Słowa: „Żydom Polskim, przez wieki współtworzącym to miasto” wypisano w
granitową płytę w językach: niemieckim, hebrajskim i polskim, płytę,
która stylizowana na macewę otwiera aleję żydowskiego lapidarium,
jednocześnie upamiętnia żydowską w Wągrowcu społeczność i jej w tym
miejscu, na wzgórzu nad Jeziorem Durowskim kirkut. 25- tysięczne
dzisiaj malownicze krajobrazowo miasto, położone 60 km na północ od
Poznania swoją historię osady na wyspie między rzekami Węłną, Nielbą i
Strugą Gołaniecką opodal jezior Durowskiego i Lęgowskiego rozpisuje od
roku 1319.
Pierwsze wzmianki o ludności żydowskiej w Wągrowcu pochodzą z drugiej połowy XVIII wieku. Wcześniej ich osadnictwo w mieście było zakazane przez władze kościelne. W 1793 roku mieszkało w Wągrowcu według kronikarskich zapisów 28 Żydów. W 1847 była to grupa 812 żydowskich obywateli miasta spokojnego, nie targanego żadnymi konfliktami narodowościowymi. Synagogę wybudowano tu w 1807 roku przy obecnej ul. Powstańców Wielkopolskich. Na początku XIX wieku założono też na wzgórzu, na którym znajduje się obecne lapidarium macew, cmentarz żydowski.
Z początkiem ubiegłego stulecia znacznie jednak liczebność wągrowieckich Żydów zmalała. W chwili wybuchu drugiej wojny światowej w mieście było tylko 50 osób wyznania mojżeszowego. Czterech rozstrzelano w 1939 roku. Pozostałych deportowano do Gniezna, potem do gett na Lubelszczyźnie, skąd trafili do obozu w Treblince. W 1940 roku zniszczono synagogę. Okupant zdewastował też żydowską, w tamtej chwili o powierzchni 1,16 ha, nekropolię. W peerelowskich latach 60. dokonano jej całkowitego unicestwienia. Macewy wykorzystano częściowo jako płyty chodnikowe oraz umocnienia brzegów jeziora i Strugi Gołanieckiej, częściowo, podobnie jak wcześniej czynili to Niemcy, wrzucono do rzeki Wełny.
Dopiero w 2001 roku młodzież, która zjechała do Wągrowca na międzynarodowy obóz miast Wągrowcowi partnerskich ( Gyula na Węgrzech i Adendorf w Niemczech), wydobyła macewy i ich szczątki z nurtów rzeki i z jeziora. Oczyszczone, zrekonstruowane (z pomocą miejscowych władz i licznych firm) lub tylko w ocalałych fragmentach, przeniesiono na wzgórze przy dzisiejszej ul. Kościuszki.
29 listopada 2001 roku odsłonięto pamiątkową tablicę, zapalono lampki wzdłuż ocalałych macew. Pięknych, przejmujących, dających świadectwo trudnej, okrutnej historii.
Autor tekstu i zdjęć: Grażyna Banaszkiewicz
|