"Chyba za dużo przebywałem na
słońcu" - tak z szokującego artykułu na temat Maora Meliksona tłumaczy się
komentator sportowy izraelskiego dziennika "Izrael Hajom" Eli Sohar.
Skrytykował on piłkarza Wisły Kraków za chęć gry w reprezentacji Polski.
"W ostatnich dniach napisano wiele głupstw w związku ze sprawą Meliksona.
Słońce, które mnie poraziło, wpłynęło na to, że wrzuciłem do jednego worka
społeczeństwo polskie lat 40. z Ukraińcami, Litwinami i Łotyszami.
Chociaż
istniał antysemityzm w Polsce, to również Polacy cierpieli z powodu
prześladowań nazistowskiego wroga" - napisał Sohar w swoim felietonie na
łamach największej izraelskiej hebrajskojęzycznej gazety. - ""Teraz
nie jestem gotowy występować w żadnej reprezentacji" - zadecydował wczoraj
Melikson.
- Jest mi obojętne, czy Maor gra w Nikozji, Ammanie, czy Krakowie. Przeszkadza
mi, że część naszego społeczeństwa odcina się od wartości, które doprowadziły
nas tutaj po dwóch tysiącach lat wygnania - dodał Sohar.
Sohar skrytykował wcześniej Meliksona za to, że "chce reprezentować kraj,
w którym przed 70 laty większość jego obywateli dokonała mordu na jego dziadku
i babci i w ogóle na społeczności". Kraj, który będzie nam przypominał hańbę
światową (tak na marginesie: co dokładnie będzie śpiewał Melikson podczas
odśpiewywania hymnu polskiego: będąc narodem wolnym, państwo Auschwitz,
Sobiboru, Majdanka, Treblinki, Łodzi, Warszawy, Katowic itd.?) - zastanawiał
się w artykule.
Do artykułu odniosła się ambasador Polski w Tel-Awiwie Agnieszka
Magdziak-Miszewska.Przez pięć lat pracy w Izraelu nie spotkałam się z sytuacją,
w której ktoś otwarcie głosi kłamstwo oświęcimskie uznawane za przestępstwo na
całym świecie, także w moim kraju - napisała w specjalnym oświadczeniu.
Również ambasada Izraela w Warszawie odcięła się od "krzywdzących głosów
obarczających Polskę odpowiedzialnością za zagładę i powszechny
antysemityzm".
Na stronie ambasady RP w Tel Awiwie pojawił się też wpis pracownika izraelskiego
MSZ z Departamentu Europy Środkowo-Wschodniej, który zajmuje się sprawami
Polski. "Nie pozwólmy ignorantom niszczyć nowych mostów w stosunkach
polsko-izraelskich" - napisał dyplomata Dan Golan.
Smutny koniec "afery wokół Meliksona"
Melikson, rozgrywający Wisły Kraków, który w sierpniu zadebiutował w drużynie Izraela,
a potem powiedział prezesowi PZPN, że chce grać dla Polski, dzień przed
powołaniami Franciszka Smudy oświadczył: "Teraz nie jestem gotowy
występować w żadnej reprezentacji".
"To moja decyzja i nie ma nic wspólnego z krytyką, jaka na mnie spadła w
ostatnich dniach. Poinformowałem o decyzji prezesa Polskiego Związku Piłki
Nożnej Grzegorza Latę, a także trenera Franciszka Smudę, którzy przyjęli moje
stanowisko ze zrozumieniem. Uznałem, że nie byłoby w porządku wobec polskich
kibiców, gdybym grał w reprezentacji Polski, a także gdybym w obecnej sytuacji
wrócił do kadry Izraela. Zdaję sobie sprawę z konsekwencji mojego wyboru"
- oświadczył Melikson na oficjalnej stronie klubu.
Źródło: RMF, PAP, Sport.pl
Foto: Wikimedia Common
|