazał mu poemat prosząc, aby w każde Święto Szawuot zgromadzenie odczytało go publicznie. Wysłannik używając zaklęcia z permutacji Bożego Imienia, przeniósł się do Wormacji i w ostatnim momencie przed nastaniem Szawuot, pokonał mnicha. Rabi Meir pozostał po drugiej stronie Sambation, nie mogąc jej przekroczyć, gdyż sytuacja pikuach nefesz już nie obowiązywała. Pozostał po nim wspaniały poemat, spisany po aramejsku, w którym zawarł również wielkość i światło tego, co ujrzał po drugiej stornie rzeki Sambation, pośród 10 zaginionych plemion.

To legenda.

Inna z wersji powstania Akdamusa wskazuje na ukrycie przed szpiegami krzyżowców treści jednoznacznie wskazujących na niepodzielną wielkość, władzę i majestat Boga, który nadał Torę swojemu ludowi. Przeszkoleni szpiedzy krzyżowców znali hebrajski i jidysz, obcy im był natomiast aramejski. Zwrócić uwagę należy również na to, że język aramejski posiada swoisty „mistyczny smaczek”. Każdy wiersz, zdanie czy poemat z uwagi na sam język już staje się dziełem pełnym głębi, kabaly i wszelkich ukrytych znaczeń. Ot choćby pesachowa rymowanka o jednym koźlęciu, gdyby ktoś, kiedyś nie przełożył jej na aramejski, co najwyżej pozostała by dziecięcą piosenką. A tak dzięki samemu językowi brzmi jakby pochodziła z ksiegi „Zohar”, również po aramejsku spisanej.  Rabi Meir, mógł mieć podobny pomysł. Po całej nocy spędzonej przez wiernych nad Zoharm, „doprawił” jeszcze poranne nabożeństwo szczyptą mistyki,

Pomimo całej swojej potęgi i piękna, mistycznej treści i wyjątkowej formy, Akdamus stawał się również zarzewiem konfliktów wewnątrz żydowskich. Tradycyjnie Akdamus czytany był po pierwszym wersie z Tory. Dziś może się to wydawać dość dziwne, ale do XVII w. miało to miejsce w większości gmin aszkenazyjskich. Bal Kore odczytywał pierwszy wers z parszy na Szawuot, a następnie chazan czytał Akdamusa. Problem pojawił się w Wenecji, gdzie żyła mieszana, sefardyjsko – aszkenazyjska społeczność.. Akdamus przynależy do tradycji aszkenazyjskiej i nie jest czytany przez sfardów. Jak zawsze w takich sytuacjach konflikt dotyczył tego, która społeczność ma prawo decydować o minchagu (zwyczaju) synagogi. Rabin Efraim HaKohen, do którego skierowano pytanie odpowiedział, że niezależnie od liczebnej przewagi Żydzi sefardyjscy nie mogą mieć wpływu na aszkenazyjskie zwyczaje: „Większość sfardim nie ma władzy gdy przychodzi do aszkenazim” napisał w swojej responsie.  Tym samym utrzymał w mocy czytanie Akdamusa w środku czytania Tory. Jednakże jego potomek rabi Emdan zaprzeczył interpretacji dziadka i stwierdził, że przerywanie czytania Tory, nawet dla czytania Akdamusa jest brakiem szacunku dla Tory. Według niego najlepszym miejscem dla Akdamusa jest odczytanie go przed Torą. Zwyczaj czytania w trakcie tłumaczył tym, że kiedyś wczesne gminy aszkenazyjskie wplatały zarówno w porządek modlitw jak i w czytanie Tory, całą masę rożnych pijutów. Jednakże zwyczaje się zmieniły i my tego dłużej nie praktykujemy.  Miejsce Akdamusa powinno być gdzie indziej. Podobnie uważał TA”Z, rabi Arie Ginzburg. Kiedy został rabinem w Metz, polecił swojej nowej społeczności zmianę panującego zwyczaju. Zgromadzenie jednak odmówiło, co zagroziło złożeniem przez TA”Z urzędu. Znaleziono jednak wyjście kompromisowe. Rabi Arie musiał przychodzić do głównej synagogi w Metz tylko cztery razy do roku, by wygłaszać mowy. W ten sposób utrzymał urząd zachowując sprzeciw  przeciwko utrzymaniu starego zwyczaju.. Powodem dla którego Akdamus w ogóle pojawił się po pierwszym wersecie z Tory, może być tradycja pochodząca od Ezry Sofera. Według niej po każdym z wersów Tory odczytywano jej aramejskie tłumaczenie. W Szawuot nie ograniczano się do samego tłumaczenia, ale powiększano je jeszcze o wstęp, przedmowę w postaci Akdamusa.

Jak wskazuje rab Jehuda Leib Kirchheim, któremu zawdzięczamy wiele informacji o zwyczajach i historii gminy w Wormacji, sama gmina rabina Meiera ben Icchaka nie miała zwyczaju czytania Akdamusa.. Jako przyczynę podawano wydarzenie, które miało miejsce w jedno ze świąt Szawuot. Otóż osoba, która czytała Admamusa, z wyjątkowym skupieniem i kontemplacją, zaraz po przeczytaniu zmarła. Opowieść ta, jak i wiele wersetów u rabi Nachmana z Bracławia, świadczą o niesłychanej wielkości i sile tego pijutu.

Tomek Krakowski

 

Pray for Izrael

200w.gif

Am Israel Chai !

AKIVA EGER

Czytaj TUTAJ

2a.jpg

 

Ambasada Izraela w Polsce

ambas1 (2).jpg

Hebrajski w Gminie

Chetnych do nauki

prosimy o kontakt

hebr2.jpg

15-activity Jewish community of Poznan

15c.jpg

15-lat naszej Gminy

tora.jpg

IRENA SENDLER-KONCERT

sendler.jpg

Codzienna Miszna

rapoport.jpg

Tajemniczy świat Żydów YTtajemniczy.jpg

 

oraz na  Facebooku

JEWISH.pl

 jewish.jpg

EC CHAIM

ec-chaim.jpg

Shavei Polska

shavei.jpg

Zydowski Instytut Historyczny

zih.jpg

C I H

3a.jpg
wirtualny.jpg

TSKZ

tskz.jpg

POLIN

Wirtualny spacer po wystawie stałej

polin.jpg

mhzp_logo_new3755.jpg

Muzeum Galicja

galicja.jpg
fdzz.jpg

nissenbaum.jpg

Trzemeszno

logo.jpg+ lista nazwisk

Kulmhof am Ner

kulmhof1.jpg Kliknij obrazek

Shimon Peres Funeral

simon2.jpg

Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl