Kot z żółtą gwiazdą | | Drukuj | |
Ela Stein Weissberger, ocalona z obozu koncentracyjnego w Terezinie była gościem w Teatrze Wielkim im. St. Moniuszki na poznańskiej premierze opery dla dzieci "Brundibar" Hansa Krasy, spektaklustworzonego w Terezinie w 1943 roku. Wówczas jego wykonawcami były dzieci ztamtejszego getta. Ela Stein Weissberger grała w „Brumdibar” kota. Jest jedną z dwóch żyjących jeszcze osób występujących w tamtym czasie na scenie obozowego teatru.
Zapraszana na spektakle opery „Brundibar” w Stanach Zjednoczonych, w różnych krajach Europy, w Chinach, Ela SteinWeissberger spotyka się ze współczesną dziecięcą widownią. Ma z nią świetny kontakt, chętnie wyczerpująco odpowiada na każde pytanie, przybliżając tym samym, zaświadczając i swoim losem, czas holokaustu, niemiecki plan zagłady w czasie II wojnyświatowej ludności żydowskiej. Pokazuje dwa filmy dokumentalne powstałe wokół tego wyjątkowego przedstawienia (jeden z nich zawiera ocalały niemiecki, zgodnyz goebbelsowską propagandą, zapis spektaklu, jako świadectwa dla Międzynarodowego Czerwonego Krzyża- tego, że rzekomo w rzekomych obozach,gettach toczy się n o r m a l n e życie), prezentuje książkę „Cat with theyellow star”, czyli „Kot z żółtą gwiazdą” – sześcioramienną żółtą gwiazdą znapisem JUDE, którą hitlerowcy znaczyli Żydów, i którą Ela Stein Weissberger przechowuje do dzisiaj, jako najważniejszą swoją relikwię. Podobnie jak noszoną w sercu kołysankę ze spektaklu „Brundibar”. Wyznaje – będę ją miała w moim sercu zawsze. Do śmierci. Swoją otwartością, przejmującym życiorysem, a przedewszystkim ciepłem emanującym z jej osobowości, zjednuje sobie otoczenie nietylko dzieci i młodzieży. Po spotkaniach w Teatrze Wielkim oraz w Zespole Szkółw Krzesinach, była gościem także i w naszej Gminie. Przy stołach brakowałomiejsc. Spotkanie trwało blisko trzy godziny, a jednak wszyscy chłonęliopowieści Eli Stein Weissberger. - Opera "Brundibar" toteraz – mówiła - swoisty pomnik pamięci dla wszystkich moich kolegów ikoleżanek, którzy zginęli, nie przeżyli wojny. Do Terezina trafiło 15 tysięcyżydowskich dzieci. Dnia wyzwolenia 1 maja 1945 roku doczekała niespełna setka. W utworzonym przez hitlerowców obozieprzejściowym oraz getcie w czeskim Terezinie zginęło według niektórychszacunków 60 tys. osób. Wśród nich był też kompozytor opery Hans Krasa. Zostałzastrzelony w 1944 roku. - Spektaklegrane w Terezinie - mówił nasz gość - były dla żydowskich dzieci krótkąucieczką od rzeczywistości. Jedynie w trakcie spektaklu nie musieliśmy naswoich ubraniach przypinać gwiazd z napisem "Jude". Kiedy śpiewaliśmyna scenie, nie musieliśmy się martwić o to, że nie mamy co jeść, czuliśmy sięprzez ten czas wolni. Wtedy byliśmy naprawdę szczęśliwi ... Ela przybliżyła nam treść opery: "Brundibar" (wjęzyku czeskim to kolokwialne nazwanie trzmieli), autorstwa Hansa Krasy,czeskiego kompozytora żydowskiego pochodzenia i librecisty Adolfa Hoffmeistera,opowiada historię dzieci, które zarabiają śpiewem chcąc zdobyć pieniądze namleko dla ciężko chorej matki. Stanowią zagrożenie dla zachłannego,despotycznego kataryniarza Brundibara, który postanawia zniszczyć konkurencję.Opera ma oczywiście wymiar symboliczny, stanowi odniesienie do manipulacjiówczesnej niemieckiej propagandy, do sytuacji, w jakiej dzieci naprawdę się znajdowały,a kończy się radosną piosenką o ich zwycięstwie. Inna postacią, obok twórcy opery, znaczącą dla nich, dziecigetta, był student Bauhausu, który uczył je grafiki, rysowania. Te ichprzejmujące obrazki schował w fibrowych walizkach pod sklepieniem budynku, wktórym pracowali. Ocalały. W tym trzy rysunki Eli. Były pokazywane naspecjalnej wystawie w ONZ , znalazły się w książce opisującej historię dzieciTerezina. Ojciec Eli miał dobrze prosperujący zakład porcelany, w rodzinie matki byli zamożni właścicielehuty szkła. (Ona sama po latach ukończyła wydział ceramiki, a zajmuje się do dzisiaj projektowaniemwnętrz). W 1939 roku stracili wszystko. Ojciec został aresztowany przez gestapo i nigdy donich nie wrócił. W ogóle spośród 64 członkówjej rodziny, tylko cztery przeżyły wojnę. Ela Stein Weissberger miała 11 lat, gdy w lutym 1942 roku wraz z matką, siostrą ibabcią wywieziona została do Terezina. Wstrząsający po wejściu do obozu byłwidok martwych, powieszonych na skwerze kilku młodych mężczyzn. To był szok –wspomina Ela - pamiętam, że wzięli nas, postawili na placu i powiedział, że tosamo stanie się z nami, jeżeli podejmiemy próby ucieczki. Wtedy jeszczemyśleliśmy, że przyjdzie nam pozostawaćtylko w tym getcie. Nic nie wiedzieliśmy o obozach śmierci . Teraz – kończyła swoją opowieść Ela Stein Weissbergerintonując piosenkę: „Ty i ja jesteśmy przyjaciółmi/ Ty i ja kochamysię nawzajem/ w Terezinie się spotkaliśmy/ Przyjaciele w potrzebie - ręka wrękę/ Ty i ja nadal będziemy przyjaciółmi/ Ty i ja nigdy się nie zapomnimy/więc pamiętaj naszych przyjaciół również ...” , bo - zawsze tak rozstaję się ze wszystkimi nowopoznanymi przyjaciółmi. I nigdy nie mówię: good-bye! Zatem: Seeyou Ela.
|
Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl