Rosz Haszana to początek żydowskiego roku, rocznica stworzenia świata i
jedno z najważniejszych świąt w żydowskim kalendarzu. Obchodzone jest
pierwszego i drugiego dnia miesiąca Tiszrei. W tym roku (według
kalendarza gregoriańskiego) rozpocznie się w 4 września po zachodzie
słońca. Według kalendarza żydowskiego zakończy się rok 5773 i zacznie
5774.
W Rosz Haszana Bóg ocenia ludzi i
zapisuje ich losy w dwóch księgach: w Księdze Życia – sprawiedliwych i w
Księdze Śmierci – zatwardziałych grzeszników. Wszystkich pozostałych
Bóg jeszcze osądzi i zdecyduje o ich losach. Tym ostatnim wyznacza się
czas na poprawę do Jom Kipur (Dnia Pojednania). Dziesięć dni dzielące
Rosz Haszana od Jom Kipur to tzw. Jamim Noraim (Straszne Dni). Stąd
życzenia „Obyście zostali zapisani na dobry rok” składane w dniu nowego
roku.
"Kiedyś, w
późny wieczór letni, rabbi Icchak Meir przechadzał się ze swoim wnukiem
po dziedzińcu uczelni. Księżyc był na nowiu, zaczynał się pierwszy
dzień miesiąca Elul. Cadyk zapytał, czy dęto dziś w róg, jak to należy
czynić na miesiąc przed Nowym Rokiem. Po czym rzekł: "Kiedy ktoś jest
przywódcą, musi mieć wszystko, co potrzeba: uczelnię i pokój, i stoły, i
krzesła, ktoś musi być zarządcą, ktoś służącym i tak dalej. I wtedy
przychodzi zły przeciwnik i wyciąga tkwiący najgłębiej punkcik, a
wszystko inne pozostaje nadal jak było, i koło kręci się, tylko brak
tego najgłębiej tkwiącego punkcika". Rabbi podniósł głos: "Ale z Bożą
pomocą nie wolno dopuścić, aby to się zdarzyło".
[Buber M., Opowieści chasydów, przeł. P.Hertz, W Drodze, Poznań 1986, s. 275]
Rabbi
Icchak Meir z Góry Kalwarii wskazał na "tkwiący najgłębiej punkcik" -
punkt, z którego wyrasta cały żydowski świat; na tajemnicę tego, co
dzieje się między Bogiem a człowiekiem. Między Bogiem a duszą ludzką.
Straszne Dni (Jamim Noraim), czyli Dziesięć Dni Pokuty (Aseret Jemaj
Tszuwa) to czas sądu Boga nad światem i ludźmi, szczególny okres pokuty i
skruchy (hebr. tszuwa - wyznanie winy i wyrażenie żalu). Intymnie
przeżywany, zajmuje najważniejszy odcinek okręgu symbolicznego koła
wieczności i cyklu życia, ponieważ wtedy właśnie odradza się ono duchowo
i religijnie. Dni Pokuty przypadają na tiszri - siódmy miesiąc
kalendarza hebrajskiego. Rozpoczynają się pierwszego tiszri, w Nowy Rok
(Rosz Haszana), w Polsce zwany również, jak w tytule znanego obrazu
Aleksandra Gierymskiego, "świętem trąbek", a kończą dziesiątego, w Dzień
Pojednania (Jom Kipur). Tego dnia Mojżesz przyniósł Izraelitom drugie
Tablice Praw - znak przebaczenia Boga za grzech "złotego cielca".
Cały
poprzedni miesiąc elul przeznaczony jest na to, by człowiek poprzez
pokutę przygotował się do przyjęcia Bożego wyroku, który zgodnie z
tradycją żydowską zapada pomiędzy Rosz Haszana a Jom Kipur, przedłużając
życie ludzkie na następny rok lub kończąc je w czasie jego trwania. W
tym czasie, jak czytamy w pismach chasydzkich, nawet "ryba drży w
strumieniu".
Cytowana opowieść przypomina, że od pierwszego dnia
miesiąca elul - tak jak w Nowy Rok (za wyjątkiem sytuacji, gdy któryś z
dni Rosz Haszana przypada na sobotę, co wyklucza użycie rogu) i na
koniec Dnia Pojednania - należy słuchać szofaru (to micwa, obowiązek
Żyda), rogu baraniego, z którego muszą wydobywać się ściśle określone
tony. Barani róg upamiętnia ofiarę Abrahama (rogi wołu czy krowy jako
symbole grzechu "złotego cielca" nie mogą być użyte), jego krzywa linia
oznacza, że człowiek ugina swą wolę przed Bogiem, a dĄwięki jak gdyby
otwierają bramy Nieba, symbolizują Boże miłosierdzie oraz budzą ludzkie
sumienia i wzywają do skruchy. Jak czytamy w jednym z opowiadań Icchoka
Pereca, "po dęciu w szofar piorun traci na cały rok władzę nad
nami..."...
Rabbi Pinchas powiedział: "W Nowy Rok Bóg trwa w
ukryciu, które zwie się > zasiadaniem na tronie < i każdy może Go
widzieć zależnie od własnego usposobienia: jeden w płaczu, inny w
modlitwie, a znów inny w pieśni pochwalnej".
[Buber M., Opowieści chasydów, przeł. P.Hertz,W Drodze, Poznań 1986, s. 124]
Rabbi
Pinchas z Korca, uczeń Baal Szem Towa, przywołał wywodzącą się z Tory,
tradycyjną myśl o Bogu zasiadającym na tronie, by zdecydować o losie
każdego człowieka. Ten - w płaczu, modlitwie lub w pieśni pochwalnej -
"widzi" Go wtenczas jako Króla Światłości, przed którym otwarte są trzy
księgi: życia, śmierci oraz ta przeznaczona dla wszystkich oczekujących
jeszcze przez dziesięć dni pokuty na rozstrzygnięcie swego losu. W myśl
żydowskiej tradycji należy myśleć o sobie jako o jednym z tych ostatnich
i od Dnia Sądu (Yom Ha-Din), bo i tak nazywany jest Nowy Rok, skruchę
swą uczynić jeszcze bardziej szczerą. Ma to również przypominać o
nadejściu kresu życia, takiego, jakim znają go ludzie, o początku ery
mesjańskiej i o Dniu Sądu ludzkości.
Rosz Haszana jest więc
czasem, w którym człowiek przeżywa swą duchową odnowę oraz pozostaje
świętem upamiętniającym początek aktu stworzenia świata przez Boga (stąd
też od pierwszego tiszri rozpoczyna się żydowski nowy rok); świata
widzianego jednocześnie w perspektywie eschatologicznej (hebr. acharit
ha-jamim, czyli "koniec dni"). W modlitwach przeznaczonych na Nowy Rok
podkreśla się to, że Bóg jest Stwórcą, Królem i Sędzią wszystkiego, co
powołał do życia. Nawiązują one do trzech zasad judaizmu: wiary w Boga, w
karę bądĄ nagrodę, jakie przeznacza On dla ludzi, oraz w objawienie (to
dĄwięk rogu oznajmił, że Tora została dana Hebrajczykom na górze
Synaj).
Ważna jest symbolika potraw, które spożywa się podczas
uroczystej kolacji pierwszego wieczoru Rosz Haszana. Odmienna niż w inne
święta, okrągła chała, którą stawia się na środku stołu, oznacza
pełnię, pomyślność oraz kolisty roczny cykl żydowskiego życia. Kawałki
ciasta macza się w miodzie, tak jak i plasterki marchwi oraz jabłek, by
następny rok był pomyślny, równie "słodki". Konieczne są daktyle, bo
zgodnie z ich hebrajską nazwą (tamar) w czasie, który nadchodzi,
"skończy się gorycz". Podaje się również rybę z zachowaną głową, gdyż
Rosz Haszana jest jakby "głową roku" (hebr. rosz - głowa), a jedno z
życzeń noworocznych brzmi: "Niechaj Bóg sprawi, żebyśmy byli głową, a
nie ogonem", symbolicznym początkiem a nie końcem spraw nadchodzącego
czasu. Z Rosz Haszana związany jest także XIII-wieczny obyczaj taszlich
(hebr. "wyrzucisz"), który odnosi się do słów Księgi Micheasza i
kabalistycznego Zoharu. W noworoczne popołudnie Żydzi idą nad rzekę czy
jezioro i z kieszeni wyrzucają do wody okruchy chleba - symbolicznie
oczyszczają się z grzechów.
Pod koniec Dnia Pojednania rabbi Lewi
Icchak powiedział do jednego ze swoich chasydów: "Wiem o co modliłeś
się w to święto. Wczoraj z wieczora prosiłeś Boga, żeby te tysiąc
rubli,które zarabiasz w ciągu całego roku, dał ci od razu z jego
początkiem, a wtedy kłopoty i trudy związane z interesami nie będą ci
przeszkadzały w nauce i w modlitwie. Ale rankiem pomyślałeś, że jak od
razu dostaniesz te tysiąc rubli,to z pewnością zaczniesz jakiś wielki
interes i że to ci zajmie dużo czasu; poprosiłeś więc, żeby dostawać te
pieniądze co pół roku. Ale przed modlitwą końcową i to wydało ci się
niezbyt korzystne, i pomyślałeś, że lepiej by było dostawać pieniądze co
kwartał,aby tym sposobem móc bez przeszkód uczyć się i modlić. Ale skąd
wiesz, że Niebo potrzebuje twojej nauki i twojej modlitwy? Może właśnie
trzeba Mu twoich trudów i kłopotów?"
Rabbi Lewi Icchak z
Berdyczowa zadał swemu uczniowi pytanie, które miało zmienić jego sposób
myślenia o życiu i zbliżyć go do istoty największego święta
żydowskiego, stanowiącego kulminację Dziesięciu Dni Pokuty - do Jom
Kipur. Trudy i kłopoty człowieka są może Bogu potrzebne, powiedział
rabbi, by - jak można dodać - ludzie żyli głębiej i pełniej, byli
bardziej zdolni do wewnętrznej odnowy oraz - jak twierdzą niektórzy
komentatorzy - by zaznali tej najdrobniejszej cząstki bólu swego Boga.
Jom
Kipur to wyjątkowy dzień w roku, ponieważ jedna ludzi z Najwyższym.
Dwudziestopięciogodzinny post sprzyja duchowemu oczyszczeniu i
przygotowuje do pojednania. Nie wolno wtenczas pracować, jeść ani pić.
Bóg przebacza człowiekowi te grzechy, których ten dopuścił się wobec
Niego, natomiast o wybaczenie wykroczeń względem ludzi trzeba prosić ich
samych. Talmud mówi: Jeśli kto powiada: Zgrzeszę i odpokutuję, i znowu
zgrzeszę i odpokutuję - nie będzie mu dana możność odbycia pokuty. Jeśli
powiada: Zgrzeszę, a Jom Kippur mnie oczyści i odpuści, tego Jom Kippur
nie oczyści, temu nie odpuści. Przekroczenia człowieka wobec Stwórcy
Jom Kippur oczyszcza i odpuszcza. Przekroczeń człowieka wobec drugiego
człowieka Jom Kippur nie oczyści i nie odpuści, dopóki nie przebłaga on
bliĄniego.
[Jomma 8, w: Z mądrości Talmudu, przeł. Sz. Datner i A. Kamieńska, PIW, Warszawa 1988, s. 82]
Modlitwy
w synagodze rozpoczynają się od śpiewu Wszystkich Zobowiązań (Kol
Nidre), czyli prośby o zwolnienie ze wszelkich niedotrzymanych
przyrzeczeń wobec Boga. Zmarłych krewnych wspomina się poprzez
odmówienie Izkor (hebr. "Wspomnij", "Pamiętaj"), grzechy wyznaje się
intonując Aszamnu (hebr. "Zgrzeszyliśmy"), po czym błaga się Boga o
miłosierdzie. Po południu czyta się Księgę Jonasza, zgodnie z którą
Najwyższy wybacza wszystkim tym, którzy prawdziwie przeżywają skruchę.
Neila (hebr. "zamknięcie") jest modlitwą zamykającą, bo podczas jej
odmawiania jak gdyby zamykają się bramy Nieba.
Słowniczek przydatnych terminów:
SZANA TOWA
Dobrego Roku!
(mówi się w ciagu dziesięciu sądnych dni ( mięzy Rosz Haszana i Jom Kipur))
LE-SZANA TOWA TIKATEWU (WE TEHATEMU)
Obyś był zapisany (i zapieczętowany) na Dobry Rok!
(mówi się w ciagu dziesięciu sądnych dni ( mięzy Rosz Haszana i Jom Kipur))
KETIWA TOWA
Dobrego zapisu (w Księdze Życia)!
(mówi się w ciagu dziesięciu sądnych dni ( mięzy Rosz Haszana i Jom Kipur))
HATIMA TOWA
Obyś był dobrze zapieczętowany!
(mówi się w Jom Kipur)
GEMAR HATIMA TOWA
Pomyślnego ostatecznego zapieczętowania (w Księdze Życia)!
(mówi się w Jom Kipur)
GAM LE-MAR
Nawzajem!
|