Jest opinia, która mówi, że sens danych nam przykazań możemy
odnaleźć w opowieściach naszych praojców. Czego nauczyliśmy się z opowieści o
Tamar i Jehudzie? Odpowiedź wcale nie jest oczywista. Żeby ją znaleźć trzeba
najpierw przestudiować ich historię i wytłumaczyć kilka pojęć.
W parszy Wajeszew w rozdziale 38 wersie 8 czytamy:
W parszy Wajeszew w rozdziale 38 wersie 8 czytamy:
Wtedy rzekł Juda do Onana; Obcuj z żoną brata swego i
wypełnij wobec niej obowiązek powinowatego (jibum), aby zachować potomstwo
bratu twemu.
Jibum. To słowo najwyraźniej znane Jehudzie. My poznajemy je
dopiero w parszy Ki Tece. Dla Jehudy wydaje się ono zwykłą rzeczą. Lejabem
czyli ożenek się z żoną brata, który nie pozostawił potomków. Celem zabiegu
jest zapewnienie kontynuacji linii brata. Dziecko zrodzone z takiego związku
nosi nazwisko zmarłego i nazywane jest jego potomkiem.
Jakie są założenia tej praktyki?
Po pierwsze: kobieta nie wychodzi za mąż za mężczyznę, ale
za całą rodzinę. Oczywiście jest żoną tylko jednego mężczyzny, ale zobowiązana
jest również wobec reszty jego rodziny. Jeżeli jedna z gałęzi rodziny nie
wydała owoców, to należy się postarać, by inna gałąź zaowocowała. Wygląda na
to, że celem rodziny jest kontynuacja, wieczność. Wobec tego małżeństwo to
“chesed”. Chesed wobec żyjących, a czasami nawet wobec nieżyjących.
Jibum w takim razie jest rodzajem zobowiązania etycznego.
Kto jest objęty tym zwyczajem? Wydaję się, że nie ma ograniczeń. Może to być
brat umarłego, a może być również jego ojciec.
Tora zmodyfikowała ten zwyczaj w dwóch miejscach:
1. Zmniejszyła krąg zaangażowanych w kontynuacje rodziny do
brata umarłego.
2. Tora dodała możliwość zrezygnowania z owego zwyczaju.
Nazywa się to “chalica”.
W czasach Jehudy nie istniały wyżej wymienione innowacje.
Można powiedzieć, że Tora nauczyła się tych dwóch rzeczy z opowieści o Jehudzie
i Tamarze. Sens przykazań nadanych nam przez Torę bardzo często można
wytłumaczyć na podstawie opowieści o praojcach.
Czytamy dalej w wersie 9:
Lecz Onan, wiedząc, że to potomstwo nie będzie należało do
niego, ilekroć obcował z żoną brata swego, niszczył nasienie swoje, wylewając
je na ziemię, aby nie wzbudzić potomstwa bratu swemu.
I zadajemy pytanie: Jaki jest w zasadzie grzech Onana?
Poskąpienie chesed? Uniknięcie aktu dobroci? Onan nie jest zainteresowany
kontynuacją linii brata. Bardziej pociąga go uroda Tamar. Jest w pewnym sensie
egoistą. Przykład społeczności egoistycznej znajdujemy w opowieści o Sodomie i
Gomorze. Również tam egoizm był powodem upadku. Naprawą sytuacji były córki
Lota, które chciały zapewnić kontynuacje Sodomy i Gomory. Dlatego też nie
przypadkiem potomstwo córki Lota (Moabici) połączy się z potomstwem Jehudy i
Tamar (Rut Moabitka z Boazem z plemienia Jehudy).
Dalej czytamy wers 10, 11:
Bogu nie podobało się to, co czynił, dlatego i jego
pozbawił życia. Wtedy rzekł Juda do Tamary, synowej swojej; Zamieszkaj jako
wdowa w domu ojca twego, aż podrośnie Szela, syn mój. Myślał bowiem: Niech
przynajmniej on nie umrze, podobnie jak jego bracia. I poszła Tamar, i
mieszkała w domu ojca swego.
Jehuda odwleka wydanie kolejnego syna za Tamar. Jako
przyczynę podaje jego zbyt młody wiek. Prawdziwym powodem jest podejrzenie, że
Tamar jest kobietą nazywaną przez naszą tradycję: Isza Katlanit czyli kobieta,
której mężowie giną. Z taką kobietą, mówi halacha, nie żenimy się. Jehuda
podejrzewał, że jest coś w Tamarze, co powodowało przedwczesną śmierć jego
synów.
Wersy 12, 13, 14:
A po upływie wielu dni umarła córka Szuy, żona Judy. Gdy
minął czas żałoby, poszedł Juda z przyjacielem swoim Chirą z Adullam do Timny,
do tych, którzy strzygli jego owce.
A gdy doniesiono Tamarze, że jej teść idzie do Timny, aby
strzyc swoje owce,
Zdjęła z siebie szaty wdowie, okryła się i otuliła zasłoną,
i usiadła przy bramie wejściowej do Enajim, położonego przy drodze do Timny, bo
wiedziała, że Szela już dorósł, a nie dano mu jej za żonę. Widoczny jest
pewnego rodzaju skandal. Tamar nie dane jest kontynuowanie linii ani Era
(pierwszego syna Jehudy), ani Onana (drugiego syna, który również zmarł).
Wersy 15,16,17,18:
A gdy ją Juda zobaczył, myślał, że to nierządnica, bo
zakryła swą twarz.
Wtedy zszedł z drogi ku niej i rzekł: Pozwól, że będę
obcował z tobą! Nie wiedział bowiem, że to była jego synowa. I odpowiedziała:
Co mi dasz za to, że będziesz obcował ze mną?
Rzekł: Poślę ci koźlątko z trzody. A ona rzekła: Czy dasz
zastaw, póki go nie przyślesz?
Rzekł: Co ci mam dać w zastaw? A ona powiedziała: Swoją
pieczęć, swój sznur i swoją laskę, którą masz w ręku. Wtedy dał jej i obcował z
nią. A ona poczęła z niego.
Jakiego charakteru rzeczami są przedmioty, które dał Jehuda
Tamarze jako zastaw? Pieczątka, sznur i laska są symbolami królestwa i
władania. Jehuda nie jest zwykłym człowiekiem. To jeden z włodarzy, głowa
plemienia. Jak widzimy dalej ma nawet siłę poprowadzenia człowieka na śmierć.
Właśnie dlatego Tamar uważa, że najlepszym zastawem są
właśnie symbole królestwa – po nie z pewnością ktoś się zgłosi.
Obcowanie z nierządnicą było dozwolone przez nadaniem Tory.
Nie należało jednak do czynów przyzwoitych czy chwalebnych. Dlatego też czyn
Jehudy był swego rodzaju wstydem. Gdy próby odzyskania zastawu się nie udają
Jehuda zaleca pozostawienie całej sprawy, zanim stanie się jawna:
Wtedy rzekł Juda: Niech sobie to zatrzyma; obyśmy tylko nie
stali się pośmiewiskiem. Posłałem przecież to koźlątko, a ty jej nie znalazłeś.
Po upływie 3 miesięcy od zdarzenia ludzie zauważają, że
Tamar jest w ciąży i informuję o tym jej zięcia Jehude. Ten wydaje natychmiast
nakaz spalenia nierządnicy. Dlaczego? Przecież powiedzieliśmy, że związki bez ślubu
są legalne. W tym przypadku sytuacja jest jednak inna – mamy do czynienia z
jibum. Stan cywilny “Jewamy” – czyli kobiety w sytuacji Tamar – to mężatka.
Nadal jest ona związana z rodziną męża i ma wobec niej pewne zobowiązania.
Czytamy dalej: A gdy wyprowadzono ją, posłała do teścia
swego i kazała mu powiedzieć: Jestem brzemienna z męża, do którego należą te
rzeczy. I rzekła: Rozpoznaj, czyja to pieczęć, sznur i laska?
Tamar nie wskazała bezpośrednio na Jehudę. A Jehuda mógł
powiedzieć, że nie wie do kogo należą te przedmioty i nie zostać wmieszanym w
całą sprawę. Rabini powołują się na opowieść o Tamar, która wolała być spalona
niż upokorzyć innego. Ryzykowała śmiercią nie podając właściciela przedmiotów,
by nie był publicznie zawstydzony.
Mędrcy powiadają: lepiej, żeby człowieka wrzucili do
rozgrzanego pieca niż miałby zawstydzić innego publicznie. Inni mędrcy
dopatrują się nieścisłości. Są tylko trzy rzeczy, których nie można popełnić
nawet pod groźbą śmierci: zakazane stosunki, morderstwo i bałwochwalstwo. Nie
ma wśród nich przecież zawstydzania.
Rabini odpowiadają: również zawstydzanie innych jest
morderstwem.
Szabat Szalom,
Rabin Dawid Szychowski
|