Żyd wytatuowany?
Niewiele religii traktuje kwestie tatuażu czy innych modyfikacji ciała tak restrykcyjnie jak judaizm. Każda religia jednak musi reagować i odnosić się do różnych nowości czy oczekiwań wobec niej płynących z otaczającej rzeczywistości. Czy w tych kwestiach judaizm może być nowoczesny i elastyczny?
Liz Polay-Wettengel z Bostonu w sztuce tatuowania zakochała się około dwudziestego roku życia. Nie czuła się zadowolona ze swojego wyglądu - była zbyt gruba, za mała, miała obwisłe piersi, z resztą mogłaby wówczas spisać listę kompleksów długą co najmniej na milę. Możliwość tatuowania, upiększania pozwoliła jej nie tylko bardziej pokochać swoje ciało lecz także, jak twierdzi, wziąć udział w swoistym rytuale dla piękna, zamiast nienawiści i braku szacunku. Odkryła niesamowite uczucie możliwości wyboru artysty, wzorów w najróżniejszych kolorach, a także związane z tym podniecenie. Jednak wciąż była Żydówką i zmuszona była zadać sobie pytanie: „jak modyfikowanie ciała pasuje do mojego życia”? Odpowiedź brzmiała – Przepięknie.

Niestety zupełnie inne podejście do tatuażu ujęte jest w Torze, która go zakazuje „(…) nie będziecie sobie robić tatuaży” (Kapłańska 19:28). Związane jest ono ściśle z żydowską koncepcją, według której człowiek został stworzony be -celem Elokim (na podobieństwo Boga) i swoje ciało ma szanować i dbać o nie jak o coś co należy do Boga, a nie prywatną własność, z którą może robić co zechce.

Oczywiście zakaz ten nie odnosi się do tatuaży zrobionych pod przymusem np. w obozach koncentracyjnych. Objęte nim nie są również znamiona stosowane w leczeniu raka ani żadne podobne jak w przypadku znakowania ciała w celu koniecznych, ratujących życie, procedur medycznych.(Szulchan Aruch, Yore Dea 180:3) Poza tym osoby wytatuowane bez przeszkód mogą partycypować w rytuałach odbywających się w synagodze, a także być pochowane na żydowskim cmentarzu.

Liz nie jest pierwszym wytatuowanym dobrowolnie Żydem. Już wśród Semitów popularne było umieszczanie na ramionach znaków w celu zwiększenia siły i uczczenia Baala. Mojżesz sam wprowadził rytuał tatuowania przejąwszy go uprzednio od Arabów, którzy umieszczali magiczne symbole na dłoniach i czołach. Jego znaczenie poszerzył o aspekt religijny, gdyż miał on na celu upamiętnienie wyzwolonych z niewoli dzieci Izraela. Zakaz tatuowania zawarty w Księdze Kapłańskiej odnosił się więc jedynie do znamion pogańskich związanych z różnymi przesądami, a nie do tych zaaprobowanych przez Mojżesza. Wreszcie cytaty typu: „Zobacz, wygrawerowałem Cię na swoich dłoniach”(Izajasz 49:16); „Jeden powie, ‘należę do Pana’, inny użyje imienia Jakub, a inny oznaczy swe ramię ‘należące do Pana’ i przyjmie imię Izrael”(Izajasz 44:5) czy „(…) jest znakiem na ręce każdego człowieka aby wszyscy wiedzieli o jego czynach” (Hiob 37:7) również świadczą o obecności tatuażu wśród Żydów już wieki temu. 

Dlatego też, pewnie nie tylko Liz, zadaje dziś pytanie do kogo należy decyzja o tym czy modyfikacje jakich dokonuje nie są wykonywane po to aby upiększyć swoje ciało. Czemu operacje plastyczne zakwalifikowane są jako dopuszczalne, a tatuaż już nie?

Najprawdopodobniej związane jest to z konotacją z historycznym już stosowaniem go do znakowania przestępców, więźniów, czy powiązaniem z ludami prymitywnymi i ich kulturami. Społeczna percepcja tatuażu coraz rzadziej powodowana jest jego obrazem w środowisku więziennym czy subkulturowym, niestety jednak wciąż pozostaje bardzo silna.

Na zmianę tego wizerunku wpływają też między innymi tatuujący się Żydzi. Są to chociażby Gabe Kapler, prawoskrzydłowy Red Sox mający 11 zdobień na ciele, wśród których na nodze, tuż obok gwiazdy Dawida ma napis „Nigdy więcej” (w odniesieniu do Holokaustu); magik David Blaine posiadający numer z obozu koncentracyjnego pisarza Primo Lewiego (174517), panowie z Beastie Boys czy tysiące innych, zarówno gwiazd show biznesu jak i zupełnie z nim nie związanych.

Tematyka i wzornictwo są oczywiście bardzo różne. 23-letni weteran z Marines Dan Jaye wytatuował sobie na ramieniu „wytrwałość” po hebrajsku aby jak twierdzi upamiętnić i oddać honor ofiarom i ocalonym z Auschwitz. 18-letnia Sherr z liceum Dover-Sherborn ma wytatuowaną na plecach gwiazdę Davida, która jest według niej odbiciem jej żydowskiej tożsamości. Marina, fotograf z Los Angeles, swój judaizm definiuje w dużo mniej konwencjonalny sposób. Na ramieniu ma gwiazdę Dawida, jednak większość jej ciała pokrywają tatuaże przedstawiające sceny Holokaustu: unoszący się w powietrzu anioł w masce gazowej; rząd nagich, wiszących na szubienicach ciał oraz makabryczne obrazy przedstawiające medyczne eksperymenty Nazistów przeprowadzane na dzieciach. Wśród Żydów popularne są też wizerunki menory, wszelkiego rodzaju hebrajska kaligrafia (często wykorzystywane jest imię Boga), jednak również wzory zupełnie niezwiązane z Judaizmem jak np. abstrakcyjne formy graficzne.

Liz twierdzi, że jej Judaizm i modyfikowanie ciała idą ze sobą w parze. Są częścią tego kim jest i jak siebie wyraża. Jako wytatuowany Żyd jest dumna z obu aspektów jej życia, a jedyne co jej przeszkadza to skierowane do niej stwierdzenia, że nie jest tak samo dobrym Żydem jak inni. Jest zarówno wielbicielką tradycji, ochoczo wspiera wszelkie działania społeczności, jednak uważa, że twarz religii w obecnych czasach powinna się zmieniać. Ludzie powinni mieć prawo do przystosowywania żydowskiej tradycji do zastanych okoliczności.

Temat takiej nowoczesnej żydowskości jako unikalnego miejsca, w którym  tradycyjny judaizm spotyka kulturę tatuażu poruszony został również w filmie „Tattoo Jew”. Bycie Żydem jawi się w nim jako „spoko”, „fajne”, gdzie tatuaże reprezentują nie tylko łączność z korzeniami kultury żydowskiej, lecz także stanowią stylową i piękną reprezentację rozwijającej się estetyki żydowskiej. Wyrażanie żydowskości poprzez tatuaż jest tu sprytnym balansem pomiędzy starym a nowym. Balansem, który podobnie jak Liz pozwolił odnaleźć siebie, znaleźć radość w życiu bez konieczności wyboru pomiędzy indywidualnością, a sensem przynależenia.     

Liz Polay-Wettengel jest managerem w branży muzycznej i wraz z mężem i dwoma kotami mieszka w Bostonie w USA. Pisze dla kilku blogów internetowych, od 2000 roku jest członkiem stowarzyszenia IAM BME (zrzeszającego zwolenników modyfikacji ciała), a ponadto prowadzi fora Membership sponsorship i Jew crew community.

Tekst: Tomek Kwiatkowski
/za:jewish.org/