KONTAKT

BIURO

Wsparcie finansowe Gminy

Numery kont info

POLUB NAS :)

facebook.jpg

Nasz You Tube

ytube.jpg

The National Library of Israel

library1.jpg

Posen Library

KLIK library.jpg

Kalendarz

  calenda1.jpg

TSKZ

tskz.jpg

Bar Micwa Ryana

Kliknij TUTAJ rayan2.jpg

Blog Leona Jedwabia z Australii

Moja podróz przez Holokaust

jedwab2.jpg 

erec.jpg

Koszerne produkty

kosher4.jpg

 

Chabad

chabad.jpg
wikipardes.jpg

Szalom TV

szalomtv.jpg

KOL POLIN

Humanitaryzm czyli szczyt hipokryzji  Email
Prawie każdy system filozoficzny z jakim się spotkałam stawia nasze, ludzkie pojmowanie, doświadczanie, myślenie, cierpienie w centrum świata. Ten egocentryzm jest dla mnie trudny do zrozumienia. Jestem częścią tak myślącej cywilizacji, a nawet do pewnego stopnia sama ją buduję. Jestem przekonana, że nie domyślacie się nawet, że bardzo się cieszę z debaty, która przetacza się przez Polskę w sprawie uboju bez ogłuszania. Nie cieszę się z jej jakości, nie cieszę się z ignorancji, ale cieszę się, że w Polsce o tych kwestiach się mówi.

Cieszę się, że są środowiska gotowe zrezygnować z miliardów złotych z powodu troski o zwierzęta - choć nie podzielam ich oglądu rzeczywistości w drobiazgach - zgadzamy się co do zasady.

Jednocześnie jednak widzę sprawę szerzej. Krew polskich krów nie jest bowiem dla mnie bardziej czerwona, niż tych hodowanych na Ukrainie, która po nas najprawdopodobniej przejmie większość kontraktów. Nie ufam, że tam będą te zwierzaki trzymane w lepszych warunkach i mniej boleśnie ubijane. Oddanie tego uboju - to umycie rąk i strata możliwości wpływania na to co będzie ich udziałem. Co do zasady zgadzam się, że trzeba szukać form ograniczania cierpienia zwierząt - to jest nasz moralny obowiązek. Musimy być jednak realistami: to nie stanie się z wczoraj na dziś. Miesiąc, czy dwa tygodnie - to trochę za mało czasu by realistycznie uzgodnić te procedury. To za mało czasu żeby dać ludziom szansę niestracenia zainwestowanych pieniędzy, miejsc pracy, by nie wybito pogłowia, z którym hodowcy nie będą mieli co zrobić... Metoda "wszystko, albo nic" - będzie nas kosztowała wiele i będzie przyczyną wielu, wielu cierpień i trudnych do przewidzenia konsekwencji. Apeluję więc, by nie zaprzestawać starań i zmieniać nie tylko literę prawa, ale żyć zgodnie z własnym sumieniem.

W mieszkaniu, wraz ze mną mieszkają trzy papugi faliste: Tofi, Lama i Amba i trzy papugi nimfy: Ama, Jona i Hadasz, trzy chomiki dżungalskie: Dzibciuk, Szarak i Kruszynka, które okazały się różnej płci i mamy teraz śliczne małe dzungalki do rozdania zupełnie za darmo :). To takie szaro -złote kuleczki z czarnymi oczkami, chyba mniejsze od myszki... Każda z tych istot ma swój wszechświat, każda ma imię, karmniczek ma swój czasem zupełnie niepojęty dla mnie sposób postrzegania rzeczywistości.

Dlaczego w jednej chwili wybucha awantura między Hadaszem samcem nimfy, a dziewczynką falistą - Nimbą i dlaczego matka chomiczyca czasem oczekuje, że będziemy się opiekowały jej małymi, a za chwile patrzy z niepokojem, że wcinają serek i zagania je do domku?

Ja nie mam żadnych zwierząt - to one posiadają mnie. Jestem im niezbędna do życia. Jestem częścią ich ekosystemu... Z ich perspektywy to my mieszkamy u nich, no może faliste papugi już dały nam ich obywatelstwo i kiedy przelatują nad głową nieomal dotykając skrzydłami głowy mam poczucie, że mieszkamy z nimi, a nie u nich... Czasem naruszamy ich granice. Życie w dużym stadzie uczy pokory. Najbardziej oświecony z mieszkańców naszego małego mieszkania jest gołąb. Obserwuje, rzadziej reaguje na to co dzieje się w domu - żeby zwrócić na siebie uwagę nie kręci się w kółku ani na poręczy. Robi coś takiego, że po prostu zaczynam na niego patrzeć - lubi też przyglądać się naszym rozmowom z papugami. Musi mieć niezły ubaw kiedy widzi jak nie możemy się dogadać... Pewnie najlepiej rozumie obie strony. Czasem mam wrażenie, że ten stary schorowany ptak rozumie najwięcej z nas wszystkich... Rozmawia ze mną w takim samym stopniu jak z paprocią, jednym z najstarszych ziemskich gatunków, gałęzie tej rośliny wyciągają się ku niemu. Jestem jedynie częścią ekosystemu i jak Adam w raju każdej z tych istot nadaję imię. Nadawanie imienia to upodmiotowienie, to dostrzeżenie boskiego, a więc indywidualnego, podmiotowego fundamentu każdej żywej istoty.

W przerwach pomiędzy zmienianiem podkładu małym przesłodkim chomiczkom, a kłóceniem się z zadziornymi nimfami oglądam dziesiątki filmów z ubojów różnego rodzaju. Staram się zrozumieć argumenty wszystkich stron. Przeczytałam setki apeli, ekspertyz - to naprawdę trudny wybór moralny. Nie chodzi oto, że trzeba wyważyć dwie wartości, jest ich o wiele, wiele więcej.

Moje stanowisko jest bardzo skomplikowane, nie sądzę, że będziecie mieli czas, uwagę i chęć by je zrozumieć. Proszę jednak by z debaty publicznej zniknęły jak najprędzej zdania, że tradycja żydowska jest krwawa, prymitywna, zacofana, że dla rytuału i kasy jesteśmy gotowi skazać każdą istotę na niewyobrażalne katusze. Takie sugestie są podżeganiem do nienawiści i łamią prawo oraz konstytucje, na którą tak często powołują się przeciwnicy naszej tradycji. Część osób, o czym zresztą jasno piszą, mówią o wartościach chrześcijańskich oraz nowoczesnym podejściu. (Nowoczesność w takim ujęciu wykluczać ma przywiązanie do tradycji, szacunek do przeszłości)

Nazwijmy to po imieniu - jest to brak tolerancji. Mówimy o tym, że w Polsce tak naprawdę zwierzęta są źle traktowane nie dlatego żeby się usprawiedliwić. Mówimy o tym żeby pokazać podwójne standardy, które są jedną z wiodących cech dyskryminacji. Oczekiwanie, że ktoś musi udowadniać swoje człowieczeństwo - oznacza, że to człowieczeństwo się podważa (zakładając, że jest ono równoznaczne z czyimś prawem do życia i podmiotowego traktowania, bo do tego się to sprowadza. Na tej planecie obecnie, tylko człowiek niestety ma realne prawa...). Jeśli można być uważanym za naród cywilizowany i trzymać, wozić, ubijać zwierzęta w strasznych warunkach pod warunkiem, że jest się Chrześcijaninem i to nie odbiera człowieczeństwa, a jeśli Żyd bądź Muzułmanin postępuje w sposób podobny, to już nie do końca jest człowiekiem - to znaczy, że coś tu nie jest tak... Dlatego, moim zdaniem niestety słusznie porównuje się część tych głosów do głosów europejskich nacjonalistów  sprzed siedemdziesięciu lat. Nie dlatego, że chcą nas wymordować w taki sam sposób, jak to czynili Hitlerowcy, ale dlatego, że stosują podwójne standardy i nie widzą tego. Dokładnie ten stan świadomości doprowadził do Holokaustu, Byłej Jugosławii i wielu innych tragedii, których byliśmy i wciąż jesteśmy świadkami na tej planecie. To każdemu się zdarza Żydom też... Nie chodzi oto żeby teraz kogoś za to prześladować, chodzi oto żebyśmy mieli świadomość co nas nakręca. Co powoduje, że jesteśmy opętani złością i nie zawsze są to dobre wartości chrześcijańskie, żydowskie, muzułmańskie - czasem nasza intuicja nas zwodzi na manowce...

Nie każde ogłuszanie jest takie samo, jej formy są różne i różne są efekty i efektywność - również ubój ubojowi nie jest równy. Skoro wciąż tak mało wiemy o mózgu ludzkim, który jest najlepiej przebadany to o innych wiemy jeszcze mniej. Okazuje się bowiem, że mózg w śpiączce może się komunikować i to logicznie. Okazuje się, że część przeprowadzanych operacji jest robiona na "żywca" - pacjent jest jedynie sparaliżowany, ale świadomy i czuje każdy ruch skalpela. Koszmar, ale to pokazuje jak bardzo jeszcze nasza wiedza jest ograniczona. Nie wiemy, w którym dokładnie momencie zwierze zaczyna tracić zdolnosć odczuwania. Jeśli umiera po dwóch minutach, na pewno świadomość traci wcześniej, ale w którym momencie i czy utrata świadomości jest równoznaczna z nieodczuwaniem cierpienia...

To pytanie dotyczy ogłuszania w jeszcze większym stopniu. Mamy do czynienia z ogromnym przemysłem. Tylko kilka gatunków są ubijane zgodnie z za sadami religijnymi. Zdecydowana większość i gatunkowo i liczbowo nie jest ubijana religijnie los jednych i drugich nie jest do pozazdroszczenia. Zwierzęta w tym kraju cierpią i cierpieć będą, najlepsze przepisy prawne mogą pomóc, ale tego cierpienia nie wyeliminują. Prawo może nie zastąpi sumienia, współodczuwania, wrażliwości, zdolności widzenia, że nie ja jestem w centrum świata, że dla siebie samej i siebie samego każda istota jest w centrum wszechświata. Humanitaryzm, póki stawia nasz system prawny, naszą cywilizację w centrum - nie zapewni nam troski o zwierzęta...

Mówimy zezwierzęcenie i humanizm. Zezwierzęcenie to coś złego, kojarzy się z bestialstwem, humanizm z najwyższymi wartościami. Jesteśmy zawieszeni w ułudzie. Nasze zmysły i umysł nas oszukują. Człowiek jest istotą okrutną - pełną agresji, terytorialną - już ziemia nam nie starcza, chcemy kolonizować planety i gwiazdy...

Stawialiśmy naszą planetę w centrum wszechświata, teraz jednak to my, nawet nie nasze słońce i nie nasz Bóg, tylko my sami jesteśmy celem istnienia, celem ewolucji wszystkich istot - ich ukoronowaniem...

Czy ustawa rozwiąże problem tak roszczeniowego, własnościowego nastawienia do innych istot, które miały pecha i zamieszkały z nami na tej planecie? Na pewno nie przekona osób religijnych do zmiany diety. Wręcz odwrotnie, wywoła uczucie żalu, niesłusznego potępienia, dyskryminacji. Ogromny ciężki, upolityczniony mechanizm struktur państwowych - jednego państwa - nic nie zmieni dopóki nie zmieni się mentalność, bo to ona kształtuje świadomość. Nie Pani Pośle, my Żydzi nie kamienujemy od ponad 2000 lat, jednak wciąż wierzymy, że był to sposób pozbawienia życia zgodny z naszą ówczesną tradycją. Tradycja, która trwa od tysięcy lat będzie kontynuowana pomimo zmian, ale te zmiany muszą być wynikiem świadomości pokolenia wyznawców, członków naszej społeczności i tylko takie wewnętrzne procesy mają sens są trwałe i autentyczne.

Ewolucja, nie rewolucja.

Oglądam te filmy i widzę na zdjęciach cierpienie i przerażenie zwierząt. Przy okazji dowiaduję się jeszcze więcej o okrucieństwach dokonywanych na zwierzętach. Czytam ten bezmiar bzdur i absurdów, które wypisują wszystkie strony, ekolodzy, Chrześcijanie Żydzi i Muzułmanie, profesorowie zwyczajni i nadzwyczajni - zwolennicy różnych form uboju i weganie... Naprawdę możemy porównać cierpienie w zależności od stopnia rozwoju? Naprawdę karpie są głupsze od świń? Śmierć, samotna śmierć, cierpienie - każdej istoty jest straszne. Mamy obowiązek minimalizować to cierpienie. Ja myślę, że zwierzęta cierpią nie tylko fizycznie. Ten smutek w oczach to coś więcej niż troska o siebie - nic nie wiemy o tym co naprawdę myślą krowy, chomiki i papugi. Brak języka znanego nam nie oznacza głupotę. Obudzimy się kiedyś w świecie, w którym zrozumiemy, że niema żadnej różnicy, albo są one bardzo małe...

Jak Adam Ha Riszon Pierwszy człowiek - mamy obowiązek nadać każdej istocie imię, opiekować się nią jak pasterz i odprowadzić ją na śmierć - dopóki jesteśmy skazani na jedzenie mięsa, a ekonomicznie jesteśmy, musimy zrobić wszystko by one wiedziały, że jest to część naszego z nimi przymierza, naszej komunii - tego łączącego nas z nimi elementu... My dajemy Wam zwierzętom wszystko co jest Wam potrzebne do życia. Szanujemy Was, leczymy, troszczymy - traktujemy co najmniej tak dobrze jak własnych więźniów, a więc karmimy tym co jedzą przedstawiciele danego gatunku, każdy ma dość miejsca, jest wyprowadzane na spacer, nie jest zbędnie okaleczane... To jest te minimum, które Tora, Biblia, Talmud, Koran nakładają na nas. To jest nasz moralny, etyczny obowiązek. Kiedy będziemy tego skazańca odprowadzać na śmierć, mówić modlitwy, będziemy modlili się oto by jego dusza zaznała ukojenia - będziemy tak jak naszych zmarłych prosić ich o wybaczenie... Jedzenie mięsa to komunia z przyrodą, to łącznik między gatunkami - to wyjątkowy dar życia.

Myślę, że mamy obowiązek szukania właściwych, jak najmniej bolesnych form uboju. Musimy już teraz implementować system poszukiwania takich form. Badać zwierzęta, ich reakcje, sygnały jakie wysyła ich mózg na każdym etapie życia. Uważam, że każda "produkcja mięsa" powinna być opodatkowana podatkiem - akcyzą ekologiczną, z którego będą finansowane badania naukowe i które będą też funduszem dla ekologicznych  farm i rozwiązań.

Dopóki ubój religijny jest dokonywany na naszym terenie może być opodatkowany, a te podatki w jakiejś części powinny wracać do zwierząt zgodnie z ich gatunkiem. To znaczy, że jeśli w Polsce będą ubijane koszernie barany, to akcyza z tego uboju powinna iść na badania dotyczące hodowli i koszernego uboju baranów. W ten sposób będzie to dar krwi ich przodków tak, by w przyszłości ich dzieciom i dzieciom ich dzieci działa się coraz mniejsza krzywda. Wierzę, że będziemy zmieniali prawo żydowskie. Działo się to przez wieki, to jednak wymaga pracy, czasu, uwagi, edukacji - sam zakaz zabierze nam wszelki wpływ na to co dzieje się ze zwierzętami. Mądre prawo może dać nam wspaniałe narzędzia by im pomagać - niech powstanie taki posag krwi...W 22 wieku nasze losy mogą zależeć od akcyzy od uboju wprowadzonego zamiast niefortunnego zakazu uboju bez ogłuszania... Kto wie do jakich wniosków dojdziemy i ile ludzkich chorób przy okazji da się wyeliminować, ile cierpienia ludzi i zwierząt da się w taki sposób zmniejszyć... Badając cierpienie zwierząt poznamy też nasze własne mechanizmy i nie mówcie mi, że wiemy już wszystko na temat mózgu, bólu, bo gdyby tak było chorzy na raka nie umieraliby w mękach, a środki przeciwbólowe nie posiadałyby efektów ubocznych... Ktoś może powiedzieć, że zgadzam się na eksperymenty na zwierzętach - a ja mówię tyle - skoro i tak ubijamy, a Chrześcijanie, Humaniści, Żydzi i Muzułmanie i tak z dnia na dzień nie przestaną jeść mięsa - to proszę wykorzystajmy to również do badań... Poznajmy każdy element strachu, poniżenia, bólu, które przeżywa zwierze, każdy ten element - zobiektywizujmy i nadajmy imię każdemu z tych cierpień. Nauczmy się żyć tak by nie ranić - na razie zwierząt, z czasem i roślin.

Miriam Gonczarska

 

Am Israel Chai !

ATTENTION !

About the visits
to the grave
of Akiva Eger
please stay in touch
Ten adres email jest ukrywany przed spamerami, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce, by go zobaczyć
OrWhats App only
+48726100199

AKIVA EGER

Czytaj TUTAJ

2a.jpg

 

Ambasada Izraela w Polsce

ambas1 (2).jpg

Hebrajski w Gminie

Chetnych do nauki

prosimy o kontakt

hebr2.jpg

15-activity Jewish community of Poznan

15c.jpg

15-lat naszej Gminy

tora.jpg

IRENA SENDLER-KONCERT

sendler.jpg

Codzienna Miszna

rapoport.jpg

Tajemniczy świat Żydów YTtajemniczy.jpg

 

oraz na  Facebooku

JEWISH.pl

 jewish.jpg

EC CHAIM

ec-chaim.jpg

Shavei Polska

shavei.jpg

Zydowski Instytut Historyczny

zih.jpg

C I H

3a.jpg
wirtualny.jpg

POLIN

Wirtualny spacer po wystawie stałej

polin.jpg

mhzp_logo_new3755.jpg

Muzeum Galicja

galicja.jpg
fdzz.jpg

nissenbaum.jpg

Trzemeszno

logo.jpg+ lista nazwisk

Kulmhof am Ner

kulmhof1.jpg Kliknij obrazek

Shimon Peres Funeral

simon2.jpg

Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl