Dlaczego Bóg nie powiedział
Abramowi, dokąd iść? Dlaczego tylko “podpowiedział mu”, mówiąc, aby poszedł do
miejsca, które “Ci wskażę “? Komentatorzy od wieków starali się zrozumieć ten
dylemat, oferując różne podejścia: Ramban sugeruje fascynującą myśl,
że Abram nie od razu udał się do Kanaanu. Raczej przeszedł przez wiele miejsc
i
przebywał w wielu krajach szukając miejsca,
które prawdziwie zasługiwałoby na
obietnicę: “kraina, którą Ci wskażę”. Jest coś interesującego w podejściu
Rambana, że Abram nie poszedł wprost od razu do “świętego miejsca”; a raczej “wypróbowywał”
kraje, miasta, góry i doliny, czekając na moment, w którym poczuje, że jest w
domu. I to właśnie czytamy w wersecie 12: 7, kiedy Bóg mówi do Abrama: “Twojemu
potomstwu oddaję właśnie tę ziemię”. Wtedy Abram wie, że osiedlił się w kraju,
który jest jego domem.
Rabin Yosef Ibn Kaspi (badacz z
XIV wieku i komentator biblijny z północnej Francji) wyjaśnia, że ten
fragment uczy nas o naturze początku proroctwa, z którym spotkał się Abram.
“Nie objawił się Abramowi naraz, ponieważ taki przyjął przekaz na wyjawienie
proroctwa. Z każdym krokiem zmysły i umysł Abrama wzrastają, a on wznosi się
wyżej i doświadcza przepowiedni oraz własnego wzrostu i wielkości. Zapamiętaj
to sobie na zawsze!”. Według Ibn Kaspi, ilekroć jakiś wielki prorok doświadcza
Boga, Bóg objawia mu się po kawałku, a gdy prorok rośnie i rozwija się, zagadka
zaczyna się materializować i przyjmować ostateczną formę.
Shadal
utrzymuje jednak, że zbyt dużo przypisujemy temu wersetowi. Jego zdaniem Bóg
powiedział Abramowi, że święta ziemia to Kanaan. W zasadzie nawet wygląda na
to, że Abram był już w drodze po prostu kontynuując podróż swojego ojca do
Kanaanu. Wszyscy w rzeczywistości wiedzieli, że ziemia Kanaan jest magiczna.
Zatem główną treścią Bożego przesłania jest nie to, gdzie ma się udać
Abram, lecz, że to miejsce, które było upragnione przez wszystkich,
rzeczywiście stanie się ojczyzną Abrama.
Każdy wielki komentator oferuje
inną perspektywę. Ramban uczy nas o tym, że musimy współpracować z Bogiem w
poszukiwaniu i budowaniu naszej Ziemi Obiecanej. Kaspi wyjaśnia nam, w jaki
sposób prorok rozpoczyna swój związek z Bogiem – powoli, rozwijając się z
pierwszego poziomu, wchodzi na kolejne osiągając coraz to wyższe etapy rozwoju.
Podczas gdy Shadal skupia się nie na dwuznaczności miejsca, ale na jasności
obietnicy tej ziemi.
Ale moją ulubioną interpretacją
są słowa Radaka (Dawida Kimchi, prowansalskiego rabina z XII wieku i
komentatora biblijnego). Uważa on, że powodem, dla którego Abram nie otrzymał
od Boga pełnej przepowiedni od razu jest nauczenie go docenienia wartości
oczekiwania. Gdy dowiadujemy się wszystkiego od razu, tracimy szansę na
nadbudowanie naszych emocji, naszych oczekiwań. Kiedy otrzymujemy tylko
wskazówki tego magicznego miejsca, tym bardziej przeżywamy naszą podróż! Taka jest
siła oczekiwania.
Żydzi przez 2000 lat marzyli o
powrocie na tę ziemię. Opanowali sztukę wyczekiwania i cierpliwie czekali w
stylu Abrama, na odpowiedni czas na wypełnienie woli Bożej i odzyskanie kraju,
zbudowanie go i wzywanie w imieniu Boga z górskich szczytów. Z całą pewnością
mamy ogromne szczęście i błogosławieństwo, że żyjemy w tych czasach, o których
nasi pradziadkowie mogli tylko marzyć. My za to możemy po prostu wskoczyć na
miejsce i znaleźć się w Ziemi Obiecanej.
Ziemia Kanaanu – Izraela będzie
na tyle wspaniała, na ile my o nią zadbamy. Gdyby nam od razu wszystko zostało
opowiedziane, stracilibyśmy szansę na pielęgnowanie jej i oczekiwanie, co ona
tam jeszcze ukrywa. Natomiast, gdy oczekujemy, mamy nadzieję i zastanawiamy się
co możemy zrobić w tej krainie i jakie skarby w niej się kryją – jeszcze
bardziej ją szanujemy i pragniemy.
My, podobnie jak Abram,
oczekujemy naszego powrotu do domu a kiedy już tam dotrzemy, musimy, podobnie
jak Abram, zaznaczyć i okrążyć kraj oraz głosić imię Boga na całym świecie.
Szabat Szalom
Rabin Avi Baumol
|