Pozornie
wydaje się, że celem modlitwy jest przybliżenie Boga do człowieka: ma On
"pochylić się" na nami, "wysłuchać" naszych słów, w tym
słów prośby. W rzeczywistości jest odwrotnie: modlitwa przybliża człowieka do
Boga.
Bo modląc się, często postrzegamy naszą relację z Bogiem
jakby z perspektywy żeglarzy
których statek kieruje się z otwartego morza w
stronę dalekiego lądu: wydaje się im, że to ląd przybliża się do nich. To jednak tylko
złudzenie percepcyjne: naprawdę, to przecież ich statek zbliża się do niego.
W modlitwie można prosić o łaskę w każdej sprawie,
pod warunkiem, że jest ona uczciwa, etyczna, nie narusza przykazań. Czyli w
każdej dobrej sprawie. To zupełnie podstawowy wymóg, aby modlitwa była oparta
na etycznej podstawie. Oznacza to, że nie tylko prosimy wyłącznie o rzecz
sprawiedliwą lub pomoc w osiągnięciu słusznego celu, ale także, iż nie wolno
nam prosić o coś, czego otrzymanie może odbyć się jedynie czyimś kosztem i
spowodować czyjąś krzywdę.
Oczywiste jest, że taka prośba byłaby obraźliwa
wobec Boga, a jednocześnie byłaby trucizną dla duszy człowieka, który ją
umieszcza w swojej modlitwie.
Paweł Jędrzejewski/the 614 commandment.
|