To ten znicz olimpijski zaplonie na ich cześć !!!
komentarze, opinie...
29.07.2016.
W 40-rocznicę zabójstwa Izraelskich sportowców na olimpiadzie w Monachium w 1972 r.

Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Jacques Rogge nie zgodził się by podczas ceremonii otwarcia igrzysk w Londynie uczczono minutą ciszy pamięć ofiar zamachu terrorystycznego, do którego doszło 40 lat temu na igrzyskach w Monachium. Ofirami bojówki arabskiej z OWP i jego niemieckich sojuszników, padli izraelscy sportowcy. Jego zdaniem, atmosfera tej uroczystości nie pasuje do wspominania tragicznego wydarzenia sprzed lat.

Czy w ciągu 5 godzin radości - bo tyle będzie trwać uroczystość otwarcia - nie można poświęcić symbolicznej minuty dla ofiar mordu, którego sprawcy nie liczyli się ani z pokojem olimpijskim, ani uczuciami zwykłych ludzi.

Olimpiada w Monachium w 1972 była pierwszymi igrzyskami, które odbyły się po wojnie w Niemczech. Wisiał nad nią cień hitlerowskiej olimpiady w Berlinie w 1936 r. Hitlerowcy zakazali wtedy występu amerykańskich sportowców, którzy byli Żydami. W Monachium w drużynie izraelskiej znaleźli się ocaleni z Zagłady, urodzeni w Polsce: ciężarowiec Zew Friedman, jego trener Jakow Springer - który wziął udział w Powstaniu w Gettcie Warszawskim, chodziarz - Szaul Ladny był więźniem Bergen-Belsen. W Holocauście zginęło wielu członków ich rodzin. W odległości zaledwie 15 km od Monachium znajdował się b. niemiecki obóz koncentacyjny - "matka wszystkich obozów" - Dahau.

Izraelski zespół odwiedził obóz składając hołd pomordowanym w Holocauście w dniu otwarcia igrzysk. Atmosfera pokoju i radości przerwana została 5 września 1972 r. o godz. 17.00. 

Ośmiu arabskich terrorystów przekradło się na teren wioski olimpijskiej, weszło do kwater Izraelczyków, zabijając na miejscu 2 sportowców, a 9 wzięli jako zakładników. Niemieccy gospodarze poczuli się bardzo źle, że na ich ziemi znowu dochodzi do zabójstwa Żydów. Pewnie dlatego postanowili sami poprowadzić operację antyterrorystyczną, bez konsultowania się ze służbami Izraela i innych państw. Popełnili poważne błędy i w rezultacie, incydent możliwy do rozwiązania zakończył się straszną tragedią: arabscy mordercy zabili wszystkich izraelskich zakładników.

Inni izraelscy zawodnicy wycofali się z igrzysk i towarzyszyli 10 trumnom w drodze powrotnej do Izraela. Ciało Davida Bergera, który dopiero przed kilkoma miesiącami osiedlił się w Izraelu, wyekspediowano do jego rodzinnego Cleaveland, USA.

Mimo głosów wzywających do przerwania lub zawieszenia igrzysk - decyzja MKOL-u była negatywna. Również wtedy uznano, że nie ma po co przerywać atmosfery radości.

Premier Izraela - Gołda Meir wydała zgodę na akcję odwetową przeciwko wszystkim terrorystom, dążąc do ich odwetowego wykonania kary śmierci. O tej akcji opowiada film S. Spilberga z 2005 r. Wystąpił w nim Guri Weinberg, syn zamordowanego trenera Mosze Weinberga.

Mimo dużego sukcesu, nie udało się wymierzyć sprawiedliwości wszystkim mordercom z Monachium. Przeżył Abu Daud terrorysta który zaplanował ten zamach w ramach swojej organizacji "Czarny Wrzesień", de facto część organizacji arcy-zabójcy Abu Nidala. Daoud opublikował w 1999 autobiografię pod tytułem Memoirs of a Palestinian Terrorist, za którą otrzymał "Palestyńską Nagrodę Kulturalną" i 10  000 franków. Mieszkał w Damaszku, w Syrii. Wielokrotnie twierdził, że zamach finansował m. in. Mahmud Abbas, aktualny prezydent Autonomii. Innego architekta ataku w Monachium - Amina Al-Hindi pochowano z honorami wojskowymi w Autonomii Palestyńskiej. 

 

 

Każda ofiara ma imię.

 

Więcej czytaj TUTAJ

/Forum Żydów Polskich/