Parszat ha Szawua
|
 W tym tygodniu pewna rodzina, a dokładnie trzy pokolenia kobiet,
przyniosła do naszej Synagogi zwój Tory. Został ocalony w czasie wojny
przez ich dziadka. Dostrzegł go, gdy rozbierał Synagogę w świętokrzyskim
i ocalił przed Nazistami. Ukrywał zwój w czasie wojny tam, gdzie ukrywał żydowskich sąsiadów – w swojej kuchni pod podłogą.
W końcu jego wnuczki i prawnuczki przekazały nam go pod opiekę. Zwój
jest stary. Stan, w którym się znajduje odzwierciedla wszystkie jego
trudne lata. Nawinięty jest tylko na jeden drzewiec, choć zawsze każdy
zwój ma dwa drzewce.
Bardzo delikatnie otworzyłem zszarzałą Torę, dwie pierwsze sekcje
były zbyt wyblakłe, by można je było odczytać. Pergamin miał ten sam
kolor, co litery. Odwijając go dalej, ujrzałem w końcu tekst, który
mogłem przeczytać. Pierwszym czytelnym fragmentem był początek naszej
Parszy: „Sędziów i urzędników ustanowisz sobie we wszystkich bramach
twoich (…).”
Szabat Szalom!
Z miłością,
Yehoshua
tłum. Jojo Wrześniowska
|