Kłopoty Islamu ze światem.... |
Autor: Baruch Szajnerman | |
...czy też kłopot świata z Islamem? A właściwie powinienem zapytać o kłopoty świata z terroryzmem islamskim - ale tak naprawdę to chcę tym razem mówić o podobieństwie kłopotów islamu dzisiejszego do kłopotów, jakie miał i ma dotychczas judaizm ze światem - a wraz z judaizmem oczywiście Żydzi. W moich poprzednich rozważaniach opowiadałem o odpowiedzi, jakiej bym udzielił Merce Szewach (czy też Miriam Jahav, zamieszkałej w Beer Szeva w Izraelu?) na jej pytanie zadane nam wszystkim." Dla czego spalono mój naród?" Opowiadałem w odpowiedzi o kłopotach właśnie, które spotykają do dziś Żydów. Powodem tych kłopotów jest fakt - , że Żydzi w swoim rozwoju duchowym wyprzedzili pozostałe narody. Skutek tego był i jest taki, że świat nie może znaleźć z Żydami wspólnego "języka porozumienia" - wspólnej płaszczyzny porozumienia - czy raczej zrozumienia wzajemnego. Osobiście przekonany jestem, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wspólne oświadczenie o zawieszeniu jakichkolwiek rozpraw o rozbieżnościach między oboma stronami i uznania, że w naszych czasach nie jesteśmy w stanie ustalić czegoś, co zadowalałoby obie strony. Tyle o stosunkach chrześcijańsko żydowskich. A co o stosunkach świata islamu z pozostałą częścią świata? Mam wrażenie, że i w tym wypadku jest to ten sam rodzaj kłopotów jakie mają Żydzi i chrześcijanie między sobą - ale tym razem to nie islam wyprzedza swoje otoczenie lecz otoczenie całe niemal wyprzedziło w rozwoju duchowym świat islamu.
Kiedy Europa cała - i wraz z narodami europejskimi również naród żydowski - przechodziły wielkie wstrząsy kulturowe - odrodzenie, oświecenie, wyzwolenie nauk spod wpływu i patronatu religii - kiedy życie duchowe już nie musiało dusić się w ramach narzuconych mu przez dogmaty wiary, cały świat islamu spał snem spokojnym i w rzeczy samej nie przejmował się tym, co działo śię w świecie "niewiernych".
To był wielki błąd ze strony islamu - i ja dziś pytam się Mahometan:"Gdzieście wy byli kochani, kiedy my umysłowo i duchowo rozwijaliśmy się i dojrzewali do humanizmu?"
Islam ma klopoty z naszym światem a my mamy kłopoty z islamem. Mówię tu umyślnie "z islamem", nie z terrorem. Bo w moim przekonaniu nie ma problemu terroru, jest problem islamu, który na skutek swojego niedorozwoju duchowego nie potrafi odpowiednio reagować i odpowiadać na zagadnienia jakie napotyka - a napotyka niestety zagadnienia świata 21-go wieku a nie 15-go wieku, a na takim właśnie etapie duchowym się zatrzymał. Dlatego reaguje tak, w taki sposób, jak niegdyś reagowali na problemy cesarzowie, królowie, szlachta, plebs - cała społeczność świata średniowiecza.
Na problemy ekonomiczne średniowiecze odpowiedziało niegdyś wojnami krzyżowymi, bo duchowość średniowiecza nie potrafiła nic innego znaleźć w odpowiedzi. Tak samo, swoimi "wojnami krzyżowymi" niejako odpowiada ben Laden na problemy jakie przytrafiają się mahometanom w stosunkach z naszym światem - światem 21-go wieku.
Żydzi o tyle są winni swoim kłopotom, że za nadto wyrwali się, za daleko wyprzedzili pozostałe ludy w rozwoju humanistycznym - choć raczej można też upatrywać tu winę tych, którzy nie nadążali za Żydami - ale nie chcę się teraz zagłębiać w to zagadnienie.
Na zakończenie powiem więc krótko: islam przespał ważną lekcję historii, jaką przerabiały inne narody na temat humanizmu i teraz jest na poziomie głębokiego średniowiecza - na skutek czego narody świata mają kłopot z islamem, jak szkolna klasa z jołopem, głąbem i nieukiem, który nie umie odpowiedzieć na pytania, jakie zadaje mu nauczyciel-życie.
Baruch Szajnerman |
Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl