20 lat temu Polska wznowiła stosunki dyplomatyczne z Izraelem |
27 lutego 1990 r. ministrowie spraw zagranicznych Polski i Izraela podpisali protokół o wznowieniu stosunków dyplomatycznych, które strona polska zerwała w 1967 r. na polecenie władz radzieckich.
Polska Rzeczpospolita Ludowa zerwała stosunki dyplomatyczne z Jerozolimą 12 czerwca 1967 r. Decyzja ta podjęta została na polecenie Kremla i związana była z wojną Wojną Sześciodniową, w której Warszawa, podobnie jak Moskwa, popierała Arabów i potępiała działania Izraela. O zerwaniu stosunków dyplomatycznych z Izraelem przez ZSRS i podporządkowane mu "kraje demokracji ludowej" zadecydowano w Moskwie na spotkaniu Doradczego Komitetu Państw-Stron Układu Warszawskiego, które odbyło się w dniach 9-10 czerwca 1967 r. Poleceniu ZSRR nie podporządkowała się jedynie Rumunia.
Podjęte wówczas ustalenia były reakcją na klęskę arabskich sojuszników Kremla w wojnie z Izraelem, popieranym przez USA. Przebieg Wojny Sześciodniowej był dla Moskwy ogromną porażką. Dążące do konfliktu z Izraelem Egipt, Syria i Jordania zostały 5 czerwca 1967 r. niespodziewanie zaatakowane przez wojska izraelskie. Już w pierwszym dniu wojny lotnictwo Izraela zniszczyło ponad 300 samolotów arabskich i uzyskało panowanie w powietrzu, które umożliwiło przeprowadzenie błyskawicznej ofensywy pancernej.
W wyniku działań wojennych do 10 czerwca wojska izraelskie zajęły zachodni brzeg Jordanu ze wschodnią Jerozolimą, półwysep Synaj oraz wzgórza Golan. W sumie obszar ponad 60 tys. km kwadratowych. Nastroje na Kremlu psuł dodatkowo fakt, iż armie Egiptu i Syrii walczyły uzbrojone w radziecki sprzęt, a ponadto szkolone były przez radzieckich dowódców wojskowych. Wydarzenia na Bliskim Wschodzie zostały w Polsce wykorzystane przez grupę "partyzantów", skupionych wokół szefa MSW Mieczysława Moczara, do rozpętania antysemickiej nagonki, prowadzonej pod hasłami walki z syjonizmem. Komunistyczne władze organizowały masowe wiece potępiające politykę Izraela. Moczarowcom pomogło wystąpienie I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki, wygłoszone 19 czerwca 1967 r. na VI Kongresie Związków Zawodowych, w którym stwierdził m.in.: "W związku z tym, że agresja Izraela na kraje arabskie spotkała się z aplauzem w syjonistycznych środowiskach Żydów - obywateli polskich, pragnę oświadczyć co następuje: nie czyniliśmy przeszkód obywatelom polskim narodowości żydowskiej w przeniesieniu się do Izraela, jeśli tego pragnęli. Stoimy na stanowisku, że każdy obywatel polski powinien mieć tylko jedną ojczyznę - Polskę Ludową [] Nie możemy pozostać obojętni wobec ludzi, którzy w obliczu zagrożenia pokoju światowego, więc także również bezpieczeństwa Polski i pokojowej pracy naszego narodu, opowiadają się za agresorem, za burzycielami pokoju i za imperializmem". W swoim przemówieniu Gomułka użył również sformułowania o "piątej kolumnie" w odniesieniu do ludności żydowskiej w Polsce. Wystąpienie I sekretarza KC stało się dla "partyzantów" sygnałem, że można przystąpić do działań. Zwolennicy Moczara byli dobrze przygotowani do walki o władzę. Wiceministrem obrony narodowej był gen. Grzegorz Korczyński, Milicją Obywatelską kierował gen. Tadeusz Pietrzak, a wywiadem - gen. Teodor Kufel. "Partyzanci", posługując się mieszanką ideologii nacjonalistycznej i komunistycznej, starali się uzyskać wpływ na opinię publiczną i dokonać zmian w kierownictwie PZPR. Dla swoich działań uzyskali wsparcie m.in. Stowarzyszenia "Pax". Pod koniec czerwca 1967 r. na posiedzeniu Kolegium MSW przedstawiono listę 382 osób z różnych środowisk, które były pochodzenia żydowskiego i miały opowiadać się za Izraelem. Departament III MSW dostał polecenie dalszego "rozpracowywania syjonistów". W ten sposób rozpoczęto przeprowadzanie czystek kadrowych w wojsku, aparacie partyjnym i państwowym, których kulminacją były wydarzenia z marca 1968 r. Zerwane w 1967 r. stosunki polsko-izraelskie zostały wznowione dopiero 27 lutego 1990 r. przez rząd Tadeusza Mazowieckiego. Źródło: GW, PAP |
Copyright © 2008 by www.poznan.jewish.org.pl