Trochę historii ... |
W Poznaniu istniało kilka cmentarzy ludności wyznania mojżeszowego. Pierwszy z nich powstał w pierwszej połowie XV wieku w miejscu zwanym Złotą Górą, w pobliżu obecnego kościoła ojców Jezuitów. Kolejny cmentarz założono na Muszej Górze, w okolicach Placu Wolności, w obrębie pl. Cyryla Ratajskiego, 3 Maja i ul. Nowowiejskiego. Majer Bałaban w wydanej w 1929 roku książce "Zabytki historyczne Żydów w Polsce" tak pisał o nekropolii przy pl. Wolności:
"Gorzej niż z krakowskim rzecz się ma z cmentarzem poznańskim. Wedle planów i wskazówek w archiwum, znajdował się on na dzisiejszym placu Wolności, w samem centrum nowego miasta, a opodal starego. Czy to był najstarszy z cmentarzy żydowskich jest nam niewiadome, żaden z lokalnych historyków Poznania nie wynotował tego faktu. Tyle jest wiadome, że w roku 1805 zniesiono ten cmentarz, przyczem kości kilku męczenników z r. 1736, a z niemi i niektóre nagrobki przeniesiono na nowy cmentarz. Lud opowiada, że królowa pruska Luiza mieszkała koło cmentarza i nie chcąc mieć przed oczyma pogrzebów i nagrobków żydowskich, kazała znieść cmentarz. Klęska pod Jeną miała był "karą dla Prusaków za to świętokradztwo". W każdym razie przepadły wszystkie prastare, a nawet i mniej stare nagrobki (za wyjątkiem kilku), ta strona archeologji żydowskiej w Poznaniu jest dla nauki stracona". Po obu tych nekropoliach nie ma dziś śladu.
W 1803 roku gmina żydowska w Poznaniu otworzyła następny cmentarz, położony przy obecnej ul. Głogowskiej. Nekropolia ta została zdewastowana przez nazistów podczas II wojny światowej. Macewy wykorzystano między innymi do utwardzania dróg i chodników czy prac budowlanych na Sołaczu, gdzie mieszkali niemieccy oficerowie. Dzieła zniszczenia dokończono wyzwoleniu, wznosząc w tym miejscu pawilony Międzynarodowych Targów Poznańskich. Jak wyglądały te tereny przed II wojną światową, możemy zobaczyć na archiwalnym zdjęciu lotniczym z 1929 roku, zamieszczonym na portalu www.gazeta.pl. Dziś jedyny niezabudowany fragment cmentarza znajduje się na podwórku kamienicy przy ul. Głogowskiej 26a. Właśnie tu pochowano Akibę Egera, urodzonego w 1761 roku rabina Poznania i Wielkiego Księstwa Poznańskiego, wybitnego uczonego i talmudystę, autora licznych dzieł z zakresu prawa religijnego, rektora poznańskiej jesziwy. Na steli nagrobnej Akiby wyryty był napis: "Tu spoczywa rabin, nasz rabin Akiba Eiger. Odszedł do sług bożych w świętej gminie Maerkisch Friedland i świętej gminie Poznań został zabrany do swego ludu. W czwartek 13 dnia tiszri roku 598 według krótkiego rachunku" (źródło tłumaczenia: Rafał Witkowski, "Poznańscy Żydzi"). Grób poznańskiego rabina przez lata był celem pielgrzymek. W 1911 roku w "Residenzstadt Posen und Ihre Verwaltung" pisano, iż "skromny nagrobek w miejscu spoczynku rabina Akiby Eigera jest szczególnie często odwiedzany przez będących w Poznaniu rosyjskich Żydów".
Przez wiele lat środowiska żydowskie z Komitetem Ochrony Cmentarzy Żydowskich w Europie na czele, podejmowały starania na rzecz budowy lapidarium na terenie cmentarza. Długotrwałe negocjacje ze Spółdzielnią Mieszkaniową "Grunwald" oraz właścicielami stojących tu zabudowań dobiegły końca w grudniu 2006. Uzgodniono, że na podwórzu przy ul. Głogowskiej 26a zostaną ustawione stylizowane na macewy kamienne tablice, w tym nagrobek Akiby Eigera. Jesienią 2007 roku podczas prac odkopano kilka starych kamieni nagrobnych.
O jeszcze jednej nekropolii żydowskiej w Poznaniu wspomina Anna Olejniczak w swym liście przesłanym w 2002 roku do redakcji "Gazety Wyborczej": "Ostatni cmentarz żydowski w Poznaniu założono w latach trzydziestych XX wieku przy ul. Szamarzewskiego 12. Na jego temat jest najmniej informacji i najmniej dowodów jego istnienia. (....) W księdze adresowej Poznania z 1933 roku nieruchomość ta figuruje jako działka Karola Schötza z Włoskowic, pow. pińczowski, ziemia kielecka, ale w dokumentach Zarządu Miejskiego w Poznaniu pt. "Spis cmentarzy ewangelickich i żydowskich przejętych przez gminę" z 1945 roku (Archiwum Państwowe w Poznaniu, nr zespołu 1226, sygnatura 62) teren ten nosi nazwę: "Cmentarz Żydowski". Działka została przejęta przez Wydział Zieleni Miejskiej i zapisana w księdze wieczystej jako nieruchomość przy ul. Engerströma. W tej chwili na terenie tego cmentarza znajdują się ogródki działkowe".
W 1958 roku na cmentarzu komunalnym w dzielnicy Miłostowo utworzono wydzieloną kwaterę żydowską. Na terenie kwatery znajduje się kilkanaście powojennych grobów oraz dziesiątki macew ze zniszczonego cmentarza żydowskiego. Jest to ciekawy zbiór starych nagrobków, wykonanych z prostych, często nieociosanych, kamieni granitowych, pozbawionych symbolicznych płaskorzeźb. Hebrajskie inskrypcje na większości macew są wciąż czytelne.
Centralną część kwatery zajmuje kilka masowych mogił, w których spoczywa tysiąc ofiar Holocaustu. Tu również złożono kości, wykopane podczas budowy obiektów Targów Poznańskich. Do kwatery nietrudno trafić - znajduje się ona bardzo blisko wejścia na cmentarz od strony ul. Warszawskiej, na prawo od ścieżki
W poszukiwaniu śladów cmentarzy żydowskich Poznania warto odwiedzić też Muzeum Martyrologiczne w Żabikowie. W tym miejscu podczas II wojny światowej funkcjonował tak zwany Reichsautobahnlager, czyli obóz pracy, w którym żydowscy więźniowie zmuszeni byli do budowy autostrady z Poznania do Frankfurtu. W pracach wykorzystywano między innymi macewy. Muzeum przechowuje wiele fragmentów płyt nagrobnych, pozostałych po tej budowie. Dzięki zaangażowaniu pracowników Muzeum i jego dyrektora, p. Andrzeja Ben Beryta, w ostatnich latach zwieziono tu także wiele nagrobków odnalezionych na terenie miasta. Cześć płyt poddano restauracji, między innymi odtwarzając ich polichromie. Na pobliskiej posesji złożono też kilka metalowych przęseł ogrodzenia cmentarza żydowskiego z ul. Głogowskiej.
Niewykluczone, że w różnych punktach miasta wciąż znajdują się fragmenty płyt nagrobnych. Jeszcze kilka lat temu w bruku jednej z ulic można było odnaleźć potłuczone macewy. O tej sprawie w 2005 r. pisali redaktorzy poznańskiego wydania "Gazety": "Czartoria, jedna z bocznych ulic Chwaliszewa. Dawniej ruchliwa: można nią było przejechać na wprost przez Piotrowo do dzisiejszej ul. Baraniaka. Od lat 60., gdy uregulowano koryto Warty, urywa się nad brzegiem rzeki. Mało uczęszczaną dziś Czartorię pokrywają cały czas staroświeckie brukowce - niektóre bardzo nietypowe. Gdy przyjrzeć się im z bliska - wyraźnie widać hebrajskie napisy (.....). O odkryciu poinformował nas Jakub Susid, młody socjolog, warszawiak, który w Poznaniu mieszka od pięciu miesięcy. Odwiedzili go znajomi ze stolicy. Wszyscy razem wybrali się nad Wartę na imieniny miasta, potem spacerowali po poznańskich uliczkach. Na widok hebrajskich napisów w bruku spacerowiczów dosłownie zatkało. - Ja sam nie bardzo się zdziwiłem. Jestem przekonany, że w całej Polsce takich miejsc są tysiące. Moja dziewczyna jest z Kołobrzegu. Tam alejki w parku były wyłożone macewami - opowiada pan Jakub. - Chciałbym tylko, żeby dla tych kamieni znaleźć godniejsze miejsce w Poznaniu".
Płyty te zostały wkrótce wydobyte z bruku przez pracowników Przedsiębiorstwa Dróg Miejskich. Dzięki uprzejmości rzecznika prasowego PDM w Poznaniu, p. Doroty Wesołowskiej, poniżej prezentujemy zdjęcia odzyskanych fragmentów macew.
/zródło: kirkuty.pl/
teksty:A. Cyruk, K. Bielawski
zdjęcia: G. E. Kafka, J. Lahitte, K. Bielawski Podziękowania dla p. Doroty Wesołowskiej z ZDM w Poznaniu Polecamy lekturę artykułu o budowie cmentarza w Miłostowie Kliknij tu, by przeczytać fragment opracowania dotyczącego poznańskich Żydów ze "Słownika geograficznego Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich"
|
Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl