Parsza Miszpatim |
Parsza Miszpatim
Pierwsze prawo wymienione w tej parszy dotyczy traktowania hebrajskich niewolników i zakłada, że niewolnictwo wciąż będzie istniało wśród Izraelitów. Jak to możliwe, że lud dopiero co wyzwolony z niewolnictwa, w pełni świadom jego potworności, rozważał stworzenie społeczeństwa, w którym jego członkowie mogli by się wzajemnie więzić, czynić z siebie niewolników? Jak to możliwe, że niewolnictwo dopuszczał Bóg, który na górze Synaj ogłosił samego siebie jako tego, który "wyprowadził was z ziemi Egiptu, z domu niewoli"? Czy Izraelitów niczego nie nauczyło ich życie w Egipcie?
To prawo jest jednym z licznych, które wskazują na konieczność kompromisu w czasie procesu przekształcania sposobu życia i mentalności ludzi. Tora mogła zawierać wskazania dla utopijnego społeczeństwa, ale Izraelici nigdy by ich nie zrealizowali. Tora dostrzega ograniczenia ludzkiej natury i w zgodzie z nimi ustanawia cele. Stać się świętym narodem to proces stopniowy. Nierozsądne żądania prowadzą jedynie do wielkich rozczarowań. Tora przyznaje, że społeczność Izraelitów nie będzie doskonała. Wszyscy służyć będą Bogu, ale niektórzy służyć będą także ludziom. Równocześnie niewolnictwo zostanie ograniczone i nie będzie miała degradacja człowieka, jakiej Izraelici doświadczyli w Egipcie. W Egipcie niewolnik był niewolnikiem przez całe swoje życie. Teraz stan ten trwać będzie 6 lat. W Egipcie dzieci przemocą odbierano rodzicom. Teraz więzi rodzinne będą uszanowane. W Egipcie niewolnicy nie mieli ani dnia odpoczynku. Teraz i niewolnik, i pan będą odpoczywać w szabat.
Jesteśmy partnerami Boga w procesie naprawy świata. Czasem stojące przed nami wyzwania wydają się nie do pokonania. Przytłacza nas ilość cierpienia wokół. Wątpimy w to, że jesteśmy w stanie cokolwiek zmienić. Tora przypomina nam, że nie zmienimy świata w jeden dzień, nawet Bóg tego nie zrobi. Musimy zadowolić się stopniową poprawą, ulepszaniem świata powoli, krok za krokiem. Mały krok możemy zrobić zawsze, a każdy z nich - jakkolwiek niewielki - przybliża nas do ostatecznego celu.
Dvora Weisberg
Haftara Miszpatim
Porcja Tory rozpoczyna się przytoczeniem prawa nakazującego uwolnić swoich hebrajskich niewolników (czyli Izraelitów, którzy zostali sługami w wyniku kontraktu) po upływie 6 lat. Haftara opisuje przypadek, kiedy to mieszkańcy z Jerozolimy zgodzili się uwolnić swoich niewolników, następnie uwolnili ich, ale później osaczyli i zmusili do powrotu do służby (Jer 11,16). Jeremiasz oznajmia, że Bóg ukarze ich bezlitośnie (Jer 17-22) za ten występek.
Dlaczego właśnie ten czyn zasłużył sobie na specjalne potępienie? Klucz do zagadki może leżeć w fakcie, iż uwolniony niewolnik ponownie został zmuszony do niewoli. Tego rodzaju niewolnictwo dotyczyło osób, które nie mogły spłacić zaciągniętych długów. W tym wypadku, jeśli dana osoba została uwolniona, jedynym sposobem na ponowne zakucie w dyby było ponowne zapędzenie w długi. Ale jak można zostać zmuszonym do zaciągnięcia długów? Wygląda na to, że tylko dzięki za oszustwu możnowładca z Judei mógł "zmusić" biedaka do zaciągnięcia pożyczki. Być może bogacz obiecał, że udzieli biedakowi kredytu bez zmuszania go potem do zwrotu w postaci niewolniczej służby. Lub - być może - wmówił mu, iż możliwość osiągnięcia dóbr materialnych jest ważniejsza niż pozostanie na wolności.
W obu przypadkach wygląda na to, że jedynym sposobem aby "posiadający" z czasów Jeremiasza mogli przymusić "nieposiadających" do powrotu do niewoli, było przekonanie ich, iż wolność nie jest najważniejszą wartością ich życia. W istocie - przekonali ich do zawrócenia na drodze Exodusu, do dobrowolnego powrotu do niewolnictwa. To oznacza ni mniej, tylko odrzucenie Przymierza ofiarowanego przez Boga i dlatego zasługuje na karę zapowiedziana przez Boga: "Oto puszczam was wolno - na miecz, na zarazę, na głód" (Jer. 34:17)
David Nelson
|
Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl